Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zaburzenie
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 128
- Rejestracja: 27 marca 2019, o 21:08
Hejka!! Postanowiłem się podzielić moją najbardziej skrywaną mroczną opowieść 
a więc, to było gdy szedłem do 1 gimnazjum, ogólnie byłem i nadal jestem strasznie zakompleksiony. Ale moją najgorsza bolączką był brak jedynki, jak kolwiek to brzmi. Wyobraźcie sobie jak taki mały chłopiec musiał ukrywać znaczy inni i tak wiedzieli ale starałem się to zakryć za wszelką cenę unikałem kontaktów bo przecież ktoś mógłby to zauważyć i tak o to powstało moje zaburzenie, przez lata starałem się to ukrywać, gadając nie patrzałem na rozmówcę często robiłem uniki tzn. Teraz gdy już mam zęba, to dalej zostały mi te schematy unikania kontaktu, myślę że to strasznie odcisnęło się na mojej psychice. Przez co zaczęły się również zaburzenia bo jest to pewien rodzaj zaburzenia lekowego że ktoś zauważy wyśmieje, co o tym sądzicie ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 905
- Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05
Przez lata zyles w kompleksach i wg ciężko Ci się tego pozbyć. To tak jak ktoś kto był w dzieciństwie otyly ale później schudl ale nadal w duchu czuje się "grubasem" bo przez lata nalsuchal się takich epitetow. Spójrz w lustro uśmiechnij się do siebie po kilka razy dziennie. Żeby weszło Ci w glowe że nie musisz już unikać tego kontaktu z ludźmi... I do ludzi również zacznij się szeroko uśmiechać a zobaczysz że zaczną odpowiadać tym samym. Piszesz zezostaly Ci schematy, a te można zmieniać 

"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Jim Morrison
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Na pewno stworzyło ci to wiele zachowań unikających i asekuracyjnych i miało jakiś wpływ na twoją psychikę. Chociażby dla Hewada taką kwestią było zacinanie się. Mam znajomą, która się czerwieni i też się tego bardzo wstydzi i unika przez to spotkań, wystąpień.
/przerwa od forum
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Sądzę, że nadajesz temu zbyt duże znaczenie. Tj. oczywiście było to kłopotliwe i jakieś tam problemy na tym tle u Ciebie powstały,Notfound pisze: ↑23 sierpnia 2020, o 18:39Hejka!! Postanowiłem się podzielić moją najbardziej skrywaną mroczną opowieśća więc, to było gdy szedłem do 1 gimnazjum, ogólnie byłem i nadal jestem strasznie zakompleksiony. Ale moją najgorsza bolączką był brak jedynki, jak kolwiek to brzmi. Wyobraźcie sobie jak taki mały chłopiec musiał ukrywać znaczy inni i tak wiedzieli ale starałem się to zakryć za wszelką cenę unikałem kontaktów bo przecież ktoś mógłby to zauważyć i tak o to powstało moje zaburzenie, przez lata starałem się to ukrywać, gadając nie patrzałem na rozmówcę często robiłem uniki tzn. Teraz gdy już mam zęba, to dalej zostały mi te schematy unikania kontaktu, myślę że to strasznie odcisnęło się na mojej psychice. Przez co zaczęły się również zaburzenia bo jest to pewien rodzaj zaburzenia lekowego że ktoś zauważy wyśmieje, co o tym sądzicie ?
ale np. w mojej rodzinie też była osoba bez jedynki przez dłuższy czas, dziewczyna w okresie dojrzewania i ona Twoich problemów nie ma.
Co za tym to nie jest kwestia obecności jakiegoś wydarzenia czy czynnika w naszym życiu tylko naszej postawy wobec niego, a Twoja była już pewnie lękliwa z zębem czy bez i był to tylko dodatkowy czynnik pogłębiający problem. Co za tym nie ma co roztrząsać sprawy zęba, tylko trzeba się zastanowić się raczej w ogóle nad kwestią poczucia właśnej wartości.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 128
- Rejestracja: 27 marca 2019, o 21:08
Na pewno miało to duży wpływ na moją samoocenę i komfortowe przebywanie ze sobą czy też w otoczeniu, z ubytkiem borykałem kilka ładnych lat, właściwie starałem się jak najmniej rozmawiać i otwierać buzię teraz nawet gdy jest już okej moja uwaga skierowana jest już na to żeby mieć wiecznie zamknięta buzię taka nerwicaKatja pisze: ↑29 sierpnia 2020, o 17:13Sądzę, że nadajesz temu zbyt duże znaczenie. Tj. oczywiście było to kłopotliwe i jakieś tam problemy na tym tle u Ciebie powstały,Notfound pisze: ↑23 sierpnia 2020, o 18:39Hejka!! Postanowiłem się podzielić moją najbardziej skrywaną mroczną opowieśća więc, to było gdy szedłem do 1 gimnazjum, ogólnie byłem i nadal jestem strasznie zakompleksiony. Ale moją najgorsza bolączką był brak jedynki, jak kolwiek to brzmi. Wyobraźcie sobie jak taki mały chłopiec musiał ukrywać znaczy inni i tak wiedzieli ale starałem się to zakryć za wszelką cenę unikałem kontaktów bo przecież ktoś mógłby to zauważyć i tak o to powstało moje zaburzenie, przez lata starałem się to ukrywać, gadając nie patrzałem na rozmówcę często robiłem uniki tzn. Teraz gdy już mam zęba, to dalej zostały mi te schematy unikania kontaktu, myślę że to strasznie odcisnęło się na mojej psychice. Przez co zaczęły się również zaburzenia bo jest to pewien rodzaj zaburzenia lekowego że ktoś zauważy wyśmieje, co o tym sądzicie ?
ale np. w mojej rodzinie też była osoba bez jedynki przez dłuższy czas, dziewczyna w okresie dojrzewania i ona Twoich problemów nie ma.
Co za tym to nie jest kwestia obecności jakiegoś wydarzenia czy czynnika w naszym życiu tylko naszej postawy wobec niego, a Twoja była już pewnie lękliwa z zębem czy bez i był to tylko dodatkowy czynnik pogłębiający problem. Co za tym nie ma co roztrząsać sprawy zęba, tylko trzeba się zastanowić się raczej w ogóle nad kwestią poczucia właśnej wartości.