Pierwszy atak paniki miałam kilka lat temu po wypaleniu marihuany. Myśląc, że to reakcja na ziółko kompletnie zbagatelizowałam co się stało.
Jednak na początku roku dostałam dwa ponowne ataki z kilkutygodniowym odstępem. Po drugim ataku pojawił się lęk wolnopłynący, hipochondria i generalnie codziennie inna śmiertelna choroba.
Obecnie uczszczam na terapie do psychologa oraz śledzę Wasz kanał na YT, który jest niesamoicie pomocny!
Dodatkowo od ponad 10 lat choruję na jelita i co zawsze lekarz mi mówi są one bardzo związane z naszymi emocjami.
Dziękuję za przyjęcie do Społeczności


