Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam Wszystkich

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

7 maja 2016, o 22:18

Ja mysle, ze ty musisz dostac jakis gorszy natret od tego s zeby ci to minelo.Wtedy zobaczysz ze ten s to byl pikus. Ja tak mialam. Niektore natrety byly naprawde straszne, caly czas mam dziwne uczucie jak sobie przypomne. Ciebie ten jeden juz dlugo meczy. Kurcze sama nie wiem ja moglabys to przetrawic. Moze sprobuj wywolac na sile jakies gorsze natrety? Ja kiedych pomyslalam, ze moze jakims sposobem zeby pozbyc sie tego leku jest umyslne produkoeanie strasznych mysli? Oswojenie sie ze to tylko mysl.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

7 maja 2016, o 23:05

Juz jest lepiej Tove .Po prostu nie moglam,moge przezyc, ze to w ogole sie pojawilo.Przestraszylam sie i stad te rozmyslania po prostu.Teraz juz wiem,ze trzeba u mnie akceptacji .Natret od razu ignorowac aby nie brnąć w niego za daleko,tak jak ja to zrobilam jakis czas temu.Nie chce juz wiecej natretow,nie wyobrazam sobie nic gorszego od natretu s i tego morderczego
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 maja 2016, o 00:56

Fajnie, że Ci się poprawia :) Po jakimś czasie wartość tej myśli spadnie i będzie ok, ale badź przygotowana na to, że może sie pojawić coś innego. Mnie moja nerwica dzisiaj zaskoczyła kreatywnością. Usłyszałem jakiś dźwięk za oknem, ale nie do końca zinterpretowałem co to mogło być (mam strasznie teraz wyczulony słuch i do tego jakieś zapalenie ucha chyba mi się zrobiło). Dźwięk tek jakby ciągle za mną chodził i zacząłem panikować, bo nie wiedzialem o co chodzi. Okazało się, że zapętlił mi się w myślach jak utwory w galeriach handlowych. Przyznam, że tego nie przewidzialem. Zrypało mi to dzień, ale mimo wszystko jestem bogatszy o jakąś wiedzę, zatem dzień na plus. :DD
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

8 maja 2016, o 10:46

Subzero bardzo fajne te Twoje wpsy bardzo lubie je czytac,takze prosze pisz:)mnie to uspokaja, poza tym jednym zdaniem,którego sie wystraszylam.Szczeze to wole cos innego od tego natreta s i rozmyslan dlaczego przyszedl,dlaczego trwal kilka minut,dlaczego mialam takie mysli w ogole,skad sie pojawily itd.Ja bardzo kocham zycie,zawsze balam sie umierania,smierci a tu bach.Ja nie rozumiem osób,ktore odbieraja sobie zycie.Dzis czuje niepokój,bo niedawno dostalam smutna wiadomosc,ze kolezanka odebrala sobie zycie,taka z która po sasiedzku mieszkalam od urodzenia.Dzis chce pojechac na cmentarz i zapalic swieczke.Przezywam to bardzo.Nie rozumiwm tylko dlaczego mi sie cos takiego pojawilo i jestem zla na siebie,ze jak mysl s sie pojawila,to ja jej mie przerwalam tylko w niej trwalam.Fakt wtedy bylam bardzo zmeczona zaburzeniem i zaczynalam brac leki,kktore dopiero po miesiacu zadzialaly a przez miesiac to przezylam potrojone natrety,ataji paniki i juz drugi raz na leki bym sie nie zdecydowala.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 maja 2016, o 11:36

Katerynko, musisz pamiętać cały czas, że przez nasz tryb życia w naszej głowie pojawiają się automatycznie negatywne mysli i poniekąd kierują one naszą wizją świata. Myśli te występują i poza nerwicą, ale to co jest najważniejsze to to, że one są w większości przypadków irracjinalne dlatego, że jedyną rzeczą działającą logicznie w naszej głowie jest nasza logika. Podświadomość i stan emocjonalny działają na schematach, które nie mają często odzwierciedlenia w rzeczywistości dlatego wystraszyłaś się samobójstwa. Gdy takie wydarzenia mają miejsce w Twoim otoczeniu to już sam ten fakt mógł spowodować, że gdzieś tam w głowie to zostało, a że jak sama mówisz kochasz życie i jest to Twoją ogromną wartością to oczywiste jest, że taka myśl się pojawiła. To jest właśnie to pochodzenie, zaakceptuj to i tyle. To irracjinalna myśl stanu emocjonalnego, nic więcej. Jakie Ty byś chciała mieć myśli lękowe? Że Ci kaktus zwiędnie? :DD Przecieź na to byś nie zareagowała. To, że sie pojawiła wcale nie oznacza, że chciałas to zrobić. Poza tym, skoro kochasz życie, to zacznij żyć, bo jak sama wiesz lęk nas w niczym nie ogranicza. Popracuj nad pewnością siebie, bądź przyjaciółką dla samej siebie i choć jest to trudne musimy nauczyć się wybaczać. Za mną chodziły pewne sytuacje z przeszłości i po prostu musimy nauczyć się wybaczać. Nie tylko komuś, bo to jeszcze nie jest, aż taki problem, ale musimy nauczyć się wybaczać sobie. Nie wymazywać z przeszłości pewnych rzeczy, ale zaakceptować, że coś takiego miało miejsca i potraktować to jaki lekcję, by nie chodziło już z nami.
Jesteś zła, że tak zareagowałaś, ale powiedz sobie sama w jaki inny sposób miałaś zareagować? Nikt z nas nie jest nauczony od dziecka tego jak dziala nasz umysł, nikt nie jest przygotowany na tego typu rzeczy, ale teraz już wiesz skąd sie to wzięło i nie roztrząsaj już tego. Na przeszłość nie mamy wpływu, za to mamy wpływ na przyszłość, aktualnym postępowaniem. Trzeba zmienić podejście i założyć, że wszystko się nam może zdażyć, ale przecież nie musi, bo w tej chwili jest ok, jesteśmy szczęśliwi. Co do samobójstwa, to zmień podejście, nie bój się go bo każdy z nas moźe je popełnić, ale nie każdy to robi, bo po co? Mamy własną wolę i nie zrobimy tego, bo chcemy je przeźyć jak najlepiej. Wybacz sobie, bądź wyrozumiała dla samej siebie, nie wściekaj się na coś co było już dawno temu, żyjąc przeszłością omija Cię teraźniejszość, na którą wpływ już masz. :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

8 maja 2016, o 12:00

Subzero:)te wpisy Twoje bede czytac po kilka razy,juz sie troche uspokoilam.Ja tej mysli dalam tak dduza wartosc i dlatego teraz wracam do tych swiat ciagle i do tych mysli ze swiat.I tak juz jest lepiej
Ale jeszcze maly strach pozostal i niepokój

-- 8 maja 2016, o 11:00 --
Wtedy w swieta ja bylam bardzo zmeczona ataki paniki non stop mysli natretne mordercze,wiec mysli sie mohly pojawic takie tez z ogolnego zmeczenia
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 maja 2016, o 12:07

Pozostał i niech sobie będzie. Najważniejsze to że wiesz jak masz z nim postępować i pamiętaj, że uspokajać to Ty masz swoj stan emocjonalny, a nie siebie, bo to on szaleje, a z Tobą jest wszystko ok :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

8 maja 2016, o 14:07

Subzero a Ty tez miales natrety?jakie?

-- 8 maja 2016, o 13:07 --
Ciezka te natrety,nerwica moze sobie byc,jak juz chciala u mnie zagoscic niech bedzie ale natrery,jeszcze takie,ktore uderzaja w moja wartosc.Od zawsze jak slyszalam,ze ktos zrobil komus krzywde albo sobie to czulam złosc i sie balam i myslalam jak tak mozna?a od 2004 roku u mnie zagoscil natret morderczy,egzystencjalny i dwa razy mysl n.sam.:(
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 maja 2016, o 18:55

Ja mialem natręty, ryminacje, DD, hipochondrie, strach przed dźwiękami, somatyczne objawy to mnie rozwalały kompletnie, stany depresyjne ogólnie cały pakiet. Myśli miałem tak dużo i ciągle się nowe pojawiają, ale na nie sposób na dobrą sprawę jest taki sam jak na wszystko. Olewać i działać pomimo lęku. Poczytaj sobie o postawie normalnościowej Divina w materiałach. Teraz spycham nerwice na drugi plan i żyje jakby jej nie było. Nie w tym sensie że tych rzeczy nie mam, ale ignoruje je i żyje mimo nich.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

8 maja 2016, o 19:33

Ja mam jeszcze problem ze zmianami w zyciu,wyksztalcilam to u siebie przez lata.Teraz mamy domek za miastem 5 lat w nim mieszkamy i mąż od jakiegos czasu myski o tym aby to sprzedac,wybudowac nowy ddomek,moze byc taki sam w innym miejscu,tam nie ma za bardzo moich znajomych i chce miec kolo domu ziemniaki,zwierzatka ogrodek ,pomidory itd a mi tu jest dobrze mozr nie ma naokolo duzi ziemi i nie mozna chodowac zwierzat i miec w tym miejscu pola z ziemniakami ale mam blisko miasta,mam tu bliski rodzine i znajomych a tam w nowym miejscu nie wiadomp jakby bylo.Jak tylko mąz o tym zaczyna mowic to we mnie pojawia sie strach i panika,bo ja tego niechce.Mąz mówi,ze przeze mnie stoimy ze wszystkim w miejscu i nie mozemy ruszyc do przodu.:(ja sie zaraz boje ze mi natrety wróca.Tetaz zamiast byc zrelaksowana to jestem smutna.
Awatar użytkownika
kerims
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 19 grudnia 2015, o 21:19

8 maja 2016, o 20:51

Katarynka tak sobie myślę. Czy Ty mając te myśli samobuje masz konkretnie w jaki sposób chcesz to, robić? Bo wiesz u mnie mam ten impuls powies się ja staram się stosować zamianę wizualizacyjna.Czasem mi to wychodzi bo sam do siebie się pośmiejemy. Chyba dobrze co? Myślę że napięcie mi w ten sposób opada.

Przy okazji brawa dla subzero za super posty. Ja też korzystam z nich. Dzięki.
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

8 maja 2016, o 22:00

Ja mialam te mysli dwa razy dopiero.U mnie to tak jest:w 2006 roku bylam za granica i bylam w ciaglym zaburzeniu,ataki paniki non stpo,poczucie zagrozenia i natret morderczy.Szukalam wszedzie pomocy ale wtedyza granica bylo ciezko i bach nagle stoje przed domem i mysl samobójcza,ze powinnam juz ze soba skonczyc i tak jakas chwile poplynelam w te mysl ale szybko sie otrząsnelam z tego i poszlam do domu.Masakra jakas.Bylam w takim szoku ze nie wiem,bo to tak nagle sie pojawilo nie wiem skad i dlaczego.Tetsz drugi raz pojawila sie ta mysl w świeta BN.Tak jak juz pisalam znowu bylam zmeczona bardzo bardzo,nie spalam w mocy,nie moglam jesc,ataki paniki,mysli natretne mordercze i wkoncu mysl jednego dnia tak nagle musze ze soba skonczyc,nalykam sie tabletek i juz.Ale przeviez ja mam rodzine .Trudno i juz.Takie mysli w mojej glowie az mi ciarki po plecach przechodza.Ja ?kochajaca zycie cos takiego?masakra.Potem jeszcze z dwa dni mnie meczyl ten natret ale go olalam i przeszedl

-- 8 maja 2016, o 20:57 --
Ja mialam te mysli dwa razy dopiero.U mnie to tak jest:w 2006 roku bylam za granica i bylam w ciaglym zaburzeniu,ataki paniki non stpo,poczucie zagrozenia i natret morderczy.Szukalam wszedzie pomocy ale wtedyza granica bylo ciezko i bach nagle stoje przed domem i mysl samobójcza,ze powinnam juz ze soba skonczyc i tak jakas chwile poplynelam w te mysl ale szybko sie otrząsnelam z tego i poszlam do domu.Masakra jakas.Bylam w takim szoku ze nie wiem,bo to tak nagle sie pojawilo nie wiem skad i dlaczego.Tetsz drugi raz pojawila sie ta mysl w świeta BN.Tak jak juz pisalam znowu bylam zmeczona bardzo bardzo,nie spalam w mocy,nie moglam jesc,ataki paniki,mysli natretne mordercze i wkoncu mysl jednego dnia tak nagle musze ze soba skonczyc,nalykam sie tabletek i juz.Ale przeviez ja mam rodzine .Trudno i juz.Takie mysli w mojej glowie az mi ciarki po plecach przechodza.Ja ?kochajaca zycie cos takiego?masakra.Potem jeszcze z dwa dni mnie meczyl ten natret ale go olalam i przeszedl

-- 8 maja 2016, o 21:00 --
Za drugim razem jak mialam te mysl to w glowie mialam nalykam sie tabletek i juz.Okropne,jak to puszeto od razu strach.Tak to juz mi sie wiecej nie pojawialo wiecej ale ja zaczelam rozkminiac,ze w ogole mi sie te n mysli pojawily,wolalabym te momenty wymazac gumka a sie nie da.
Awatar użytkownika
kerims
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 19 grudnia 2015, o 21:19

8 maja 2016, o 22:47

Widzisz. Ty miałaś to tylko dwa razy. U mnie te myśli pojawiają się codziennie kilka razy dziennie. Różnie to u mnie jest raz jej się wystrasze raz nie. Ostatni dni też tak miałem a jak ja tego chce. Czyli u nas jest różnica. Ty się boisz myśli przeszłych a ja pojawiających się. Ale obydwie sytuacje są lekowe.Tak sobie myślę teraz. Jeżeli ktoś kto nie wie o co w tym wszystkim chodzi przeczyta to oczym tu teraz piszemy to sobie pomyśli ale mają problemy boja się swoich myśli śmieszne nie. Tyle jest problemów w życiu a oni boją się myśli. Dla nas to jest duży problem. My też będziemy się kiedyś z tego śmiać.
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

8 maja 2016, o 23:01

No wlasnie my boimy siw wlasnych mysli i to bardzo.Ludzie.ktorzy tego nie przeszli to w ogole tego nie rozumieja.Tylko my rozumiemyy sie tu na forum,bo mamy podobnie albo tak samo nawet.Ja nadalam tej mysli sam.duza wartosc i chyba stad ten strach.Kochamy zycie a myslu s sie pojawiaja to smutne.:(
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

8 maja 2016, o 23:30

Powiem wam cos. W piatek wrocilam do pracy. Od jakiegos czasu wzielam sie w garsc,.nue trzese sie na kazda mysl, przesluchalam nagrania, posty Subzero. Zaczelam stac obok tego zaburzenia. Myslu plyna, ja robie swoje, zero reakcji. Doszlam do tego skad to wszystko sie bierze, nie czuje, ze wracam do normalnosci, bo dopiero teraz widze, ze nigdy nie bylo do konca normalnie. Te natrety mi to pokazaly po czesci, zawsze cos mnie dreczylo, czasem jakues bzdury ograniczaly. To nie jest jakis mega przelom, ale widze, ze zaczynam isc w dobra strone. Nie widze zadnej sily tych wszystkich mysli, one nic mi nie zrobily przez tyle czasu. Wiecej spustoszenia zrobila analiza. Cos czuje ze Subzero pomoze nam sie ogarnac:-)

-- 8 maja 2016, o 22:30 --
Powiem wam cos. W piatek wrocilam do pracy. Od jakiegos czasu wzielam sie w garsc,.nue trzese sie na kazda mysl, przesluchalam nagrania, posty Subzero. Zaczelam stac obok tego zaburzenia. Myslu plyna, ja robie swoje, zero reakcji. Doszlam do tego skad to wszystko sie bierze, nie czuje, ze wracam do normalnosci, bo dopiero teraz widze, ze nigdy nie bylo do konca normalnie. Te natrety mi to pokazaly po czesci, zawsze cos mnie dreczylo, czasem jakues bzdury ograniczaly. To nie jest jakis mega przelom, ale widze, ze zaczynam isc w dobra strone. Nie widze zadnej sily tych wszystkich mysli, one nic mi nie zrobily przez tyle czasu. Wiecej spustoszenia zrobila analiza. Cos czuje ze Subzero pomoze nam sie ogarnac:-)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
ODPOWIEDZ