Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Marcin19
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 kwietnia 2014, o 22:19

18 kwietnia 2014, o 22:44

Witam serdecznie moja historia zaczęła sie w ubiegłym roku na początku Wiosny moje życie zmieniło sie z dnia na dzięń bałem się że coś mi sie stanie że zaraz umre, zemdleje lub że mam śmiertelną chorobę koszmar trwał przez jakieś 3 miesiące potem udałem sie do psychiatry który stwierdził Nerwice Lękową zapisał mi lek Paroxinol i Zomilen zaczołem je stosowac po jednej tabletce codziennie od Września potem w styczniu zaczołem brać po półtorej leki mi bardzo pomagają w tej chwili nie odczuwam żadnych lęków tzn lęki są minimalne prawie znikome ale jest jeden problem ciągle nie jestem sobą jestem jakiś nie spokojny nie odczuwam przyjemności z rzeczy które robiłem zanim zachorowałem w dzień kompletnie nic mi się nie chce mam taką dziure w głowie ciągle myśle że kolejny dzień będzie taki sam próbuje na śiłe znaleźć sobię zajęcie podam taki przykład siedzę na kompie gram w jakąś grę niby wszystko jest ok nie myśle o nerwicy sprawia mi to przyjemność a po chwili odechciewa mi się grać i myśle znowu o tej nerwicy i zadaje sobię pytanie po co ja to robie jak to sensu i przyjemności nie ma bo jestem chory mam nerwice i najlepiej będzie jak ze sobą skącze i tak to działa lub gdy mam duzo pieniedzy chce sobie kupić coś fajnego ale po co to i tak mi przyjemności nie sprawi to w żaden sposób mam taki młyn w głowie że najchetnie bym się położył i spał cały czas nic nie robiąc a gdy spotykam sie z kumplami teraz to bardzo żadko to nic praktycznie z nimi nie rozmawiam tylko jestem taki przymulony i smutny i nie wiem co mam dalej robić czy wy treż tak macię jak sobie z tym radzicie jak nie myśleć o tym i żyć jak normalni ludzie cieszyć się z życja by nabrało kolorów ? prosze o rade i pozdrawiam
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

18 kwietnia 2014, o 22:50

Witaj, co jak co bracie to pierwsza sprawa zapoznaj się z tymi informacjami vademecum-leku-nerwic.html a także z tymi tutaj psychologiczne-techniki.html
Wiele ci wyjaśnią a wiedza taka jest niezbędna.
Druga sprawa leki mają pomagać ale zwykle nie leczą całkiem. Zainwestuj w terapię i własne działanie o czym są posty w tych tematach, które podałem wyżej.
Nie martw się to co opisujesz jest w nerwicy bardzo częste.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 kwietnia 2014, o 22:52

Witaj na forum! :)

To, co odczuwasz jest powszechne w nerwicach. Ciężko jest Ci wyjśc poza świadomość bycia aktualnie zaburzonym. Trudno jest czasem spojrzeć na siebie przez inny pryzmat niż choroba, ale nie jest to niemożliwe. Przede wszystkim trzeba patrzeć na siebie inaczej niż jak na kogoś, kto jest na coś chory. Nerwica jest filtrem nałożonym na życie, a nie częścią nowej tożsamości. Staraj się świadomie obserwować swoje myśli i zdystansować się do tych, które pchają Cię w dół. Jeśli myślisz, że nie warto czegoś robić bo masz nerwicę, albo się czymś cieszyć, bo masz nerwicę, to staraj się zamieniać świadomie te myśli na motywujące. Mam nerwicę ale wychodzę z niej, chce cieszyć się życiem pomimo pewnych problemów z odbieraniem rzeczywistości, itd.

Polecam serdecznie przeczytanie tego artykułu napisanego przez kolegę z forum o postawie normalnościowej, czyli traktowaniu siebie i zachowywaniu się jakby było się zdrowym mimo nerwicy -- klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html .
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ