Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zaburzenia, dlaczego nie jestem normalna?

Tutaj znajdziesz wszystkie forumowe materiały (wpisy, nagrania) dotyczące zaburzeń lękowych, depresyjnych, obaw, wątpliwości i rozmaitych lęków, które pozwolą Ci poszerzyć własną świadomość.
A także treści dotyczące własnego rozwoju i przede wszystkim odburzania!
ODPOWIEDZ
gkxxxa
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 1 września 2024, o 02:11

13 września 2024, o 19:47

Cześć,
Jestem tu nowa, od dziecka zauważono u mnie problemy rozwojowe, wycofane ciche dziecko posiadające tiki nerwowe z których śmiały się dzieci, problemy z zapamiętywaniem oraz nauką przedmiotów. Dwie próby samobójcze z czego jedna zdarzyła się pół roku temu i skończyła się stanem krytycznym na intensywnej terapii, do tego miesiąc po powrocie ze szpitala nagła informacja o śmierci taty w dodatku w moje 17 urodziny. Tytuł ,,dlaczego nie jestem normalna,, nie został napisany bez powodu a mianowicie, pracuję jako agent ubezpieczeniowy, jestem skrajnym introwertykiem, który nie potrafi odnaleźć się wśród ludzi, wiele osób pyta mnie ,,dlaczego pracujesz z ludźmi skoro nie umiesz z nimi żyć?,, sama zadaję sobie to pytanie. Wiele lat szukałam pomocy prywatnie jak i na fundusz jednak bez skutku, lekarze rozkładali ręce mówiąc mojej mamie: proszę pani tu pomoże tylko szpital psychiatryczny bo my nie wiemy co innego z nią zrobić. Słysząc takie słowa straciłam wiarę w siebie że uda mi się jeszcze normalnie żyć. Diagnozy były przeróżne Depresja, fobia społeczna, nerwica natręctw oraz nerwica lękowa do szpitala psychiatrycznego nigdy nie trafiłam (na całe szczęście) moja mama nie chciała się na to zgodzić. leczyłam się wieloma lekami które finalnie nie pomagały, przyjmowałam ogromne dawki nazywane przez lekarzy ,,końskimi’’ lecz od roku już ich nie biorę, jestem całkowicie bez leków ale widzę że mój stan pogarsza się z dnia na dzień, nerwica nie pozwala mi normalnie funkcjonować, nie umiem być wśród ludzi, boję się ich, cały czas czuję przebodźcowanie, panikuję kiedy muszę pojechać gdzieś samochodem, jestem skrajną perfekcjonistką, ciągle się zamartwiam, widzę po sobie że długo w takim stanie już nie wytrzymam chciałabym żyć normalnie ale nie wiem jak, zadając sobie ból czuję się spokojniejsza, stąd pytanie czy dam radę jeszcze kiedyś żyć normalnie? To pytanie do was, osób które to wszystko pokonały i w końcu mogą żyć jak normalni ludzie.
Awatar użytkownika
Plathon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 7 sierpnia 2023, o 22:48

13 września 2024, o 23:59

Osoby, które wyszły na prostą teraz rzadko zaglądają na forum? Tu sptksz ludzi z takim samym zapytaniem i mnustwem problemów, zmagających się z podobnymi zaburzeniami psychosomatycznymi i chorobami. Walczących, spierających i wymieniających poglądy w radzeniu sobie z nimi. Nie ma prostrzej recepty na wyzdrowienie jak wiara! Na pewno wszystko wróci do normy, równowagi, niewielkimi może postępami ale gwarantuję! I nie powracają do "końskich" dawek leków! ;ok
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

14 września 2024, o 00:17

gkxxxa pisze:
13 września 2024, o 19:47
nie umiem być wśród ludzi, boję się ich, cały czas czuję przebodźcowanie, panikuję kiedy muszę pojechać gdzieś samochodem, jestem skrajną perfekcjonistką, ciągle się zamartwiam, widzę po sobie że długo w takim stanie już nie wytrzymam
wytrzymasz wytrzymasz, ja wytrzymuje już 40 lat
Awatar użytkownika
KotKtoryUcieka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 23 kwietnia 2024, o 13:02

18 września 2024, o 09:15

Próbowałaś jakieś książki? W moim przypadku w ciągu pół roku mam ogromną poprawę.

Od sposobu myślenia po wygaszenie lęków jak i objawów somatycznych.
ODPOWIEDZ