Moi drodzy chciałam dzisiaj poruszyć następny temat , który jak się okazało jest również bardzo ważny i bardzo pomocny dla nas nerwicowców , jeszcze przed terapią nie było to dla mnie możliwe do zrealizowania i nie spodziewałam się że ma to tak ogromne znaczenie dla mojego samopoczucia .
Wiadomo że większość z nas tutaj obecnych przeżyła w życiu wiele cierpienia i krzywdy że strony innych , a najczęściej również ze strony bliskich tak jak między innymi ja ze strony matki ale nie tylko . Myślę że większość z nas tutaj ma kogoś takiego w swoim życiu do kogo czuje żal, gniew , nienawiść czy też smutek o to czy o tamto . Ja osobiście miałam kilka takich osób w moim życiu moją matkę, byłego męża czy np pierwszego chłopaka który też bardzo mnie skrzywdził . Wydawało by się że mamy prawo do tego bo przecież te osoby zrobiły nam krzywdę , ale niestety wygląda to tak że te emocje które są w nas , ta nienawiść bardzo źle wpływa na nas samych ponieważ gdzieś w podświadomości to wszystko się komuluje i to ma bardzo duży wpływ na nasze samopoczucie .Co z tym teraz zrobić ? No właśnie moi drodzy ! Okazało się w trakcie mojej terapii że bardzo ważne jest abym WYBACZYŁA , na początku pomyślałam no ale jak mogę wybaczyć komuś coś tak okrutnego, przez tą osobę przecież runeło całe moje życie , przez nią teraz właśnie mam nerwice, ataki i źle się czuje , to ona jest powodem mojego samopoczucia jak mam to zrobić ? No cóż nie jest to proste i wymaga czasu ale wierzcie mi w momencie kiedy udało mi się wybaczyć wszystkim tym ludzią do których czułam jakiś żal ,nienawiść czy smutek moja stany lękowe osłabły i moje samopoczucie się poprawiło w dużym stopniu , jak to zrobiłam? A więc wstawiłam się w sytuacji tych którzy mi wyrządzili krzywdę np . moja matka
Dlaczego tak się stało ? Widocznie nie radziła sobie w życiu , może też sama była ofiarą przemocy w rodzinie i przeżyła to samo, pochodziła ze wsi tam inaczej trochę wyglądają kwestie wychowania , całe życie ciężko pracowała na roli , nie miała możliwości zobaczyć innego świata a teraz w sumie to się okazało że moja mama ma jakiegoś rodzaju psychoze i zaczęłam patrzeć na nią jak na osobę chorą Wybaczyłam jej a momentami nawet było mi jej szkoda , na dzień dzisiejszy mam z nią dosyć chyba dobry kontakt pokochałam ją chyba nawet od nowa , nie rozmawiamy na tematy przyszłości , czasami moja mama w krótkich zdaniach tak jakby próbowała się tłumaczyć z przyszłości i widzę że męczy ją sumienie ale ja już o tym nie myślę , zrobiłam się totalnie obojętna na ten temat . Oczywiście ja nie mówię Wam żebyście tak jak ja wybaczyli i kochali te osoby lub mieli z nimi kontakt bo to jest sprawa indywidualna ale chociaż abyście próbowali wybaczyć w duchu tym wszystkim którzy Was skrzywdzili a gwarantuje że natłok myśli , natrectwa i ataki paniki osłabną, jeszcze chciałam dodać że ja mojej mamie musiałam o wiele więcej wybaczyć niż się Wam wydaje nie tylko maltretowanie ale również i molestowanie seksualne , to tak dla tych którzy mogli by pomyśleć że wybaczyłam bo nie było aż tak źle , ale to jest nie ważne co najważniejsze żeby wybaczyć i uwolnić swój umysł od tej negatywnej emocji , która tak bardzo wpływa niekorzystnie na nas .
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wybaczam Ci
- zlekniona
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53
Zgadzam sie z Toba, ja sadze, ze moje objawy mocno osłabły właśnie po tym jak rozwiazalam z terapeutka mój konflikt z mama, w sumie wyglądało to podobnie jak u Ciebie - spojrzalam na nią z innej niż dotychczas perspektywy. Jednak wydaje mi się, ze samemu nie jest to do końca możliwe. Sama z tym tematem meczylam się wiele lat, i choć probowalam spojrzeć inaczej to nigdy w pełni mi się nie udało. Teraz tez myślę z takiej perspektywy jak ta, uzyskana z pomocą terapeutki nigdy nie udałoby się osiągnąć bez niej.
Ale to moja opinia i moje doświadczenie, może ktoś jednak potrafiłby sam
Ale to moja opinia i moje doświadczenie, może ktoś jednak potrafiłby sam

Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
W sumie mnie udalo sie to osiagnac bez jakiejkolwiek psychoterapii.
Ale tak to jest bardzo wazne dla samopoczucia aby nie zbierac zalu. Kiedy nabywalam wiedze o samych zaburzeniach to takze zaczynalam rozumiec sens mysli, sens samych emocji.
Im dalej tym bardziej rozumialam tez innych ludzi a co za tym idzie zaczelam bardziej im wspolczuc niz sie na nich zloscic, wtedy wlasnie latwiej mi bylo pewne sprawy wybaczyc. Toksycznych ludzi nadal omijama dokladnie nie angazuje sie w ich sprawy (bo to niczego nie daje) ale tez juz nie zyje zywym zalem.
To bylo takze pomocne.
Ale tak to jest bardzo wazne dla samopoczucia aby nie zbierac zalu. Kiedy nabywalam wiedze o samych zaburzeniach to takze zaczynalam rozumiec sens mysli, sens samych emocji.
Im dalej tym bardziej rozumialam tez innych ludzi a co za tym idzie zaczelam bardziej im wspolczuc niz sie na nich zloscic, wtedy wlasnie latwiej mi bylo pewne sprawy wybaczyc. Toksycznych ludzi nadal omijama dokladnie nie angazuje sie w ich sprawy (bo to niczego nie daje) ale tez juz nie zyje zywym zalem.
To bylo takze pomocne.
- Joannaw27
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 926
- Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12
Zgadzam się z wami dziewczyny ,ale ja niestety wybaczyć nie potrafię za bardzo zostałam skrzywdzona i na dzień dzisiejszy nie potrafię, nie mniej jednak myślę że dobrze sobie radzę z nerwica I ciesze się z tego.
COCO JUMBO I DO PRZODU
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Jedno nie zmienia drugiego, ja takze sobie z nerwica niezle radzilam juz, wybaczanie przyszlo potem jak zaczelam to wychodzenie z nerwicy i te wszystkie sposoby przekladac na codzienne zycie, bo mozna to zrobic spokojnie, wtedy tez zauwazylam ze wszystko polega na zrozumieniu
czasie i uswiadomieniu i wszystko stalo sie prostsze 

