pomyślałam że na początek się przywitam

lęki,derealizacje,bóle całego ciała,uczucie zemdlenia,skurcze,kołatania,pseudo zawały serca,strach przed omdleniem,śmiercią,rakiem,udarem,całą masą chorób,lęk że sama sobie coś zrobie,że innym zrobie, bałam się przebywać w otoczeniu noży bo myślałam że mi odbije i z nich skorzystam do niecnych celów;) jak przestałam poznawać siebie w lustrze uznałam że mam schizofrenie i tak wylądowałam u psychiatry i na terapii u psychologa. Pomogło i ze stanu dna i mułu przeniosłam się na powierzchnie,jednak juz nic nie było jak dawniej.Od tamtego czasu traktuje życie inaczej,widzę je inaczej,to nie jest ta beztroska co kiedyś,wszystko jest jakieś inne. Poza tym nerwica wraca jak bumerang,powoli bo jak się już przeszło taki hardcore to człowiek uczy się nad tym panować jednak co atak to mi sie wydaje że umieram:)Pamiętam że najgorsze były derealizacje i wtedy to forum mnie ratowało,wpisy Victora opisywały dokładnie to co wtedy przechodziłam i to mi pomagało w trzymaniu się w garści,teraz nerwica powróciła bardziej somatycznie więc postanowiłam że może to najwyższy czas przyłączyć się do Was na forum,w grupie siła:D pozdrawiam wszystkich