Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

wychodzenie z dd a ogromne leki

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

3 września 2015, o 13:14

Czy moze to tak wygladac, ze jesli zaczynam wychodzic z derealizacji/depersonalizacji to pojawiaja sie ogromne leki I spiecia wewnatrz mnie... strach, ktory przezywam od kilku dni (pierwszy raz takie oobjawy) paralizuje moje cialo I umysl. Musze cos robic bo inaczej czuje, ze zwariuje.. glownie chodzi mi o to czy zejscie z dd mozna nie odczuwac przez ten wielki lek (ktory przychodzi z dupy :p) czy moja podswiadomosc wysyla sygnal ze jest zmiana I nadal szuka zagrozenia przez co nie moge odczuc tego spokoju. Uwazam, ze moj stan sie pogorszyl przez te ogromne napiecia I stany ktore powoduja, jednak gdzies tam mysle ze to tylko krzywa przed kolejna prosta.. artykuly czytam, ale pomaga mi swiadomosc gdy ktos mi to tez tlumaczy.. :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

3 września 2015, o 19:53

Paulina, przychylam się do teorii, że to jest zmiana, w której organizm upatruje zagrożenia. Poza tym, jak zaczynamy pracować nad zaburzeniem, nagle okazuje się, że potrząsamy po prostu tą zastaną emocjonalną zupą, i zaczynają wypływać na wierzch różne rzeczy. Trzeba być n to gotowym i i starać się przyjmować to ze spokojem, że to nie jest niepokojące, czy sygnał, ze jest gorzej. To sygnał, ze coś się zmienia, coś jest przesuwane z miejsca na miejsce w Tobie.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

3 września 2015, o 20:25

Dzieki za odpowiedz.. nadal szukam swojej wlasciwej drogi do odburzenia, najgorsze to te podswiadome czekanie na zagrozenie, pogorszenie, objaw, atak.. tu jest moje zamkniete kolo.. trudno wierzyc, ze nowe, gorsze objawy sa poczatkiem lepszego.. no ale trzeba :) zastanawia mnie tez dlaczego przez cale dnie mam mnostwo objawow a wieczorami czuje sie lepiej psychicznie :p
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

3 września 2015, o 21:32

Może dlatego, że masz dzień za sobą i podświadomie wiesz, że danego dnia już nic się nie wydarzy?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

4 września 2015, o 00:09

A no moze tak byc :) musze nauczyc sie. Ta podswiadomosc utrzymac caly dzien.. :)
ODPOWIEDZ