Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witajcie!

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Karenina91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 19:41

18 sierpnia 2015, o 20:28

Witajcie! Nazywam się Karolina, mam 23lata. Niedawno skończyłam studia i zostałam pielegniarka ale do pracy pójść nie mogę z powodu moich zaburzeń :( od zawsze byłam osoba nerwowa, przejmująca się byle czym, czasem impulsywna. Studia były bardzo ciężkie bo praktycznie codziennie były praktyki od 7 rano (gdzie dojazd zajmował mi 2h) do 13 a potem od 15 do 20 obowiązkowe wykłady lub seminaria . Dużo nauki i ostry zapierdziel. Nie było dnia żebym nie wykorzystywała adrenaliny do egzystowania na uczelni. Czerwiec spędziłam nad książkami wkuwajac do egzaminu dyplomowego. Codzienna dawka kofeiny była pokaźna - ok 3 kubki kawy siekiery i jakiś energetyk. Dzień przed dyplomem histeryzowalam i płakałam ze strachu a w dniu egzaminu było mi aż słabo z nerw. Kiedy było po wszystkim poczułam jak spada ze mnie cały koszmar, obawy, problemy. Następnego dnia zjadłam 2 ciastka z marihuany i wypilam pół litra coli po czym dostałam silnych zawrotow glowy, kołatania serca, dusznosci i skurczów całego ciała. Wyladowalam na pogotowiu z wizją śmierci a lekarz stwierdził napad leku panicznego. Od tamtego momentu mam niesamowitą hipochondrie ( miałam już chyba wszystkie badania :( i byłam z 7 razy na pogotowiu ), derealizacje ( na początku myślałam że to od maryski ale po ciastkavh takich jazd by nie było)bole miesni, oslabienie,sennosc, lek wolnoplynacy i napady paniki :( trwa to już poltora miesiąca. Najpierw maniakalnie wykonywalam rozne badania a w trakcie atakow biegalam po pogotowiach bojąc się ze się np udusze :( wszyscy odsylali mnie do neurologa i psychiatry. Neurolog przebadal mnie, dał skierowanie na tk glowy która wyszła ok i stwierdził tezyczke spowodowaną wyplukaniem z mozgu i mięśni magnezu i wapnia zlecając codzienne spożywanie 6tabl magne B 6, calperosu i wit D w kroplach. I owszem, skurczów mięśni już nie mam ale pozostałe objawy zostały. Pani neurolog wysłała mnir do psychiatry twierdząc że tezyczka i nerwica występują najczęściej w parze. Byłam u pierwszej psychiatrki która uznała że wszystko to efekt ciastek z maryski i dała olanzapine i lorafen. Lorafen działał świetnie a po olanzapinir byłam jedynie batfzo senna. Kolejnym lekiem była Asentra po której miałam takie ataki dusznosci i paniki ze myślałam ze po ścianach będę chodzić. Wyladowalam na izbie przyjęć w szpitalu psychiatrycznym i dostałam znów lorafen plus trittico. Po tym czułam ze żyje ale trittico powodowało silne paralize senne :/ dostałam skierowanie do szpitala i tam dostałam elicee i cloraxen. Zamiast cloraxenu czasem biorę lorafen bo clorazepat strasznie mnie usypia i wywołuje stany depresyjne :( Elka działa lepiej niż poprzednicy ale wciąż prześladuje mnie derealizacja,niepokój,sennosc i bóle mięśni. W dodatku odczuwam stany depresyjne związane ze stanem derealizacji :( we wrześniu mam zacząć terapię w klinice nerwic i ona i Wasze forum to moka ostatnia deska ratunku :( chciałabym iść już do pracy a nie jestem w stanie a w dodatku zaczęła wkładać mi się depresja bo nie mam na nic sił, odczuwam bezsens wszystkiego i nie potrafię się cieszyć z rzeczy które niegdyś cieszyły mnir niesamowicie. Historię osób które z tego wyszły napawają mnie ogromna nadzieja i ostatkirm radości ze jest nadzieja. Na mój przypadek są dwie teorie : albo bad trip po marysi (w co wątpię) albo silnr przemeczenie umysłu i wyplukanie minerałów kofeina co spowodowało nerwice i tezyczke. Jak ja tęsknię do mojego poprzedniego stanu :( nigdy nie tknen jak wyzdrowieje ani niczego pdychoaktywnego ani nawet kropli kofeiny (która nałogowo piłam 9lat w postaci mocnych kaw)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

21 sierpnia 2015, o 16:14

Nie odrzucal bym na twoim miejscu tak od razu kwestii maryski jako pierwszego wybuchu lęk/paniki bowiem jest to bardzo czeste.
Nie jest powiedziane ze jesli kiedys marycha nie powodowala u ciebie jazd to, ze nigdy nie bedzie powodowala.
A moze powodowac szczegolnie jesli ktos ma sklonnosci dl wlasnie przejmowania sie wszystkim atakze jest oslabiony stresem i chocby nadmiernymi uzywkami jak kawa i energetyki.
To sie ze soba laczy w tym i maryska.

Oczywiscie wyplukiwanie elektrolitow takze ma na to wplyw, to takze sie z tym laczy wiec te przeczyny sa moim zdaniem polaczone i ogolne.
A czesto maryska jest naglym wyzwalaczem paniki, szczegolnie mieszana z energetykami kawa czy wlasnie nawet colą.

Dobrze ze porobilas juz badania,z e masz podstawe, ze uzupelniasz mineraly, ze zaczynasz terapie.
Najwazniejsze to jest to aby uwierzyc i zaalceptowac fakt, ze to jest zaburzenie nerwicowe. Bo krecisz sie w klasycznym blednym kole.
Jezeli masz ochote mozesz przeczytac o reakcji jaka daje poczatek nerwicy
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html

i mechanizmie lękowym
mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html

A w calosci wszystkie ogolnie wpisy a takze pomocne nagrania masz w tym dziale
info-dla-swiezakow-i-obytych.html

Pewnie sie zastanawiasz czy mozesz z tego wyjsc?
Jak najbardziej tak, masz na to ogromne szanse. Tylko teraz oprocz samych lekow polecam duzo zaangazowania w wybiciu sie z blednego kola :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
melisa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 23 sierpnia 2013, o 02:12

22 sierpnia 2015, o 15:45

Oj biedna i głupia jak ja;) Ja też próbowałam marychy bo znajomi palili.
Dziś bym im powiedziała żeby ja sobie wsadzili w d... zamiast mnie czestować;)
Atak paniki dostałam dopiero przy 3 zapaleniu i dzwoniłam na pogotowie że umieram.

Czytaj forum, pisz jak będziesz czuła potrzebę i bądź spokojna że to przyjedzie.
Wpadłaś w takie koło lękowe i najlepszym lekiem na to jest zrozumieć i zaakceptować
że te wszystkie objawy które opisujesz są klasycznymi objawami lękowymi i nie zagrażają życiu.
Ja też jestem wrazliwa i mam nerwicę od lat, i te wszystkie objawy o których piszesz miałam
albo na raz albo rozłożone w czasie ale nigdy nic mi się od nich nie stało.

Musisz zaakceptować że ten atak był, że organizm po prostu tak to napięcie
rozładowywuje ale to jest reakcja naturalna, można nawet powiedzieć że zdrowa;)
Chciałabym Ciebie jakoś podnieść na duchu i nie wiem co jeszcze mogę Ci napisać.
Może jeszcze to że to odczucie duszenia się i cały ten zestaw objawów którego się
boisz jest normalny i wszyscy tak miewają. Tylko normalne człowiek powie że brak mu tchu
bo sie zdenerwował a człowiek w leku od razu kombinuje Bóg wie co;)
Podczas gdy to samo mija i takie są objawy napięcia.
Gdybym mogła sie cofnąć w czasie to zamiast dać sie zaprowadzić do lekarze podczas ataku
poszłabym sama posiedzieć na ławkę, poczekała aż przejdzie i poszła normalnie dalej.
A derealizacja i lęk wolnopłynacy po prostu z czasem ustepuja same.
Karenina91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 19:41

31 sierpnia 2015, o 21:00

Dzieki wielkie za odpowiedzi z Waszej strony :) Ta marycha to byl moj pierwszy i ostatni raz, w formie ciastek i jeszcze nagadano mi ze byly wykonane z masla z rosliny zapylonej w ktorej niby thc jest nieaktywne. Teraz wiem ze dalam sie wpuscic w maliny. Kofeine wypilam ok pol godziny po zjedzeniu ciastek i kiedy zorientowalam sie ze trace kontakt z rzeczywistoscia to wpadlam w panike i zupelnie nie przychodzilo mi do glowy ze to ciastka zaczely dzialac. A jedyne o czym myslalam to "udar, zawal" bo jak na zlosc atak tezyczki spowodowal skurcze i paraliz miesni twarzy i patrzac w lustro myslalam ze opada mi jedna strona twarzy haha. Pierwszy miesiac to byl koszmar bo mialam juz chyba wszystkie mozliwe choroby :sm, sla, zawal, niewydolnosc nerek, udar, wylew, tetniaka, raka mozgu, zator plucny, astme, obrzek krtani, zapalenie osierdzia, chorobe creustfielda-jacoba itd. Ciagle wpadalam w histerie i ciagalam a to meza a to ojca po pogotowiach. Mialam mnostwo badan : tk glowy, biochemie x4, morfologie x5, d-dimery, inr, obx3, hormony tarczycy i przeciwciala tarczycowe, prolaktyna, enzymy trzustkowe, kreatynina, przeplyw nerkowy, enzymy watrobowe, usg jamy brzusznej, echo serca, ekg x5, cukier x4, usg tarczycy, robaki i nic.. Ostatnio mi przeszla hipochondria ale w nerwicowej podswiadomosci klebia sie mysli o zrobieniu dodatkowo badania na holtera,rtg krtani i pluc, usg tetnic szyjnych czy rezonans (a noz tomograf nie pokazal czegos -tak mowi nerwica) ale ignoruje je bo to juz jest obsesja. Przestalam brac elicee poniewaz coraz bardziej zaczela powodowac mysli samobojcze i poglebiac depresje. Jestem na samym sporadycznie spozywanych lorafenie, mineralach, witaminach i ziolach. I raz jest lepiej a raz gorzej. Przez 4 poprzednie dni udalo mi sie nie zwracac uwagi na derealizacje i pokonac samodzielnie bez lekow napady paniki i mysli lekowe. Dzis byl koszmar bo od rana zmeczenie spowodowane bardzo niskim cisnieniem i upalem i zwiekszona przez to derealizacja, troche deprecha mnie przypilila. Ale walcze dalej. Dzieki Victor za link :) Przyznam ze zanim napisalam pierwszy post to czytalam mnostwo postow i tematow na tym forum i przesluchalam po kilka razy (i slucham dalej w chwilach watpliwosci i dolow psychicznych) Wasze nagrania na yt. Pomagaja lepiej niz niejeden psycholog i jak lapie deprecha lub mysli rezygnacyjne to wraca nadzieja po odkopaniu w myslach Waszych slow dotyczacych problemu. U mnie rzeczywiscie nalozylo sie kilka zaburzen na siebie : wyplukanie mineralow z mozgu i miesni kofeina i stresem, atak paniki po marihuanie i wybudzenie tym nerwicy i depresji. No nic. Ciesze sie ze trafilam tutaj bo macie tu wszystko czego potrzeba do wyjscia z tego cholerstwa

-- 31 sierpnia 2015, o 21:00 --
melisa

ja tak samo jak Ty wiedzac co to to zamiast na pogotowie to bym wrocila do domu i poszla spac :D
tez jak pozostali nerwicowcy mam codziennie poczucie zmeczenia ( mam niskie cisnienie a teraz kaw nie pijam i nie mam czym go zwiekszyc ), sennosc, derealizacja, zmiany nastroju z euforycznego po placzliwy depresyjny, zawroty i bole glowy, bole miesni, bole klatki piersiowej, tachykardie, dusznosci i co mnie najgorzej wkurza to gula w gardle czy krtani(uczucie jakby mi ktos krtan zaciskal, jakby jakis obrzek czy skurcz). ale juz nie przejmuje sie tak tym jak na poczatku. u mnie napad paniki wyglada dosc nietypowo bo najpierw czuje okropne zmeczenie, uczucie zaslabniecia,zwolnienie tetna a potem kop energetyczny z ktorym pojawia sie dusznosc, silny ucisk w gardle- az sliny przelknac nie moge, ogromny puls i uderzenia goraca i uczucie jakby sie umieralo lub chcialo uciec w nieznane. Ale jak pomysle ze gdybym odmowila ciastek to bym teraz sie tak nie meczyla to mam usilne pragnienie cofnac czas
ODPOWIEDZ