Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wyzwanie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Anankast
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 28 września 2017, o 11:39

27 listopada 2017, o 08:30

Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!
ecleik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 27 października 2017, o 15:37

27 listopada 2017, o 17:44

Anankast pisze:
27 listopada 2017, o 08:30
Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!
Brawo ;col
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

27 listopada 2017, o 17:51

ecleik pisze:
27 listopada 2017, o 17:44
Anankast pisze:
27 listopada 2017, o 08:30
Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!
Brawo ;col
Ja tez zaczynam widziec bezsenns tego zaburzenia, nerwica uderzyła 3 razy mocniej bo w moj zwiazek. Co mnie strasznie boli. Tez mam zespól leku uogólnionego. Ale wierze ze kryzysy sa od tego żeby wyjść silniejszym. Gratuluje wyzwania i czekamy na realcje.
fu*k it
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

6 stycznia 2018, o 14:02

Anankast pisze:
27 listopada 2017, o 08:30
Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!
I jak ci idzie? :) Bo nie raportowałaś rezultatów ;) pozdrawiam!
ODPOWIEDZ