Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam wszystkich

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
szympek03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 1 czerwca 2014, o 09:38

1 czerwca 2014, o 10:04

Mój problem pojawił się w ubiegłym roku na początku Wiosny z dnia na dzień życie wywróciło mi się do góry nogami rano nie chciało mi się nawet podnieść z łózka bo myślałem że zaraz zemdleje i dotego miałem jakieś dziwne zjewanie co pare minut czasem wogóle nie mogłem przez to złapać powietrza więc po jakimś czasie udałem się do specialisty (psychiatry) który stwierdził nerwice lękową wtedy nie wiedziałem jeszcze co to dokładnie jest ale po rozmowie z psychiatrą byłem w szoku lekarz przepisał mi lek Paroxinor który zażywam od 11 miesięcy a z mojm lekarzem to zawsze był problem bo albo umówiłem się z nim na wizyte to go nie było albo zdążył mi wypisać tylko leki twierdząc że nie ma czasu na rozmowę więc po tym okresie czasu stwierdziłem że spróbuje odłożyć ten lek i zobaczę jak funkcjonuje bez niego na początku brałem jedną tabletke co drugi dzień potem połowę i powiem tak o dziwo lęki mi przeszły nie mam już żadnego czyli (chyba) sie wyleczyłem ale pozostaje jeszcze jedna kwestia stałem się innym człowiekiem nie wiem czy to trauma z doświadczeń z tą chorobą czy co ale większość rzeczy którą robiłem zanim dopadło mnie to świństwo sprawiało mi przyjemność potrafiłem mysleć o jednym dobrym przeżyciu które mnie spotkało a teraz myśle o chorobię choć nie chce to jakiś diabeł w głowie że tak nazwe każe mi o tym myśleć. Śmiałem sie byłem pozytywnie nastawiony do życia a dzisiaj to jestem jakiś taki rozdrażniony smutny czasem to nie mam ochoty na nic jestem taki zamyślony miałem zapisać się na terapie ale pracuje po 12 godz i nie mam na to czasu więc chciałbym się was doradzić jak wy sobię z tym radzicie i jak przejść do normalnego życia bo przecież nie można żyć przeszłością tylko trzeba patrzeć w przód dziękuje za rady i pozdrawiam :)
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

1 czerwca 2014, o 12:40

Tak jak przed chwila poradzilam w innym wpisie wpierw nalezy przeczytac te wpisy artykuly-na-forum-dotyczace-nerwic-leku ... t4064.html abyz rozumiec sens nerwicy i ich istote.
Niestety dla swoich emocji rowniez trzeba znalezc czas, a leczenie lekami to nie jest do konca leczenie, bo trzeba wiedziec jak do takich stanow podejsc soba samym.
ODPOWIEDZ