Jestem tu nowa i nie wiem czy to jest odpowiednie miejsce na takie pytania ale muszę gdzieś to napisać bo zwariuje.Od jakiegoś czasu mam straszne lęki i boję się,że to jest jakaś choroba psychiczna albo schizofrenia tego się najbardziej obawiam Wszystko się zaczęło kilka miesiecy temu mialam pewne problemy osobiste i trochę się zalamalam pozniej trafilam na jakiś artykuł o schizofrenii i się zaczął koszmar wkrecilam sobie strasznie ,ze mam wszystkie objawy typowe dla schizofrenikow.Schudlam bardzo dużo,ciagle bole żołądka,wymioty ,bole glowy,cala się trzęsę,bole serca,w klatce piersiowej tych objawow fizycznych jest kilkadziesiąt mam caly czas natrętne myśli widze jakies tak jakby obrazy w myslach ,duzo sobie wyobrazam,prowadzę dialogi w myślach ,scenki czasami mówię do siebie jak prowadzę te rozmowy,a najgorsze jest to ,ze wydaje mi sie ,ze slysze jakies głosy wydaje mi sie ,ze to wszystko odbywa sie w moich myslach ale sama juz nie wiem mam taki szum w glowie w uszach ,ciągłe lęki jak usłyszę najmniejszy szmer pytam sie w domu czy slyszeli to samo co ja.Wydaje mi sie ,ze widze jakies obrazy katem oka zobacze jakis blysk ,plame czy cos innego i jestem tak przerazona wydaje mi sie,ze wariuje.Tak samo mam z tym ,ze ktos kolo mnie stoi ,idzie za mna czy mnie dotyka tez mam jakies takie wrazenia.Jestem osobą nieśmiałą i od zawsze balam sie ze na cos chora jestem i szukalam w internecie informacji dopiero wizyta u lekarza potrafila mnie uspokoic.Tylko teraz juz mam takie lęki ,ze nie mam sily na nic ,jak mam zajęcie przechodzi i jest duzo lepiej ,a jak juz zaczynam o tym myslec czy nie mam zajecia wszystko wraca trwa to kilka dni i pozniej następuje poprawa i po jakims czasie znowu wraca jak bumerang.Mam tez wrazenie ,ze każdy sie ze mnie śmieje ,obgaduje mnie wszystki to sie tak dzieje jakby w moich myslach nie wiem jak to opisac.Raz w ogole nie mogę spac , a raz caly czas jestem śpiąca ,nie mam na nic siły ,jesc tez nie mogę,jak sie denerwuje musze caly czas chodzic w kolko nie wiem co sie dzieje.Pije ziolka uspokajace i na chwilę pomagają u psychologa jeszcze nie bylam a lekarz rodzinny twierdzi ,ze to bardziej objawy nerwicowe po tych slowach sie troszke uspokoilam i przeszło ale pozniej znowu pojawil sie lęk i szukanie informacji na temat schizofrenii,ze moze lekarka sie pomylila.Jak myslicie czy to moze byc schizofrenia czy inna choroba psychiczna czy jednak cos sobie wkrecam i to jest jakies zaburzenie typu nerwica? Mam taka pustkę ,cisnienie w glowie itp.ze juz sama nie wiem co się dzieję,czuje ,ze wariuje.Czy możliwe jest w nerwicy wrażenie,ze ktos za Tobą chodzi,stoi itp.od razu w myslach mam ,ze ktoś mnie atakuje itd?

Yo

Co do pytania, czy takie uczucie jest możliwe w nerwicy, to tak. I to jak najbardziej. To co opisujesz, to paternifikacja, którą człowiek posiada naturalnie, a którą zaburzony, nie rozumiejąc, podkręca niepotrzebnie. Schizofremik nie wie, że ma taką chorobę i dowiaduje się dopiero od lekarza ;p

Hej Kasiu. Opisujesz moją historię z początku mojego zaburzenia. Miałem wtedy identyczne wkrętki na schizofrenię. Wszyscy mi powtarzali, że jej nie mam, a ja ciągle znajdowalem sobie jakieś wytłumaczenia, że jednak mam. Przeszło. Głowa do góry.

Cześć, masz po prostu zaburzenia lękowe (nerwice), a Twoim konikiem jest temat schizofrenii. Te wszystkie zachowania które opisujesz są typowe dla lękowców: każdy szmer to ogromny lęk, wydaje Ci się że coś słyszysz i wszystkie te inne niby objawy - tak to są objawy ale tylko nerwicy, są to objawy ogromnego wyczulenia zmysłów podczas nerwicy, we wszystkim widzisz ogromne zagrożenie, niebezpieczeństwo. Jest to reakcja walcz-uciekaj o której przeczytać możesz dużo na forum. Objawy somatyczne dla pewności i uspokojenia zbadaj aby mieć podstawę do tego, aby się uspokoić, jeśli wszystko będzie okej to te objawy są związane z ogromnym lękiem, adrenaliną którą wytwarzasz na podstawie nakręcania się na te szmery, głosy ogólnie na temat schizofrenii. A te objawy są efektem właśnie lęku, adrenaliny, stresu i stąd te wszystkie dolegliwości, które oczywiście przejdą jeśli zaczniesz uspokajać głowę że zagrożenia nie ma, że schizofrenii nie ma. Nie będzie lęku = nie będzie objawów. Żadnej choroby nie masz, tylko zaburzenie lękowe i na tym się skup, aby z niego wyjść, a jak ? Wszystko jest na forum, na pewno odnajdziesz a jak nie to pisz.

Dziękuję Wszystkim za odpowiedź a czy takie wrazenie ,ze ktoś za mną stoi ,chodzi czy tez wrazenie ,ze coś widzę czy słyszę to moze byc objaw nerwicy i wszystko dzieję się przez ten lęk?

Jak wyżej dodam tylko że Sama piszesz wydaje mi się a to już tylko potwierdza nerwice, nerwica to Ty aktualnie więc na ile uwierzysz tyle zobaczysz. Sam z Tym długo walczę ale to dlatego że nadal moje ego jest większe od tego co dzieje się naprawdę. Im szybciej weźmiesz się za Siebie to szybciej minie. Pytaj na priv i czytaj materiały.

Dziękuję za odpowiedź.Najgorsze jest poczucie tej wariacji ciągły lęk wrażenie ,że ktoś za Tobą chodzi,stoi ,a czasem nawet dotyka.Tak samo z tym ,ze ludzie się śmieją ze mnie czy podczas rozmowy z kimś w myslach przerabiam kto co o mnie myśli wszystko może przez to ,ze zawsze bylam bardzo nieśmiała i mialam niską samoocenę ale teraz jest 100 razy gorzej ,az trudno mi uwierzyc ,ze takie cos mogłoby się zrobić z lęku.Tak samo z tymi natretnymi myslami czasem nawet nie mogę spojrzeć na nóż bo jakies dziwe mysli mam.Wydaje mi sie ,ze coś slysze i czasem nawet się pytam kogoś czy ktos tez to slyszal albo widzę różne obrazy przynajmniej tak mi sie wydaję plus jeszcze te wszystkie objawy fizyczne ktorych jest multum.To jest koszmar...Czytalam juz kilka historii tutaj na temat zaburzeń nerwicowych i podziwiam wszystkich którzy zmagają się z tym swinstwem tymbardziej tych ktorzy zmagaja się z tym przez tyle lat

Niestety tak wygląda zaburzenie lękowe, te objawy niby schizofreniczne to nic innego jak nakręcenie się na ten temat, wyczulenie, świadomość tego jakie są objawy tej choroby i doszukiwanie się jej u nas. To wszystko to wrażenia, że niby coś widziałaś, słyszałaś i nawet może tak być przy takim wyczuleniu że słuch jest bardziej wrażliwy i słyszymy jakieś niby szmery itp, lub widzimy jakieś błyski, być może przy obrocie głową wydaje Ci się że coś widziałaś ale to wszystko to brednie, iluzja nerwicowa bo nigdy nie miałaś tak że słyszałaś bardzo dobrze jakieś głosy, że bardzo dobrze widziałaś coś itd. Wszystko to wyczulenie i skupienie się na tym temacie. Natręty np. ten nóż to klasyki w nerwicy, bo chodzi o to aby jakiś temat wzbudził w Tobie lęk, uwagę i abyś utrzymywała dalej poczucie zagrożenia, uderza to zawsze w tematy dla nas bardzo ważne, więc temat schizofrenii, natręctwa dotyczące noża, objawy fizyczne to są najlepsze tematy które wzbudzą w nas lęk, oczywiście to zależy od człowieka, gdzie ma najmniejszy dystans czy boi się bardziej natręctw, czy może objawów fizycznych, a może to i to. Co do objawów zajrzyj sobie jak chcesz do encyklopedii objawów nerwicy gdzie każdy wypisuje swoje, i zobacz kto, jakie i ile ma objawów, encyklopedie znajdziesz w odpowiednim dziale. Jest to jak najbardziej normalne że są aż takie i jest ich aż tyle. Taka natura zaburzenia. Nie wiem czy chodzisz na terapię, czytasz forum czy podejmujesz jakieś kroki, aby z tego wyjść ? Mam nadzieję że wiesz, że samo to nie minie i tylko Ty masz władzę nad tym aby się tego pozbyć poprzez odpowiednie działanie, podejście, edukację w tych tematach.

kasiulka4400 pisze: ↑

17 listopada 2020, o 20:30

Dziękuję za odpowiedź.Najgorsze jest poczucie tej wariacji ciągły lęk wrażenie ,że ktoś za Tobą chodzi,stoi ,a czasem nawet dotyka.Tak samo z tym ,ze ludzie się śmieją ze mnie czy podczas rozmowy z kimś w myslach przerabiam kto co o mnie myśli wszystko może przez to ,ze zawsze bylam bardzo nieśmiała i mialam niską samoocenę ale teraz jest 100 razy gorzej ,az trudno mi uwierzyc ,ze takie cos mogłoby się zrobić z lęku.Tak samo z tymi natretnymi myslami czasem nawet nie mogę spojrzeć na nóż bo jakies dziwe mysli mam.Wydaje mi sie ,ze coś slysze i czasem nawet się pytam kogoś czy ktos tez to slyszal albo widzę różne obrazy przynajmniej tak mi sie wydaję plus jeszcze te wszystkie objawy fizyczne ktorych jest multum.To jest koszmar...Czytalam juz kilka historii tutaj na temat zaburzeń nerwicowych i podziwiam wszystkich którzy zmagają się z tym swinstwem tymbardziej tych ktorzy zmagaja się z tym przez tyle lat

Hej, no tak właśnie wyglada zaburzenie lekowe, a reasumujac to:
-Masz WRAZENIE ze ktos za toba chodzi. Osoba chora psychicznie jest pewna, ze ktos ja obserwuje, sledzi
-Przerabiasz w myslach co ktos o Tobie mysli. Czyli analizujesz to, co jest charakterystyczne dla nerwicy
-Natretne mysli. Tak jak wyzej
-WYDAJE Ci sie ze cos slyszysz i sie upewniasz czy inni tez to slysza. W schizofrenii nie ma czegos takiego jak ''wydaje sie'' tylko chore osoby slysza glosy lub inne dzwieki wyraznie a juz napewno nie upewniaja sie czy inni tez to slysza
Ogolnie ze schizofrenia to ma tyle wspolnego co nic wiec nie masz sie co nakrecac a wziasc za studiowanie materialow chlopakow z forum.