Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Brać czy nie brać? Potrzebuje wsparcia.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
oli939
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 19 września 2016, o 20:53

3 listopada 2019, o 13:41

Cześć :)
Od maja jestem pod opieką psychiatry i psychoterapeuty. Diagnoza - zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i osobowość anankastyczna. Za mną dwa miesiące terapii poznawczo-behawioralnej, trzy miesiące terapii na oddziale dziennym. Słucham nagrań, czytam sporo książek. Mam dużą wiedzę na temat swoich wzorców zachowań, ich przyczyn itp. Do tej pory przyjmowałam Elicea 5 mg. Żadnych skutków ubocznych, ale chyba też i efektów. Dziś byłam na wizycie u psychiatry. Czeka mnie powrót do pracy, a właściwie szukanie nowej. Wpadam znowu w stare schematy zachowań...obowiązki sensem życia, przyjemności i relacje nieważne. Obsesje dotyczące przygotowywania do rozmów kwalifikacyjnych, kompulsywne jedzenie. Stale towarzyszy mi lęk, natrętne myśli, katastrofizacje. Wiem, że to tylko nerwicowe natręty, z lękiem jestem w stanie sobie jakoś radzić, ale totalnie nie radzę sobie z wzorcami zachowań typowymi dla mojej osoby. Jestem w dole...nie wiem jak dalej funkcjonować. Myśl o powrocie do pracy przeraża mnie... przeraża mnie powrót do obsesji pracy, stale bycie na zwiększonych obrotach i ciągłe bycie w amoku. Dziś byłam u psychiatry. Zmieniła mi lek na Venlectine. Nie wiem co robić... Brać czy nie? Boję się, że nie będę w stanie ich odstawić. Z drugiej strony bycie ciągle na najwyższych obrotach jest dla mnie totalnie destrukcyjne...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

4 listopada 2019, o 02:05

Heyjka, wiesz tak trochę pytasz o decyzję co do zmiany leku, a tak naprawdę nikt jej nie może podjąć za Ciebie. Być może Elicea nie została w tym wydaniu poważnie wyeksploatowana bo Twoja dawka była dawką malutką. No ale psychiatra mogła mieć jakieś powody do zmiany, trudno orzec tak naprawdę. Czy zapytałaś ją o swoje obawy podczas wizyty? Bo najlepiej wyjaśniać na bieżąco takie rzeczy szczególnie, że od tego są lekarze.

A czy nie jest przypadkiem tak, że dopiero masz sobie zacząć radzić z tymi wzorcami zachowań? Bo trochę zakładasz już, że będzie tak samo jak wcześniej. I zapewne schematy będą do tego pchały, np do obsesji obowiązku, zero przyjemności i znajomych. Ale czy nie chodzi na początku o próby?
W wypadku takich schematów bez prób nici, bo rozmawiać i poznawać schematy można długo ale liczy się realne próbowanie. Może tak spójrz na obecną sytuację? Jak na po prostu próbę wdrożenia choćby delikatnie tego co się dowiedziałaś na terapii. Nie uda się to na 100 %, jak się uda na 4% na początku, to już to będzie dużo. Bo im częściej wdrażamy zachowania (często na siłę) przeciwstawne do zachowań schematycznych, tym bardziej z czasem pojawia się równowaga. Ale z czasem.
Wiem, że jest Ci ciężko tu i teraz, bo to wali z każdej strony, dlatego wybierz może sobie choćby jedno zachowanie kompulsyjne do zmiany i na tym próbuj.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
oli939
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 19 września 2016, o 20:53

7 listopada 2019, o 13:02

Dziękuję bardzo za odpowiedź :)

Psychiatra wytłumaczyła mi dlaczego ten lek ma większą szanse zadziałać pozytywnie w przypadku moich zaburzeń. Na wizycie nie pytałam o obawy, bo ich nie miałam. To co mówił lekarz wydawało mi się rozsądne. Obawy pojawiły się po powrocie do domu i poczytaniu o leku i jego odstawianiu. Naczytałam się, że to jedna z substancji, którą najciężej jest odstawić...W najbliższym czasie będę starała się zajść w ciąże stąd moje obawy dotyczące odstawienia. Lekarz wyjaśnił mi, że w przypadku planowanej ciąży trzeba wziąć pod uwagę plusy i minusy farmakoterapii. Twierdzi, że w moim przypadku plusy przeważają. Ja jednak nie wyobrażam sobie brania leków w czasie ciąży stąd tak strasznie ciężko podjąć mi decyzję :(

Jeśli chodzi o drugą część to jak najbardziej się zgadzam... Chciałabym od razu wszystko na 100%, przeskoczyć kilka schodów i znaleźć się na samej górze. Na poziomie racjonalnym jest świadoma, że to długa droga i jestem na nią gotowa. Po prostu za dużo chcę na raz, standardowo stworzyłam sobie w głowie plan na życie w którym nie ma miejsca na potknięcia, farmakoterapie i odroczenie w czasie pewnych planów :(
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 listopada 2019, o 23:17

oli939 pisze:
7 listopada 2019, o 13:02
Dziękuję bardzo za odpowiedź :)

Psychiatra wytłumaczyła mi dlaczego ten lek ma większą szanse zadziałać pozytywnie w przypadku moich zaburzeń. Na wizycie nie pytałam o obawy, bo ich nie miałam. To co mówił lekarz wydawało mi się rozsądne. Obawy pojawiły się po powrocie do domu i poczytaniu o leku i jego odstawianiu. Naczytałam się, że to jedna z substancji, którą najciężej jest odstawić...W najbliższym czasie będę starała się zajść w ciąże stąd moje obawy dotyczące odstawienia. Lekarz wyjaśnił mi, że w przypadku planowanej ciąży trzeba wziąć pod uwagę plusy i minusy farmakoterapii. Twierdzi, że w moim przypadku plusy przeważają. Ja jednak nie wyobrażam sobie brania leków w czasie ciąży stąd tak strasznie ciężko podjąć mi decyzję :(

Jeśli chodzi o drugą część to jak najbardziej się zgadzam... Chciałabym od razu wszystko na 100%, przeskoczyć kilka schodów i znaleźć się na samej górze. Na poziomie racjonalnym jest świadoma, że to długa droga i jestem na nią gotowa. Po prostu za dużo chcę na raz, standardowo stworzyłam sobie w głowie plan na życie w którym nie ma miejsca na potknięcia, farmakoterapie i odroczenie w czasie pewnych planów :(
Okey, co do wenfli to z jednej strony rzeczywiście jest to antydepresant, który trochę częściej niż inne powoduje trudności w odstawieniu ale nie jest to też żadna reguła. Leki takie na każdego działają inaczej i każdy będzie inaczej reagował również na odstawienie.
Natomiast może Ci to coś pomoże co napiszę, ale brałem już kilkanaście razy aktywny udział w odstawianiu tego antydepresanta u innych osób i moje spostrzeżenia są takie, że nie jest wcale tak źle jeśli odstawia się to powoli, na spokojnie a nawet bardzo powoli.
Jedna z osób podsunęła też pomysł, który świetnie się sprawdza (o ile ktoś może sobie na to pozwolić) aby osoba trzecia np partner odsypywał powoli (zgodnie z planem ustalonym ze specem) granulki, tak aby osoba przyjmująca nie wiedziała jak szybko idzie schodzenie z dawki. Efekty ciekawe ;p Godne nawet zbadania tak swoją drogą.
To jakby tyle jestem w stanie w tym wypadku pomóc.

Co do sprawy numer dwa to w wypadku dużego zaabsorbowania idealnym planem na życie, co wynika z pewnych utrwalonych zachowań i reakcji emocjonalnych, warto w ten idealny plan wprowadzić delikatny element zamieszania. Czyli potknięcie, które należy wręcz w nim umieścić, co zwykle powoduje silne emocje, które dobrze jest uczyć się przeczekiwać. Myślę, że na terapii do tego na pewno dojdziesz.
Dobrze też zmieniać, a może raczej wpływać (na początku racjonalnie bez wsparcia emocji - bo te są schematycznie negatywne w tym temacie) na to poczucie porażki, potknięcia. Bo w tym nie leży wcale całe zło świata.
Na to wszystko potrzebujesz na pewno czasu, szczególnie, iż sam czas jest dla Ciebie w pewien sposób elementem powodującym silną presję.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
oli939
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 19 września 2016, o 20:53

9 listopada 2019, o 17:34

Victor, niesamowicie dziękuję Ci za tę odpowiedź! :)

Skontaktowałam się ostatnio z lekarzem i zadecydowałam, że mimo wszystko włączę ten lek. Niech się dzieje co chce, lęk przed farmakoterapią nie będzie mi utrudniał wychodzenia z tego błędnego koła! Twoja odpowiedź dodatkowo mnie uspokoiła, a sposób z zangażowaniem partnera wydaje mi się mega ciekawy i z chęcią go wykorzystam :) Tym bardziej, że wiem, że podświadomie sama wmawiałabym sobie, że odczuwam skutki odstawienia.

Co do drugiej części to jestem pełna podziwu trafności Twojej wypowiedzi :) Tzn.wiem,że jesteście specjalistami w tej dziedzinie 😁, niemniej nie musiałam wiele pisać, a Ty doskonale opisujesz to co czuję. Pierwszy krok wprowadzania zamętu mam tak naprawdę za sobą. Od maja jestem na zwolnieniu, zaczęłam nad sobą pracować i pomimo silnego lęku na początku, że to zaważy na całe moje życie i jestem już przegrana to idę do przodu i pogodziłam się z chwilową "porażką". Nie taki był mój plan na życie, ale co zrobić. Żeby mogło być lepiej musi być przez chwilę gorzej. Dziś słuchałam filmiku dotyczącego akceptacji i rzeczywiście jest to chyba kluczowy krok. Mimo dużego lęku, że po rozpoczęciu nowej pracy wpadnę w poprzedni stan obsesji, chorego perfekcjonizmu, życia na najwyższych obrotach to nie cofnę się i wrócę do "normalnego" funkcjonowania. Mam świadomość, że potknięć będzie wiele, ale przynajmniej nie będę teraz z tym sama. Na terapii będę mogła korygować dysfunkcyjne przekonania, mając już dużą ich świadomość.
ODPOWIEDZ