Kochani, chciałam się z Wami przywitać. Długo zbierałam się by dołączyć do forum - w końcu się odważyłam. Często byliście ukojeniem w moich atakach lęku/nerwicy. Czytając to forum potrafiłam się uspokoić i wyciszyć

Świadomość, że nie jest się samemu w tym wszystkim dodaje trochę skrzydeł. Na zaburzenia nerwicowe (dokładnie: nerwica lękowa z somatyzacją) cierpię od 10 lat - były okresy lepsze i gorsze. Mam za sobą leczenie farmakologiczne - głównie przeciwdepresyjne leki SSRI, ale postanowiłam odstawić leki wraz z lekarzem i powalczyć trochę samej przy wsparciu psychoterapii

Jeśli chodzi o psychiczne objawy jest lepiej, fizyczne - tu bywa różnie, bo jak sami wiecie nerwica potrafi przyjmować różne maski i potrafi to trwać. Klasycznie przeszłam przez setki badań: po rezonans magnetyczny, elektromiografię, badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, prześwietlenia i miliony innych badań. Samodiagnozowanie też już mam za sobą jak chyba wszyscy tutaj

Obok nerwicy dolega mi jeszcze tężyczka, która została potwierdzona w badaniu neurologicznym i w próbie tężyczkowej na elektromiografie - ona w zasadzie może nakręcać moja nerwice i na odwrót. Błędne koło...
Tyle o mnie, witam raz jeszcze. Moje objawy zamieściłam w temacie "encyklopedia naszych objawów".
Trzymajcie się nerwusy

:*