Czesc wszystkim użytkownikom forum. Piszę za namową terapeutki, samemu nigdy nie udzielałem się na takich forach, byłem tylko obserwatorem. Mam 26 lat. Okąd pamiętam zmagam się z problemami psychicznymi. Niska samoocena, myśli samobójcze, brak pewności siebie to moja codzienność od +-15 lat. Odkad miałem 5 lat zmagam się z uzależnieniami. Byłem pasywnym palaczem od małego, ponieważ ojciec alkoholik palił w domu. W wieku 6 lat miałem już komputer i internet. Już wtedy byłem uzależniony od gier komputerowych, masturbacji i pornografii. Nikt tego nie kontrolował. Była to moja ucieczka od rzeczywistości, która była jedyną drogą którą potrafiłem stworzyć w swoim otoczeniu. Aktualnie jestem wolny od pornografii 5 miesiąc, drugi miesiąc nie palę THC. Podjąłem psychoterapię, jednak po pięciu latach testowania różnych środków od psychiatrów stwierdziłem że więcej szkody z nich niż pożytku. Jedyne leki które dawały mi ulgę to były benzodiazepiny, które dostałem od rodziny lub znajomych. Żaden psychiatra nie chce mi ich przepisać, a mnie nie stać aby kupować recepty lub zamawiać na paczkomat. Poza tym bardzo nieodpowiedzialne leczyć się tymi lekami samemu bez nadzoru doktora.
Przepraszam za chaos oraz brak ładu i składu, jednak przyczyn i sytuacji było tyle że mogłoby mi zabraknąć dnia aby wszystko wypisać. Jeśli jest osoba która zmaga się z podobnymi problemami, lub udało się jej znaleźć światełko nadziei w podobnej sytuacji podzielcie się tym pod tym postem lub na priv. Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo siły
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witajcie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 29 sierpnia 2025, o 22:33
Cześć
Z podobnymi problemami się zmagałem. W sprawach w których sam nie byłem w stanie sobie poradzić, zwracałem i zwracam się do Pana Jezusa Chrystusa, wiadomo, podstawa, jeżeli chce się żyć pełnią życia.
Z biologicznego punktu widzenia masz rozchwianą gospodarkę neuroprzekaźników, co powoduje napięcia, kompulsje i inne takie. I żeby pozwolić organizmowi powracać do normalnego stanu, to wszystko co rozstraja musisz odpowiednio podporządkować. Uświadomić też pewne sprawy, np. po co jest seks, o co w życiu chodzi, kim jestem, dokąd zmierzam. Co to jest prawda, dobro, piękno, miłość, wiara, nadzieja, godność. Wielkie słowa i treść za nimi stojąca. To pozwoli odkryć swoje powołania, zdolności.
Z podobnymi problemami się zmagałem. W sprawach w których sam nie byłem w stanie sobie poradzić, zwracałem i zwracam się do Pana Jezusa Chrystusa, wiadomo, podstawa, jeżeli chce się żyć pełnią życia.
Z biologicznego punktu widzenia masz rozchwianą gospodarkę neuroprzekaźników, co powoduje napięcia, kompulsje i inne takie. I żeby pozwolić organizmowi powracać do normalnego stanu, to wszystko co rozstraja musisz odpowiednio podporządkować. Uświadomić też pewne sprawy, np. po co jest seks, o co w życiu chodzi, kim jestem, dokąd zmierzam. Co to jest prawda, dobro, piękno, miłość, wiara, nadzieja, godność. Wielkie słowa i treść za nimi stojąca. To pozwoli odkryć swoje powołania, zdolności.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 1 września 2025, o 09:35
Hej Vetta dziękuję za Twoją odpowiedź. Wiara jest ważna, masz racje, chociaż ciężko skupić się lub rozwijać duchowo gdy umysl trawią traumatyczne, czarne myśli. Może możesz zaproponować jakieś praktyczne działanie lub aktywność, która wykonywana każdego dnia może przybliżyć do celu, czyli znalezienia Boga? Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 29 sierpnia 2025, o 22:33
Nie wiem jak u Ciebie będzie, ale u mnie zadziałało, szczerość przed samym sobą, czyli między innymi uznanie słabości (no że niektórych rzeczy nie dam rady sam pociągnąć i proszę Cię Boże o pomoc) i właśnie otwarcie się w głębi siebie na uwierzenie w Boga i chęć zawierzenia Mu i wytężanie słuchu czy coś Bóg mówi do mnie, czytanie/słuchanie Pisma Świętego, zwłaszcza Nowego Testamentu, niektórych księży kazania, obejrzenie kilku filmów w temacie wiary, refleksje nad tym co istotne w życiu (słuchanie mądrych ludzi), ustalenie hierarchii wartości i działanie w duchu tej hierarchii. Patrzenie na świat jako na to co Bóg stworzył. Szczera chęć bycia w porządku (w porządku miłości) wobec Boga i ludzi (czyli walka z własnymi wadami). Co niedzielę chodzenie na Mszę św.. Przystąpienie do Sakramentu bierzmowania dosyć niedawno, bo za czasów szkoły wkurzał mnie Kościół i wszystko co z Nim związane. To tak pokrótce u mnie wygląda.Margo69 pisze: ↑1 września 2025, o 14:06Hej Vetta dziękuję za Twoją odpowiedź. Wiara jest ważna, masz racje, chociaż ciężko skupić się lub rozwijać duchowo gdy umysl trawią traumatyczne, czarne myśli. Może możesz zaproponować jakieś praktyczne działanie lub aktywność, która wykonywana każdego dnia może przybliżyć do celu, czyli znalezienia Boga? Pozdrawiam