Witam wszystkich.Jestem Marta i mam nerwice lekową. Zaczęło się zupełnie ,,normalnie,,Uderzenia gorąca,bóle głowy itp...Później było(jest)jeszcze gorzej.

Najgorsze są w moim przypadku ciągle myślenie o przeszłości i strach przed ostrymi rzeczami,który jest uzasadniony(jako ofiara przemocy fizycznej i psychicznej musiałam chować wszystkie ostre rzeczy na wypadek gdyby chciał ich na mnie wypróbować)

Ogólnie trudne życie miałam(ale nie będę się rozpisywać).Hmm...znalazłam was przypadkiem kiedy akurat wpadłam na pomysł,że mam schizofrenie.
Od razu chciałabym podziękować osobie która napisała tutaj o różnicach miedzy nerwica a schizofrenia.Świetna robota

Przestałam wyszukiwać objawów tej choroby,automatycznie.I poszłam do psychoterapeuty.Jest ta myśl dzięki temu już za mną

A zaczęła sie nie tylko dlatego,że to jeden z objawów nerwicy ale również dlatego,że mam brata cierpiącego na tą chorobę i dlatego tak się tego bałam.W każdym razie DZIĘKI

(Jeśli w ogóle ten mój wpis zostanie wysłany,ponieważ pisze to raz może dziesiąty a do admina też napisać nie mogę-problem techniczny)Nerwice mam od kilku miesięcy i zupełnie niespodziewanie mnie dorwała. Ale się jej nie poddaje mimo że bywa czasem źle.Byłam już na etapie rzucenia wszystkiego co do tej pory osiągnęłam i schowanie się gdzieś razem z tym okropieństwem.Ale ludzie tacy jak Wy dodały mi odwagi.Dlatego się nie poddaje.

Więc...Czytam wasze artykuły(są nawet zabawne fragmenty) dodają mi więcej odwagi.Zaczynam rozumieć swój stan.My nerwusy musimy więcej nad sobą pracować

Mieszkam za granica.Ciężko tu o przyjaźnie. Ciężko o bliskich...Nie ma z kim porozmawiać,a co dopiero żeby ktoś jeszcze zrozumiał twoje uczucia.Teraz mam Was:)Więc trzymajcie za mnie kciuki i życzę spokojnego dnia.
