Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zaburzenia wzroku a derealizacja. Smugi, snieg optyczny itp
-
- Zbanowany
- Posty: 151
- Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50
Krystian, trafiłeś w samo sedno! 90% zaburzeń widzenia, które psują mi życie doświadczałem już wcześniej przed zaburzeniem, ale tylko wtedy gdy byłem porządnie pijany. Pozytywne powidoki (smugi za przedmiotami), legendarne "puchnięcie" przedmiotów gdy na nie patrzyłem no i wrażenie "rozstrojenia" wzroku. Do tego czasem mi ciężko czytać np.- oczy patrzą "z łaski", trzeba jakby zmuszać oczy do patrzenia i trzymania ostrości, jakby wzrok chciał "uciec", ale nie ucieka, a linijki na ekranie (albo np. okna w budynkach) jakby silnie "rzucają się" w oczu. Od roku mam to wszystko na trzeźwo 24h/dobę. Do tego oczywiście dochodzą iskierki/leukocyty, śnieg optyczny itd. itp.
W moim wypadku również jest to konik nerwicowy- nie mogę po prostu przestać o tym myśleć. Wszystkie objawy minęły, ale to zostało. Od rana do wieczora 70% moich myśli jest zajęte przygniatającą świadomością, że mam jakieś posrane zaburzenia widzenia.
To, że zrobiłem sobie masę badań i wyszło, że jestem zdrowszy od konia jakoś w ogóle mnie nie pociesza, bo dalej mam po prostu kaszanę przed oczami. Czasem zastanawiam się czy kiedyś przez to nie oślepnę i czy będzie kiedyś jakieś dalszy progres tych zaburzeń. Działa to na moją psychikę po prostu tragicznie i powoduje ciągły, wolnopłynący lęk. Dzisiaj np. leukocyty/iskierki są jakby 20% mniejsze, ale za to wrażenie "drgania" przedmiotów mnie dobija- dzisiaj wystarczyło mi, że spojrzałem na dwie równoległe linie i już lekko drgały. Co ciekawe te wszystkie zaburzenia są w ogóle niewidoczne jak jestem w ruchu- np. jadę samochodem lub motocyklem. Problem pojawia się gdy siedzę lub leżę i spokojnie patrzę na otoczenie.
To wszystko siedzi we mnie tak głęboko, że czasem się zastanawiam czy to w ogóle wina zaburzenia, czy nie np. jakiegoś uszkodzenia mózgu (np. z powodu niedotlenienia chwilowego- lata ekstremalnych treningów na siłownię może mogły jakoś zaszkodzić). Wiem, że to wkrętki, bo nie tylko ja mam takie zaburzenia, a wszelkie badania w tym EEG są w porządku.
Po prostu nie wiem dlaczego, ale ciężko mi uwierzyć, że nerwica/dd może tak przeprogramować mózg, że inaczej reaguje na bodźce wzrokowe. Może to jest kwestia tego, że miałem kiedyś operację oczu, która uratowała mi wzrok i na punkcie oczu/widzenia jestem silnie podświadomie przeczulony. W każdym razie okulista mówi, że to co teraz mam to kwestia mózgu/nerwicy bo oczy mam w idealnym stanie. Jak kiedyś to wszystko mi przejdzie zapraszam wszystkich na wielką imprezę
W moim wypadku również jest to konik nerwicowy- nie mogę po prostu przestać o tym myśleć. Wszystkie objawy minęły, ale to zostało. Od rana do wieczora 70% moich myśli jest zajęte przygniatającą świadomością, że mam jakieś posrane zaburzenia widzenia.
To, że zrobiłem sobie masę badań i wyszło, że jestem zdrowszy od konia jakoś w ogóle mnie nie pociesza, bo dalej mam po prostu kaszanę przed oczami. Czasem zastanawiam się czy kiedyś przez to nie oślepnę i czy będzie kiedyś jakieś dalszy progres tych zaburzeń. Działa to na moją psychikę po prostu tragicznie i powoduje ciągły, wolnopłynący lęk. Dzisiaj np. leukocyty/iskierki są jakby 20% mniejsze, ale za to wrażenie "drgania" przedmiotów mnie dobija- dzisiaj wystarczyło mi, że spojrzałem na dwie równoległe linie i już lekko drgały. Co ciekawe te wszystkie zaburzenia są w ogóle niewidoczne jak jestem w ruchu- np. jadę samochodem lub motocyklem. Problem pojawia się gdy siedzę lub leżę i spokojnie patrzę na otoczenie.
To wszystko siedzi we mnie tak głęboko, że czasem się zastanawiam czy to w ogóle wina zaburzenia, czy nie np. jakiegoś uszkodzenia mózgu (np. z powodu niedotlenienia chwilowego- lata ekstremalnych treningów na siłownię może mogły jakoś zaszkodzić). Wiem, że to wkrętki, bo nie tylko ja mam takie zaburzenia, a wszelkie badania w tym EEG są w porządku.
Po prostu nie wiem dlaczego, ale ciężko mi uwierzyć, że nerwica/dd może tak przeprogramować mózg, że inaczej reaguje na bodźce wzrokowe. Może to jest kwestia tego, że miałem kiedyś operację oczu, która uratowała mi wzrok i na punkcie oczu/widzenia jestem silnie podświadomie przeczulony. W każdym razie okulista mówi, że to co teraz mam to kwestia mózgu/nerwicy bo oczy mam w idealnym stanie. Jak kiedyś to wszystko mi przejdzie zapraszam wszystkich na wielką imprezę

"These bones may be broken, but the spirit can't die"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58
U mnie śnieg optyczny to najmniejszy problem. Da sie z tym przeżyć. Już od paru dni zobaczyłem pewną poprawę odkąd przestałem zwracać na niego uwagę. Ten śnieg to pikuś w porównaniu do odcięciu od siebie, od emocji, od rzeczywistości i od innych ludzi. Naprawdę, tragedii z tym śniegiem nie ma.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58
Mysle ze z dd te zaburzenia wzroku ci przejdą. Ja miałem je całe życie, wiec u mnie derealizacja wzmacnia tylko te zaburzenia. Też macie takie coś że obraz poza obszarem na środku pola widzenia jest jakiś taki zaciemniony, rozmazany?
-
- Zbanowany
- Posty: 151
- Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50
Ja tak mam od jakiegoś czasu tj. paru miesięcy. Do tego wydaje mi się jakby pole widzenia było mniejsze. Badania oczywiście ok, a pole widzenia mam wg.okulistów idealne.
-- 16 sierpnia 2016, o 14:19 --
Ogólnie to często mam wrażenie jakbym patrzył na wszystko przez szkło powiększające.
-- 16 sierpnia 2016, o 14:19 --
Ogólnie to często mam wrażenie jakbym patrzył na wszystko przez szkło powiększające.
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
tunelowe widzenie?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zbanowany
- Posty: 151
- Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50
Czy ja wiem? Widzę przedmioty na które bezpośrednio nie patrzę ale jakoś mało wyraźnie.
-- 16 sierpnia 2016, o 19:06 --
Jadę akurat motocyklem i robiłem eksperymenty ze wzrokiem. Nie jest to tunelowe widzenie, bo widzę całość obszaru peryferyjnego wzroku. Trochę niefortunnie użyłem porównania do szkła powiększającego. To o czym pisze to coś jak makropsja lub syndrom Alicji w krainie czarów. Walą mi się proporcje przedmiotów. To co jest w centrum pola widzenia wydaje się większe niż jest. To słynne puchniecie przedmiotów też czasem mam.
-- 16 sierpnia 2016, o 19:06 --
Jadę akurat motocyklem i robiłem eksperymenty ze wzrokiem. Nie jest to tunelowe widzenie, bo widzę całość obszaru peryferyjnego wzroku. Trochę niefortunnie użyłem porównania do szkła powiększającego. To o czym pisze to coś jak makropsja lub syndrom Alicji w krainie czarów. Walą mi się proporcje przedmiotów. To co jest w centrum pola widzenia wydaje się większe niż jest. To słynne puchniecie przedmiotów też czasem mam.
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Jest to typowe dla DD. Zejdzie z czasem. Ja zrobiłem bład bo kupiłem sobie w czasie DD nowe okulary. Mocniejsze z dodatkowym cylindrem bo astygmatyzm mi wykryli. Ale wtedy cyrki miałem z widzeniem. Niech to szlag. Raz wszystko rozmyte, raz coś smuży, raz tak ostre, że aż spojówki mi wypalało
Teraz jest normalnie.

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zbanowany
- Posty: 151
- Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50
Siemano. Śnieg optyczny i dd mi trochę już odpuszcza, ale oczywiście pojawiło się coś nowego. Jak się wpatrzę w białą ścianę lub ew. zieloną to widzę coś co przypomina ok. 6 małych kratek jakby struktury plastra miodu lub jakieś kółeczka czy kwadraciki. Jest to prawie niezauważalne i bardzo nikłe. Jest koloru brudnozielonego i wygląda jakby było z tej samej "materii" co śnieg optyczny. Oczywiście poleciałem do okulisty na tonometrię i oct. Według niego kolejny objaw nerwicy. Miał ktoś z Was tak posrany objaw?
"These bones may be broken, but the spirit can't die"