Jednak nie poddaję się w swoim życiu i walczę, walczę po dziś dzień. I tak przez trzydzieści lat. Przez wiele lat zajmowałem się pisaniem różnego rodzaju twórczości literackiej aby odgonić niezwykłe emocje, które mną rządziły nie dając mi spokoju. W częstym niepokoju chodziłem po całym mieszkaniu, lądowałem wiele razy w szpitalu, ale już od wielu lat staram się być w domu i pomagać swojej rodzinie Jest różnie, ale w szpitalu było by jeszcze gorzej...
Moje myśli są rozchwiane, ale potrafię w jakimś stopniu podchodzić z uśmiechem do życia, czego również Wam życzę
