Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Walka

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
bartoszskuza10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 13 maja 2018, o 19:53

14 maja 2018, o 19:44

Witam! Jestem Bartek choruje na nerwice juz prawie 10 lat. Bywało różnie. Od kilku dni mam nawrót po rocznym względnym spokoju. Objawy są dosyć silne. Jednak staram się to ogarniać. Muszę Wam powiedzieć, że materiały zawarte na forum są bardzo pomocne. Wiele rzeczy dopiero teraz po wieloletniej katordze sobie uświadamiam. Przykładem mogą być myśli, których wcześniej nie wyłapywałem a powodowały one lęk. Oczywiście wciąż nie wyłapuje wszystkich, ale powoli do przodu. Najgorsze jednak są noce. Wtedy natłok katastroficznych myśli kest olbrzymi. I czasami cięzko sobie z nimi poradzić. Ranki charakteryzują sie u mnie nasileniem somatycznych objawów, natomiast wieczory i noce objawów psychicznych. Wiecie może z czym to jest związane i dlaczego działa okurat tak? No i jeszcze jedno pytanie. Czy ktoś mógłby pomóc mi odkryż moje wewnętrzne konflikty? Jeżeli znajdą sie chętni by mi pomóc, wtedy napiszę o sobie coś więcej. Spokojnego wieczoru.
Monika312
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 14 maja 2018, o 15:20

14 maja 2018, o 20:57

Dołączam się do posta, nie wiem od kiedy choruję na nerwice poniewaz zdiagnozowano ja u mnie calkiem nie dawno, prawdopodobnie od kilku lat nie radze sobie juz, nie umiem zatrzymać lęku, coraz bardziej zamykam się w sobie i wariuje.. płacze bez powodu wszystko mnie rani, jestem nieszczęśliwa, i nikt nie rozumie mojej choroby.. czuje się coraz gorzej nasila sie z dnia na dzien co robic ? nie chce zwariować, coraz czesciej mam mysli samobojcze, uciekam w alkohol ii dragi. nie chce tak, ale nie potrafię tego zmienic bo nie mam nikogo, nikt mnie nie wspiera, jestem za słaba już.
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

14 maja 2018, o 21:15

Monika312 pisze:
14 maja 2018, o 20:57
Dołączam się do posta, nie wiem od kiedy choruję na nerwice poniewaz zdiagnozowano ja u mnie calkiem nie dawno, prawdopodobnie od kilku lat nie radze sobie juz, nie umiem zatrzymać lęku, coraz bardziej zamykam się w sobie i wariuje.. płacze bez powodu wszystko mnie rani, jestem nieszczęśliwa, i nikt nie rozumie mojej choroby.. czuje się coraz gorzej nasila sie z dnia na dzien co robic ? nie chce zwariować, coraz czesciej mam mysli samobojcze, uciekam w alkohol ii dragi. nie chce tak, ale nie potrafię tego zmienic bo nie mam nikogo, nikt mnie nie wspiera, jestem za słaba już.
Po pierwsze to miłośc ona uzdrawia potwierdzone info. Rzuc dragi, allkohol i zacznij sluchac Divovici :). Jak one same ci nie pomogą to polecam psychoterapie, tam psycholog pan lub pani ladnie ci rozlozy wszystko, zebys zrozumiala dlaczego jest tak a nie inaczej :) a i zasadniczo pisz z nami tudziez do nas kazdy to przezyl lub przezywa takze sluzymy rada :)
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
Monika312
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 14 maja 2018, o 15:20

14 maja 2018, o 21:52

nocenadnie pisze:
14 maja 2018, o 21:15
Monika312 pisze:
14 maja 2018, o 20:57
Dołączam się do posta, nie wiem od kiedy choruję na nerwice poniewaz zdiagnozowano ja u mnie calkiem nie dawno, prawdopodobnie od kilku lat nie radze sobie juz, nie umiem zatrzymać lęku, coraz bardziej zamykam się w sobie i wariuje.. płacze bez powodu wszystko mnie rani, jestem nieszczęśliwa, i nikt nie rozumie mojej choroby.. czuje się coraz gorzej nasila sie z dnia na dzien co robic ? nie chce zwariować, coraz czesciej mam mysli samobojcze, uciekam w alkohol ii dragi. nie chce tak, ale nie potrafię tego zmienic bo nie mam nikogo, nikt mnie nie wspiera, jestem za słaba już.
Po pierwsze to miłośc ona uzdrawia potwierdzone info. Rzuc dragi, allkohol i zacznij sluchac Divovici :). Jak one same ci nie pomogą to polecam psychoterapie, tam psycholog pan lub pani ladnie ci rozlozy wszystko, zebys zrozumiala dlaczego jest tak a nie inaczej :) a i zasadniczo pisz z nami tudziez do nas kazdy to przezyl lub przezywa takze sluzymy rada :)
Zerwał ze mną dziś chłopak, nie ma miłości u mnie.. nie mam prawdziwego przyjaciela wszyscy sie odwrocili, nie radze sobie, mam wiele znajomych ale zadne z nich nie rozumie. Nerwica ? O Ty nerwusie hehe i tyle w temacie. rodzice to alkoholicy i zerwalam kontakt z nimi, brat cpun i zlodziej, siostra nie lepsza, nikt z nikim nie rozmawia. Mieszkam sama pracuje w domu nie czuje ze jeszcze cos sie zmieni.. chyba nie dam rady pokonac tej choroby, nie jestem juz taka silna jak kiedys, calkowicie się rozkleilam.. wmawiam sobie choroby, nie wiem co sie dzieje,czuję jakby to była juz końcowka :(
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

14 maja 2018, o 22:43

Monia rozumiem Cię doskonale bo mam podobnie ale żyjemy jeszcze mimo wszystko i musimy wierzyć,że może kiedyś będzie lepiej ,a jak nie to pie** to ,wszak każdy skończy tak samo ,zdrowy czy chory,szczęśliwy czy nie
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Monika312
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 14 maja 2018, o 15:20

16 maja 2018, o 15:04

Celine Marie pisze:
14 maja 2018, o 22:43
Monia rozumiem Cię doskonale bo mam podobnie ale żyjemy jeszcze mimo wszystko i musimy wierzyć,że może kiedyś będzie lepiej ,a jak nie to pie** to ,wszak każdy skończy tak samo ,zdrowy czy chory,szczęśliwy czy nie

Wiadomo, nie ma się co łamać kochana. Ale jednak jak jestes sama nagle pojawia sie ktos z kim myslisz ze spedzisz najlepsze chwile a ten ktos z Ciebie rezugnuje i odchodzi od tak, nie majac jeszcze odwagi powiedziec Ci tego w oczy tyllko przez messengera. To serio idzie oszaleć
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

16 maja 2018, o 15:21

Monika312 pisze:
16 maja 2018, o 15:04
Celine Marie pisze:
14 maja 2018, o 22:43
Monia rozumiem Cię doskonale bo mam podobnie ale żyjemy jeszcze mimo wszystko i musimy wierzyć,że może kiedyś będzie lepiej ,a jak nie to pie** to ,wszak każdy skończy tak samo ,zdrowy czy chory,szczęśliwy czy nie

Wiadomo, nie ma się co łamać kochana. Ale jednak jak jestes sama nagle pojawia sie ktos z kim myslisz ze spedzisz najlepsze chwile a ten ktos z Ciebie rezugnuje i odchodzi od tak, nie majac jeszcze odwagi powiedziec Ci tego w oczy tyllko przez messengera. To serio idzie oszaleć
Przecież to tylko świadczy o jego tchórzostwie, a nie braku szacunku do Ciebie :)
Monika312
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 14 maja 2018, o 15:20

16 maja 2018, o 15:51

witorrr98 pisze:
16 maja 2018, o 15:21
Monika312 pisze:
16 maja 2018, o 15:04
Celine Marie pisze:
14 maja 2018, o 22:43
Monia rozumiem Cię doskonale bo mam podobnie ale żyjemy jeszcze mimo wszystko i musimy wierzyć,że może kiedyś będzie lepiej ,a jak nie to pie** to ,wszak każdy skończy tak samo ,zdrowy czy chory,szczęśliwy czy nie

Wiadomo, nie ma się co łamać kochana. Ale jednak jak jestes sama nagle pojawia sie ktos z kim myslisz ze spedzisz najlepsze chwile a ten ktos z Ciebie rezugnuje i odchodzi od tak, nie majac jeszcze odwagi powiedziec Ci tego w oczy tyllko przez messengera. To serio idzie oszaleć
Przecież to tylko świadczy o jego tchórzostwie, a nie braku szacunku do Ciebie :)

no tak, ale to nie zmienia tego jak się czuje.
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

16 maja 2018, o 16:27

Monika312 pisze:
14 maja 2018, o 20:57
Dołączam się do posta, nie wiem od kiedy choruję na nerwice poniewaz zdiagnozowano ja u mnie calkiem nie dawno, prawdopodobnie od kilku lat nie radze sobie juz, nie umiem zatrzymać lęku, coraz bardziej zamykam się w sobie i wariuje.. płacze bez powodu wszystko mnie rani, jestem nieszczęśliwa, i nikt nie rozumie mojej choroby.. czuje się coraz gorzej nasila sie z dnia na dzien co robic ? nie chce zwariować, coraz czesciej mam mysli samobojcze, uciekam w alkohol ii dragi. nie chce tak, ale nie potrafię tego zmienic bo nie mam nikogo, nikt mnie nie wspiera, jestem za słaba już.
Powiem tak szczerze zupełnie. W zaburzeniu nie powinno się spozywac zbyt czesto alkoholu ( przeswiadczyl mnie o tym psychiatra)
A przede wszystkim spozywac narkotykow. Właściwie kazdych mi zaburzenie zaczelo sie po kilku latach palenia maryski.
Jak masz tak uciekac to przede wszystkim terapia i lekarz niech przepisze Ci leki bo jak i tak masz cos spozywac co zmienia chemie w mozgu to lepiej jak to beda leki.
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
ODPOWIEDZ