Niby potrafię funkcjonować w społeczeństwie ale...byłem i jestem ekstrawertykiem
Lubiłem i lubię się izolować,jedyna zmiana polega na tym że nie mam fizycznych objawów spadku serotoniny
Właśnie to mnie martwi,moje nerwice itp spowodowane są spadkiem serotoniny
Tak już jestem skonstruowany i nie wiem co dalej.
Do końca życia muszę brać tabletki SSRI?
Nie można tego jakoś wyrównać,tego braku serotoniny?
Psychoterapia nie wiele daje gdy przyczyny są biologiczne
a leki no cóż,biorę i jest lepiej bo biorę,odstawiam i wracam do punktu wyjścia.
Nie podoba mi się to
