Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Uciążliwy gość

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
PannaKota
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 19:19

30 sierpnia 2016, o 21:47

Cześć :)

Stoję przed kolejną trudną sytuacją w mojej nerwicy. W połowie września przyjeżdża do mojego domu gość, jest to osoba z bliskiej rodziny, z którą jednak blisko noe żyję i ma ona u mnie spędzić miesiąc. Jako że każde spotkanie długo nie widzianego członka rodziny zaczyna się u mnie atakiem paniki. Zastanawiam się jak tu kurde przeżyć miesiąc.

Nie mam możliwości aię z tego wymiksować (choć bardzo bym chciała). Wiem, że przez tą osobę moj dom nie będzie już dla mnie bezpieczną przystanią. Oczywiście najbardziej się boję tego że oszaleje. Ale o ile to jest dość mało prawdopodobne i łatwe to przetłumaczenia, to mój drugi lęk jest bardziej prawdopodobny. Czasami podczas dużych lęków muszę się położyć, innym razem kręci mi się w głowie ggeneralnegnie widać,że coś jest nie tego. Boję się że w takim przypadku ta osoba może albo zbytnio rozdmuchać moje lęki (analizując je) albo co gorsza wezwać karetkę,których panicznie się boję (znaczy ratowników). Powiedzenie o nerwicy nie wchodzi w grę. To starsza osoba, która na wszystko ma tabletkę. Współzaburzeni dajcie jakieś rady albo co. :)
Spokojnie, to tylko panika.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

30 sierpnia 2016, o 23:00

Jeśli nie chcesz mówić o zaburzeniach emocjonalnych to po prostu przyszykuj sobie kilka wytłumaczeń dla tego, ze np się położysz czy, ze kręci ci się w głowie.
Ja tak robiłem ze starszymi osobami, którym nie było sensu tłumaczyć kwestii zaburzenia. Po prostu mówiłem, że leczę wrzód żołądka i mi niedobrze, bądź, że za długo stosowałem antybiotyki i jestem oslabiony itp.
Ludziom tego typu trzeba podawać nie bardzo groźne ale znane dolegliwości to wtedy mają więcej nawet litości, niż gdy czegoś ich umysł nie ogarnia :D

A jak próbowali zaraz leczyć moje "dolegliwości" to mówiłem, ze dziękuję bo już leczę u super profesora medycyny :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

2 września 2016, o 16:21

ja tez czasami w towarzystwie zaczynlam sie zle czuc,ale nie mialam na tyle smialosci ,zeby kazdemu mowic o zaburzeniu. Zreszta i tak kto tego nie doznaje to nie zrozumialby mnie a i po co pozniej mieliby plotkowac na moj temat. Wiec w takich sytuacjach mowilam,ze zle sie czuje ,bo cisnienie niskie a to niedyspozycja itd. Ale domyslam sie,ze w Twoim przypadku moze byc inaczej skoro ta osoba ma byc,az mc. Ale miejmy nadzieje,ze bedziesz sie tylko czula zle na poczatku a pozniej wszystko sie unormuje :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
PannaKota
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 19:19

5 września 2016, o 18:43

Po tygodniu w miarę pozytywnych odczuć znów wpadłam czarną dziurę lęku... Kurde ja tak bardzo chcę stąd uciec...
Spokojnie, to tylko panika.
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

9 września 2016, o 17:01

PannaKota myślę że prędzej ta osoba jak będziesz się słabo czuć i pokladac pomyśli że jesteś w ciąży niż masz zaburzenie :) Myślę też ze nawet jeśli będziesz mieć objawy to na początku a potem przyzwyczaisz się do sytuacji i organizm się unormuje. Pomysl też sobie ze to nic złego nawet jeśli źle się poczujesz przy innej osobie. Ja kiedyś musiałam brać krople na uspokojenie na oczach znienawidzonego pracodawcy i karetkę chcieli wzywać. Do dopiero obciach. A to jest Twoja rodzina nikt obcy. Daszyńskiego radę.
Awatar użytkownika
PannaKota
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 19:19

17 października 2016, o 10:45

O ciąży to napewno nie pomyśli... To już w najbliższą niedziele. A mnie dodatkowo dopadło przeziębienie. Wiem, że najgorszy będzie pierwszy dzień, a potem jakoś pójdzie. Tylko trzeba najpierw przeżyć ten pierwszy dzień.

-- 17 października 2016, o 09:45 --
Koniec wizyty, gość wczoraj bezpiecznie odleciał do domu.
Ataki paniki: 0
Lęk wolnopłynący: 1 wieczór
Spokojnie, to tylko panika.
Awatar użytkownika
Lusi16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 14:49

17 października 2016, o 10:58

To dobrze że dałaś rade.Ja mam takiego kuzyna co chciałby przyleciec na jakiś czas do mnie i musze kombinować bo prawdy mu nie powiem dlaczego nie chce żeby nas odwiedził.W sumie gdyby to była bliższa osoba ale z nim to akurat kontaktu nie utrzymywalam kilkanaście lat . :))
ODPOWIEDZ