dziwny123 pisze:b00s123 pisze:czyli każdy człowiek w pewnym lub mniejszym stopniu ma dd nawet nieświadomie to z twojej wypowiedzi wnika że każdy ma jakieś tam zmiany w mózgu skoro organiczna
Czyli nie rozumiesz tej wypowiedzi.
Istnieje nerwica organiczna i nieorganiczna i są to dwa odrębne zaburzenia.
Tylko w tym temacie nie chodzi o taki podział ICD, bowiem zapewne autorka postu mówiła o tym, że lekarka ogólnie uważa, iż zaburzenia lękowe mają czynnik organiczny, bo związane są z jakimiś np. mikrouszkodzeniami mózgu.
Domyślam się tego bowiem sam się spotykałem z takimi opiniami, nawet raz zapytałem co to za uszkodzenia - usłyszałem - mikrouszkodzenia...
Oczywiście, że istnieją organiczne zaburzenia, które wynikają z jakiś wad w np. budowie mózgu ale to potrzebuje konkretnego udokumentowania. Tak jak dziwny właśnie mówisz.
Po prostu psychiatria gdyby nie wierzyła w moc farmaceutyków byłaby mało pożyteczna jeśli chodzi o leczenie zaburzeń lękowych.
Do tego nie można ignorować badań mówiących o tym, że leki są lub mogą być pomocne ale nie można także ignorować badań, które mówią o psychologicznych sposobach wpływu na mózg.
Największym zaniedbaniem, według mnie, są sytuacje kiedy psychiatra mówi do osoby zaburzonej lękowo, że w zasadzie bez farmaceutyków będzie ona zawsze chora bo jest to defekt mózgu. A takie stwierdzenia mogą przynieść wiele niedobrego dla danej osoby zaburzonej lękowo.
Bowiem można znaleźć 50 różnych, bardziej realnych i faktycznych, uzasadnień aby leki czasem używać. Natomiast głoszenie takich teorii jest moim zdaniem nadużyciem lekarza i brakiem wiedzy o tym jak działają umysły człowieka - choćby biorąc pod uwagę sugestię.