Cześć...
Nie wiem czy ktoś przeczyta i odpisze, ale spróbuję.
Już nie wiem co robić, już nie wiem jak sobie pomóc.
Wstaję rano - milion myśli na sekundę, w ciele napięcie, ale takie przez któe nie mogę ustać w miejscu ani zrobić nic od początku do końca. Przerywam czynności w połowie, gdzieś do świadomości chcą przebić się jakieś natręctwa( biorę seroxat) - czy to męczące mnie myśli, czy to uczucia, czy to kompulsje ( bardzo niefajne rzeczy... np. żeby zrobić komuś coś złego - powstrzymywanie się jest bardzo trudne). Do tego fatalne samopoczucie, brak przyjemności z życia, nic mnie nie cieszy. Sięgam po książkę - zaczynam się bać nie wiem czego , po prostu książki. Próbuję coś robić żeby odgonić myśli - one się wciąż przebijają. Wychodzę z domu, czekam na tramwaj a id od razu myśli : nie jesteś normalna, nie możesz się dobrze czuć, masz pomieszane uczucia i tak w kółko... Niestety jedyny czas kiedy czuje się swobodnie to czas po wypiciu alkoholu. Wiem, że to najgorsza opcja z możliwych, ale - leki na mnie nie działają, to już któraś zmiana...w ciągu dnia czuje się jakbym miała ciągle kaca, nawet jesli nie piję, chodzę na terapie już kilka lat i objawy nie ustępują. Raz mam zanik uczuć, raz wszystkie są pomieszane i moim celem jest tylko przetrwać. Nie wiem co zrobić, od pięciu lat codziennie myślę o śmierci... Terapia, leki, niekowencjonalne terapie - wypróbowałam wszystko. Nie mam sił. Czy jeszcze coś może mi pomóc? Proszę, jeśli ktoś ma jakiś pomysł, napiszcie.
Zawsze było ze mną coś nie tak, zawsze. Nie wiem czy to jest nerwica czy ja już po prostu wariuję...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Cześć, jestem tu nowa i już nie wiem co robić...
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Wiesz byc może odnajdziesz cos dla siebie w naszych wpisach dotyczacych nerwic
spis-tresci-autorami-t4728.html
a także w nagraniach
odburzanie-wedlug-divovica.html
Polecam to nie tylko dlatego, ze jestem twórca niektórych z nich ale dlatego, iż gdybym kiedyś znalazł takie treści mając zaburzenie to byłbym przeszczęsliwy
Dlatego polecam się z tym gruntownie zapoznać.
Picie alkoholu to prawda, fatalny pomysł, w zasadzie często jest tak, że picie alkoholu podczas zaburzeń blokuje mozliwości wyjścia z tego.
Całośc sprawy opiera się na traktowaniu samego zaburzenia, objawow i mysli w odpowiedni sposób (o tym własnie sa artukuły jakie podałem ci wyżej) i to jest BARDZO ważne i to nie tylko czytanie o tym ale praktykowanie a druga sprawa to samo życie.
Czyli to czy twoje życie jest jako tako ułożone, może jakieś stosunki z innymi, czy może z uwagi na zaburzenie poddalas się i nic nie poprawiasz co jest do poprawienia?
Czy terapia ci wskazała co do poprawienia jest?
Co robiłas na terapii? Jakie wnioski wyciągnelas chodzac na nią? Co ci powiedziała o tobie samej i czy w ogóle coś powiedziała?
To wszystko razem do kupy może dac odpowiedź co dalej, nie ma sytuacji totalnie bez wyjścia, beż mozliwości na poczatek choćby poprawy i to w obojętnie jakim zaburzeniu i ile lat trwającym.
spis-tresci-autorami-t4728.html
a także w nagraniach
odburzanie-wedlug-divovica.html
Polecam to nie tylko dlatego, ze jestem twórca niektórych z nich ale dlatego, iż gdybym kiedyś znalazł takie treści mając zaburzenie to byłbym przeszczęsliwy

Dlatego polecam się z tym gruntownie zapoznać.
Picie alkoholu to prawda, fatalny pomysł, w zasadzie często jest tak, że picie alkoholu podczas zaburzeń blokuje mozliwości wyjścia z tego.
Całośc sprawy opiera się na traktowaniu samego zaburzenia, objawow i mysli w odpowiedni sposób (o tym własnie sa artukuły jakie podałem ci wyżej) i to jest BARDZO ważne i to nie tylko czytanie o tym ale praktykowanie a druga sprawa to samo życie.
Czyli to czy twoje życie jest jako tako ułożone, może jakieś stosunki z innymi, czy może z uwagi na zaburzenie poddalas się i nic nie poprawiasz co jest do poprawienia?
Czy terapia ci wskazała co do poprawienia jest?
Co robiłas na terapii? Jakie wnioski wyciągnelas chodzac na nią? Co ci powiedziała o tobie samej i czy w ogóle coś powiedziała?
To wszystko razem do kupy może dac odpowiedź co dalej, nie ma sytuacji totalnie bez wyjścia, beż mozliwości na poczatek choćby poprawy i to w obojętnie jakim zaburzeniu i ile lat trwającym.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45
Victor ma rację nawet od psychiatry i psychologa na psychoterapiach nie dowiedziałem się takich pomocnych rzeczy jak tu na forum,poza tym wiadomo jak to u nas jest dostajesz wizytę raz na jakiś czas,przeważnie na godzinę i cześć.Doszedłem do wniosku,że,żeby wyjść z zaburzenia potrzebna jest nieustanna praca nad sobą i zmiana podejścia mogłaś kilka lat próbować,ale robić coś źle,sam jeszcze jestem zaburzony,ale dzięki pomocy na forum czuje się o wiele lepiej i wiem,że da się z tego wyjść,powodzenia 
