Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Weteranka zaburzeniowa

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
ANA89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 19 listopada 2019, o 20:58

22 kwietnia 2020, o 01:06

Hey:)Mój 1 post tu...jestem w zaburzeniu od 12 lat (.Tyle.lat świadome )..chociaż jak cofam się myślami wstecz to mam wrażenie,że do wczesnego dzieciństwa.. Mam bardzo podobną historie do historii Viktora.. Uwaga- 10 lat byłam w terapii psychosynamicznej, 2 w behawioralno-poznawczej..I dalej się kręcę w tym zanurzeniu. Poogladalam wszystkie filmiki chłopaków, dużo zrozumiałam ,ale nadal się kręcę.. Nadal się po.prostu boje. Boję się objawów, boje się.smierci. Czy ktoś mógłby/chciałby mi dac tu parę rad...Nie wiem czy iść na kolejną terapię I znowu wydawać pełno kasy,której już wydałam przez tyle.lat za duzo:((( :/ Nie wiem już co robić, cały czas się kręcę. Ja nie żyje, ja wegetuje
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

22 kwietnia 2020, o 06:56

ANA89 pisze:
22 kwietnia 2020, o 01:06
Hey:)Mój 1 post tu...jestem w zaburzeniu od 12 lat (.Tyle.lat świadome )..chociaż jak cofam się myślami wstecz to mam wrażenie,że do wczesnego dzieciństwa.. Mam bardzo podobną historie do historii Viktora.. Uwaga- 10 lat byłam w terapii psychosynamicznej, 2 w behawioralno-poznawczej..I dalej się kręcę w tym zanurzeniu. Poogladalam wszystkie filmiki chłopaków, dużo zrozumiałam ,ale nadal się kręcę.. Nadal się po.prostu boje. Boję się objawów, boje się.smierci. Czy ktoś mógłby/chciałby mi dac tu parę rad...Nie wiem czy iść na kolejną terapię I znowu wydawać pełno kasy,której już wydałam przez tyle.lat za duzo:((( :/ Nie wiem już co robić, cały czas się kręcę. Ja nie żyje, ja wegetuje
Hej . Jeśli nadal się boisz po tylu latach to chyba najwyższa pora stanąć twarzą w twarz ze swoimi lekami i obawami . Czytałas napewno historie Wiktora wiec możesz dużo z tego wyciągnąć ...na objawy i obawy Agresywnie. ..Gowno mi ZROBISZ Nerwicowe Pierdolero . Dopuki sama świadomie się tego boisz to jak chcesz uspokoić umysł ?
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

22 kwietnia 2020, o 09:18

Zrozumienie to jedno, jeśli w ogóle zrozumiałaś, bo co tak naprawdę zrozumiałaś? Tu trzeba działać i to realnie, nawet ignorowanie myśli to działanie, które trzeba powtarzać wkoło. Jakiekolwiek efekty robienia na przekór nerwicy zauważyłem po jakiś 3 miesiącach, ale to wcale nie oznacza, że mi zaburzenie minęło, pewnie jeszcze takie 10 x 3 jest potrzebne tylko to codziennie trzeba działać. Nie jak się przypomni lub zachce, mówię ze swojego doświadczenia.
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

22 kwietnia 2020, o 09:29

ANA89 pisze:
22 kwietnia 2020, o 01:06
Hey:)Mój 1 post tu...jestem w zaburzeniu od 12 lat (.Tyle.lat świadome )..chociaż jak cofam się myślami wstecz to mam wrażenie,że do wczesnego dzieciństwa.. Mam bardzo podobną historie do historii Viktora.. Uwaga- 10 lat byłam w terapii psychosynamicznej, 2 w behawioralno-poznawczej..I dalej się kręcę w tym zanurzeniu. Poogladalam wszystkie filmiki chłopaków, dużo zrozumiałam ,ale nadal się kręcę.. Nadal się po.prostu boje. Boję się objawów, boje się.smierci. Czy ktoś mógłby/chciałby mi dac tu parę rad...Nie wiem czy iść na kolejną terapię I znowu wydawać pełno kasy,której już wydałam przez tyle.lat za duzo:((( :/ Nie wiem już co robić, cały czas się kręcę. Ja nie żyje, ja wegetuje
Dużo zrozumiałaś, teraz czas tą wiedzę wykorzystać w praktyce. Popatrz boisz się 12 lat tego samego, tak na logikę nic się nie stało przecież tak ? Dlaczego tyle czasu nie wpłynęło na zmianę twojej wiary, przecież na pewno masz już tego wszystkiego dość. Czas wrócić do normalnego życia. Dobrze że masz wiedzę i czas na działanie. Przede wszystkim nie bój się objawów, śmierci bo jak już wyżej napisałem przez 12 lat nic się nie stało i nadal nie stanie, szkoda chyba marnować kolejne lata nie sądzisz ? Jeszcze raz obejrzyj filmy, zanotuj sobie najważniejsze rzeczy. Zanotuj co trzeba robić żeby wyjść, wdrażaj to w swoje życie. Będzie ciężko, niestety też czas w zaburzeniu jest długi dlatego na zmiany będziesz musiała poczekać dłużej. Dasz radę !
ODPOWIEDZ