Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wstydliwy problem cz 2

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

19 marca 2016, o 22:01

Pisałem już kiedyś o moim wstydliwym problemie o polucji na jawie ale po zaobserwowaniu tego zjawiska chyba coś mi się stało z moimi męskimi narządami rozrodczymi już sobie poradziłem z palpitacjami zawrotami zostało mi jeszcze to zawsze jest tak samo to znaczy czuje takie nieprzyjemne parcie pod pępkiem na końcu odbytu i mrowienie w udach jest to tak nie przyjemne że aż się płakać chce wszystko to mija w momencie wytrysku nie jestem w tedy podniecony orgazm przy wytrysku jest wcześniej myślałem że te parcia mam może od jelit ale teraz zobaczyłem że to właśnie wszystko mija po wytrysku, miałem robione badania moczu i krwi i wszystko w najlepszym porządku może ktoś się z was z tym spotkał albo czy nerwica mogła to wywołać że coś mi tam pochrzaniła.
Awatar użytkownika
samoswiadomosc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 24 lutego 2016, o 22:27

28 marca 2016, o 01:27

Zgłoś się do seksuologa. Nie sądzę żeby ktokolwiek spotkał się z tymi objawami oprócz ciebie.
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

28 marca 2016, o 11:37

Seksuolog rozłożył ręce i nie wie co robić pierwszy raz się z czymś takim spotyka.
Awatar użytkownika
samoswiadomosc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 24 lutego 2016, o 22:27

28 marca 2016, o 12:58

No to faktycznie może to być problem psychologiczny.

Powiem ci na moim przykładzie - jakiś czas temu zaczęły mnie nawalać kostki u nóg. Do tego trochę puchła mi górna strona stopy, żaden lekarz nie wiedział co się dzieje. Badania w porzadku... Aż w końcu (oczywiście z pomocą psychoterapeuty ;) doszedłem do wniosku, że te stawy bolą mnie w sytuacjach, kiedy nie radzę sobie ze stresem. Nogi sygnalizowały mi, że nie umiem unieść ciężaru, który niosę w swoim życiu.

Rozumiesz? Idź tą filozofią. Wiem, że trudno połączyć kłócie w odbycie z czymkolwiek, ale jak zaczniesz przyglądać się swoim emocjom, a nie objawom, to możesz dojść dlaczego się tak dzieje! To moja rada. :^
ODPOWIEDZ