Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam.

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Amias
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 23 listopada 2014, o 23:30

24 listopada 2014, o 00:17

O tym forum słyszałam już jakiś czas temu i dopiero teraz odważyłam się zarejestrować. Chyba jednak potrzebuję kogoś, kto choć trochę mnie uspokoi, bo zagubiłam się w sobie. Może znajdzie się tu jakaś dobra duszyczka, która napisze mi, że wszystko się we mnie uspokoi. Kiedyś, jakoś.
Nazywam się Emila, lat 17. Moje radosne przygody zaczęły się 3 lata temu, gdy popadłam w depresję. Trzy miesiące nie wychodziłam z domu, bałam się. Przez ten czas nawet nauczyciele nie zauważyli mojej nieobecności. Rodzice też. Okaleczałam się, paliłam, piłam. Z własnej woli poszłam na terapię uzależnień. Mój terapeuta szybko do mnie przemówił i w ciągu miesiąca przestałam zupełnie pić i okaleczać się. Nawet palenie rzuciłam, ale to niedawno. Brałam leki, było lepiej. Nic nadzwyczajnego. Typowa nastolatka z problemami, które wcale nie były jakieś strasznie poważne. Teraz też nie są, ale... Może to opiszę. Czuję, że depresja powraca. Boję się odezwać do kogokolwiek, bo nikt i tak się mną nie zainteresuje i tylko zdenerwuję kogoś swoimi słowami. Znów zaczynam się nienawidzić. Nienawidzę swojego wyglądu, charakteru, zachowań. Chcę być idealna dla wszystkich. Wierzę w to, że jest to możliwe, więc proszę nie niszczyć mojego celu stwierdzeniami "tak się nie da". Chcę to osiągnąć i to mnie trzyma w tym świecie, żebym zupełnie nie odpłynęła. Gubię w tym jednak siebie, zatracam swoje "ja", ale inaczej nie umiem. Chcę się głodzić, by schudnąć i podobać się innym, ale nie mogę. Mieszkam w internacie i pilnują mnie na posiłkach, bo zauważyli już moje problemy. Cały wolny czas po lekcjach spędzam sama w pokoju i milczę, a tak strasznie bym chciała odezwać się do kogoś. Na dodatek miewam myśli o krzywdzeniu innych. Boję się trzymać ostrych narzędzi w rękach, bo mogę zrobić komuś coś złego. A mi nie wolno. To nie jest zgodne z ideałem, do którego dążę. Pojawiło się u mnie też coś nowego... Przestałam czuć własną płeć. Czuję, że równie dobrze mogłabym być mężczyzną i wcale by mi to nie przeszkadzało. Najbardziej by mi nie przeszkadzało, gdybym umarła, ale szkoda mi mamy. Ojciec by się nawet nie przejął. Dla niego jestem tylko problemem, bo trzeba płacić sporą kasę za moje życie i marzenia, których i tak pewnie nie spełnię.
To taka moja nudna historyjka. Witam Was wszystkich serdecznie.
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

24 listopada 2014, o 10:03

Witaj serdecznie

mimo ,że jestem osobą starszą od Ciebie ,mam podobne potrzeby. Chciałabym być lubiana , piękna , szczupła , inteligentna . Kiedyś zadałam sobie pytanie , jak to by było , gdyby wszyscy tacy byli .
Od tego czasu staram się polubić siebie , zaakceptować fakt , że ktoś może mnie nie lubić , że nie muszę być w centrum uwagi a nawet mogę być niezauważona. że nie wszyscy muszą błyskać inteligencją , że każdy z nas jest inny , co nie znaczy gorszy.
Z odchudzaniem musisz uważać . Moje problemy zaczęły się , gdy schudłam 20 kg w 4 miesiące . Stany depresyjne , osłabienie, wypadające włosy , nasilenie objawów nerwicowych , to tylko niektóre efekty głodówek.
Awatar użytkownika
Alicja28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 25 listopada 2014, o 14:36

27 listopada 2014, o 10:30

Witam :)

Wierzę, że na tym forum znajdziesz przydatne informacje jak sprawić by Twoje życie stało się lepsze :)

Pozdrawiam ciepło.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

27 listopada 2014, o 11:26

Wita serdecznie Amias,

Niestety, rozczaruje Cię, widać w Tobie naprawdę duży perfekcjonizm, ogólnie troszkę przypominasz mi tego użytkownika pod względem starań: post41993.html#p41993

W Twoim przypadku jest podobnie, choć pewnie z innych powodów ale nim odpiszesz że piszę głupoty, zastanów się sama nad tym czy można się każdemu podobać biorąc pod uwagę chociażby odmienność gustów? Jest takie fajne powiedzonko: "nie jesteś zielon banknot by podobać się wszystkim". Uważam to za 100% prawdę bo tylko poeniądze każdy pożąda ale ludzi nie. Bo każdy z nas jest unikalny i ma własne preferencje czy to do wyglądu czy też do charakteru. Są osoby które wolą bardziej żywiołowych ludzi, są też takie które wolą cichszych i to jest ok. Gdyby każdy się każdemu podobał to byłby też chaos bo pożądanie doprowadzałoby do wielu konfilktów i problemów.

Tak więc zastanów się nad tym sama o dojdź do własnych wniosków, ja Ci tylko piszę jak ja to widzę. :)

Poza tym, proponuje Ci rozpocząć "eksploracje" naszego przyjaznego forum od tych miejsc:

spis-tresci-autorami-t4728.html

spis-wszystkich-nagran-forum-o-nerwicy- ... t4815.html

Pozdrawiam

P.S. Perfekcjonizm to zabójca sukcesu, przekonałem się o tym sam na sobie. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Bajkopisarz
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 21 listopada 2014, o 19:53

28 listopada 2014, o 17:50

Witaj na forum!

Perfekcjonizm, stawiasz chyba na pierwszym planie swojego życia, a nie da się przejść przez życie idealnie, bez błędów. Wiem, bo sam miałem z tym kłopot, że chciałem, żeby wszystko mi idealnie wychodziło. I tak jak mówi Divin, nie da się dogodzić wszystkim. Jeszcze jedną rzecz, co chcę powiedzieć, to to, że Twoje życie wygląda teraz jak świat na który się patrzy przez przyciemnianą szybę, a może wkrótce wyglądać jak przez kolorowy witraż, tylko to trzeba pracować nad tym, sama z resztą dobrze o tym wiesz. Zobojętnienie masz w pewnym stopniu dosyć daleko rozwinięte i w moim przekonaniu nie jest tak, że ojciec by się nawet nie przejął. On pewnie się przejmuje, tylko Ty masz zaburzony odbiór takich wrażeń, że dla kogoś możesz być coś warta. I to jest moim zdaniem sedno sprawy, gdyż podobnie i wśród rówieśników mylnie odbierasz, że nikt Cię nawet nie zauważa. Słyszałaś o czymś takim jak efekt lustra? Ludzie nas odbierają tak jak my sami na siebie patrzymy. I to właśnie Tobie chciałbym przekazać, że zmiana sposobu patrzenia na siebie wiąże się dalej ze zmianą odbierania tego jak ludzie na nas patrzą. Poczuj się wartościowa, jesteś młoda, masz przed sobą całe życie i swoje ambicje możesz spełniać, a jak nie te, o których teraz myślisz, to jeszcze przyjdą inne. Jesteś inteligentna (widać to po Twoim stylu pisania, każdy przecinek się zgadza) tylko ja Cię proszę, odnajdź się, bo szkoda tracić życie na depresję.

Życzę zdrowia i pozdrawiam :) :P
( : Marzenia spełniają się z Bożą Pomocą, lecz nawet Jej, należy podać pomocną dłoń : )


************************1....2....3....4....1....
******************4. Rób KAIZEN (ciągłe udoskonalania)
************3. Obserwuj GAMBATSU (wady, niedociągnięcia)
******2. Szukaj MUDA (aspektu życia do udoskonalania)
1. Spójrz na GEMBA (Siebie, otoczenie)
Amias
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 23 listopada 2014, o 23:30

26 stycznia 2015, o 20:41

Trochę mnie tu nie było. Dziękuję bardzo za te wszystkie porady. Myślę, że kiedyś mi się przydadzą, ale w tej chwili jest mi dobrze z moimi smutkami i straciłam siły na walkę ze sobą.
Wiem, że błędy są ważne w życiu, ale ja nie chcę ich popełniać. Wiem, że ich konsekwencje bolą. Uczono mnie tego od dziecka i nadal ojciec mnie tego uczy. Choćby teraz. Przez kilka dni nie wyjdę z domu przez opuchnięty polik, bo zdenerwowałam go tym, że padł mi dysk w komputerze. Tak, dostałam w twarz za tak drobną rzecz, która w sumie nie zależy nawet ode mnie. Jak mam myśleć, że ojciec się mną przejmuje, skoro jestem tak traktowana? Dobrze, że za dwa tygodnie wrócę do internatu. Tam znów zamknę się w pokoju i w samej sobie. Ale wcześniej będę musiała kupić ten dysk. Chyba pora poszukać najbardziej wyzywających ubrań i iść zarobić na przebaczenie ojca. Nie, to nie jest niesmaczny żart z mojej strony. To zupełnie poważna myśl, która się we mnie zrodziła i trochę się tego boję. Straciłam szacunek do siebie, całkowicie. To chyba trochę smutne, ale niczego już sobą nie reprezentuję. Ale to tylko myśl. Raczej nie zgodzę się na to, by ktokolwiek dotknął ciała, którego tak się brzydzę. Nie umiem uwierzyć w to, że jest we mnie cokolwiek dobrego. To chyba zbyt głęboko zakorzenione myśli.
Przepraszam za nieskładność tej wypowiedzi, ale mam zbyt dużo myśli w głowie.
ODPOWIEDZ