witam wszystkich chciałem opowiedzieć wam swoją historię związaną z nn wszystko zaczęło się od czynności, które ciągle musiałem wykonywać, typowe natręctwa w domu przed snem sprawdzanie wszystkiego jak wychodziłem z domu jak jechałem w samochodem... typowe natręty, szybko dowiedziałem się, że to nn i udało mi się zaprzestać wykonywania tych natręctw... trochę to trwało ale dzisiaj mogę powiedzieć, że mam z tym spokój

ale żeby nie było tak pięknie kiedy skończyły się czynności to zaczęły się natrętne myśli oczywiście nie miałem świadomości, że to kolejna odsłona nn ale dzięki temu forum szybko się o tym dowiedziałem, starałem się postępować według wszystkich instrukcjki tzn jak traktować te myśli, starałem się działać ale mimo wszystko wpadłem w straszne koło lękowe, brak jakiegokolwiek sensu, zresztą każdy kto to przechodzi wie jakie to straszne, w każdym razie dalej działałem i działam cały czas: praca, sport, siłownia spędzanie czasu z rodzinką, ze znajomymi w każdy razie dzięki działaniu mimo tego jak strasznie się czuje i mimo kryzysów i dzięki zrozumieniu czym jest akceptacja nie mam już tych stałych lęków,stałej kontroli a jeśli to przychodzi to wiem jak na to działać (nie działać):) jakiś czas nie mam już tych myśli które mnie w to wszystko wpędziły z czego baaardzo się cięsze ale moja nn jest taka cwana, że daje mi pomysły na inne myśli które mogły by mnie wprawić w lęk z tym, że teraz to jest krótkotrwałe, pomęczy trochę widze, że to iluzja, to łapie się następnych głupot, i teraz pytanie czy idę w dobrym kierunku, czy może coś powinienem zmienić w moim działaniu czy rozumowaniu, bardzo chciałbym całkowicie pozbyć się nerwicy, wiem, że na to potrzeba czasu i jestem na to przygotowany ale ogólnie chciałem o tym wszystkim napisać i jestem bardzo wdzięczny, że dzięki temu forum mam taką możliwość

Ogólnie kiedy czułem się bardzo źle postanowiłem iść do lekarza który stwierdził to co już wiedziałem i przepisał asertin powiedział, żebym nic się nie martwił i że damy rade ale czytając to forum postanowiłem sam się z tym uporać i mam nadzieje, że dam radę i że każdy z nas da rade ! ... pozdrawiam
