Dołączam do grona nerwicowców


Dzieki za rade. Jesli moj stan sie nie polepszy to pewnie nie bede miala wyjscia jak siegnac po srodki farmakologiczne. Jednak poki co jeszcze mnie odsylaja od lekarza do lekarza. W ta srode mam wizyte u logopedy. Pewnie jesli to nie pomoze to w koncu zostane odeslana do psychiatry i dostane jakies leki. Poki co mimo, ze moj problem nie ustapil, to psychicznie po czytaniu tutaj i ogladaniu filmow z youtube czuje sie lepiej i mam wieksza motywacje do walki. Przed znalezieniem forum, tylko plakalam i uzalalam sie nad soba. Mialam juz brac chorobowe w pracy. Bylam strzepkiem nerwow. Mialam wrazenie, ze nie przelkne wlasnej sliny. Jednak zdecydowalam sie walczyc, dalej pracuje i staram sie mniej o tym myslec, podejmuje jakies male kroczki Zaczelam medytowac, robic relaksacje Jacobsona, skupiam sie na pracy, wierze ze jeszcze kiedys bedzie normalnie. Od 2 - 3 dni widze, ze latwiej mi przelykac sline i troche mniej sie stresuje przelykajac wode. Choc dalej to jest dalekie od normalnosci. Nutridrinki mnie ratuja, dzieki nim mam troche sil i nie chudne juz tak szybko, choc tez mam okropnego stresa jak musze je wypic i zajmuje mi to godziny.Kodi pisze: ↑14 marca 2021, o 23:24Cześć Paulina.
Witaj wśród zaburzonych.
Myślę że znajdziesz tutaj dużo przydatnych informacji.
Wiesz, ja też miałem kiedyś problem z utratą wagi.
Wynikało to z objawów somatycznych, które koncentrowały się na brzuchu.
Mi wtedy pomogły leki, a jeden z nich biorę do teraz.
Zacząłem tyć i ważę nawet więcej niż bym chciał.
Nie namawiam cię do łykania środków leczniczych, ale
czasami lepiej się zdecydować na taki krok niż dalej się męczyć.
Warto ustabilizować organizm od tej strony związanej z ciałem, a dopiero potem działać terapią na umysł.
Zresztą, sama zdecydujesz.
Trzymaj się.