Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpliwość odnośnie wypowiedzi psychiatry na youtube

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

14 marca 2016, o 19:56

Bardzo się wystraszyłam, oglądając filmik na youtube https://www.youtube.com/xxxxxxxxx
gdzie Pani mówi, że natręctwa mają podłoże biologiczne, głęboko w mózgu... Wystraszyłam się, że w takim razie nerwica nie przechodzi. Staram to sobie tłumaczyć tak, że tak na prawdę w nerwicy zachowanie wpływa na biochemie mózgu, a ta Pani może się pomyliła, ale jednak odczuwam trochę niepokój, że pani psychiatra się tak wypowiedziała.

W ogóle świetne forum :D Najlepsze nagrania na youtube, a administratorzy mega :)
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

14 marca 2016, o 20:01

A co ma mowic czlowiek ktory ma wyksztalcenie medyczne a nie psychologiczne? ;)
Niejednej osobie tutaj natrectwa przeszly, ja sam mialem natrety myslowe ogromne a ich obecnie nie mam. Poltora roku mnie trzymaly wiec tez nie krotki czas. Biologia tez odgrywa wazna role ale prawda jest taka ze wspolpracuje z psychika, sama biologia nie nie znaczy, no chyba ze masz ucisk na mozg czy nadnercza przez jakas konkretna fizyczna chorobe.
To tylko lekarz, nie pozjadal wszystkich rozumow a dop tego jego leczenie to glownie leki, gdyby nie leki to jaka on role by odgrywal w zaburzeniach a nie chorobach? ;) Przemysl to sobie czemu mowi o biologi :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

14 marca 2016, o 20:35

Hej moim zdaniem do wiedzy internetowej, ale i nie tylko, nalezy podchodzić z dystansem, po prostu.Chyba, ze nam pomaga jak tu na forum :) .A o co mi dokładnie chodzi.
Np historia wzięta z mojego życia : MI psycholog powiedziała, iz bez psychoterapii nie wyjde z zaburzenia plus prawdopodobnie mi sie pogorszy i skoncze na psychotropach xD.Czy miała racje ? Ze stanowczością mogę odpowiedzieć, ze nie :)
Słowa ludzi, a w szczególności lekarzy i specjalistów psychologii powinnismy podchodzić jak wyzej wspomniałam z dyyystaaansem, gdyz jednak chcąc nie chcąc kazdy będzie popierał dział nauki w którym się kształcił albo leki będzie polecał które zna albo z którymi firami ma podpisane umowy.Albo jak u psychologa no patrząc tez ta osoba chce zarobić więc będzie tak mówiła by np zachwalić swój nurt terapeutyczny lub po prostu zatrzymac daną osobe u siebie.Nim damy sie ostro wkręcić trzeba wysunąć akurat w takim momencie ZDROWĄ analize niz lecić i wierzyc we wszystko ;) Mówię ostro poniewaz jeśli niepokojąco nowinę mówi nam lekarz/psycholog to jest dla nas jakiś autorytet i jego opinie bierzemy o wiele mocniej niz zwykłego kowalskiego.Oczywiście niech nikt nie bierze doslownie mojej wypowiedzi, iz nie będziecie wierzyc teraz w diagnozy lekarzy, bo nie taki sens jest tej wypowiedzi :D Ale pisze tak na wszelki wypadek :D
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

14 marca 2016, o 21:14

W sumie gdzie indziej znalazłam, że jak ktoś stosował farmakoterapie, to jak przestał, to 90 % ludzi dalej miało nerwice, a jak terapie behawioralno poznawczą, to 25 % miało dalej nerwice. Czyli sukces terapii jednak :)

W ogóle to dopiero co zarejestrowałam sie na tym forum, i zastanawiam się, dlaczego ten link który dodałam się nie wyświetla? Nie można dodawać filmików na youtube?
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

14 marca 2016, o 21:15

Mozliwe, ze sie nie wyswietla, gdyz moze miec treść nakręcająca na innych uzytkowników ;)
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
kucyki46
Gość

14 marca 2016, o 21:44

herod-baba z ciebie!! :) <wesoły>
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

14 marca 2016, o 22:02

"że natręctwa mają podłoże biologiczne, głęboko w mózgu"

A czemu nie? Wyłącznie psychologiczny punkt widzenia nie jest poprawny. Bez biologii nie mielibyśmy psychiki. Wszystko jest silnie sprzężone z naszą biologią. Inna sprawa, że mózg to na tyle skomplikowany organ, że nie zawsze możemy jeszcze określić, w jaki sposób.

"Staram to sobie tłumaczyć tak, że tak na prawdę w nerwicy zachowanie wpływa na biochemie mózgu"

Jedno nie wyklucza drugiego. To nie tak, że to albo jeden proces, albo drugi i wszystko ma tylko jedną, prostą, określoną ścieżkę i przyczynę. Jesteśmy organizmem chyba, prawda? Mimo wszystko to nie znaczy, że nie mamy wpływu na to, co się z nami dzieje.

To trochę jak z prowadzeniem samochodu. Wsiadasz do maszyny o określonej charakterystyce, która ma swój wiek, swoją specyfikę i swoje wady, coś działa lepiej, coś działa gorzej, może czasem są jakieś wady fabryczne, nie masz wpływu na działanie wszystkich części i na wszystkie procesy, a jednak musisz to jakoś kontrolować i nad tym panować, żeby jechało jak należy ;) Część jest zależna od ciebie, a część nie.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 marca 2016, o 22:19

A co oznacza "wyłącznie psychologiczny punkt widzenia"? Bowiem akurat psychologiczny punkt widzenia zakłada tak zwany paralelizm psychofizyczny, czyli równorzędność i wpływ na siebie czynników biologicznych i psychologicznych.

W jaki sposób jakikolwiek psychiatra jest w stanie stwierdzić u kogoś głęboko w mózgu zmiany biologiczne, kiedy dostępne badania nie wykazują zmian? To jest tylko wtedy teorią nie popartą żadnymi realnymi faktami.
Polecam poczytać pracę neurobiologa Ledouxa, bardzo fajnie można znaleźć tam wyjaśnienia czym jest biologia (chemia mózgu) a czym jest psychika. Są to rzeczy u współczesnego człowieka równorzędne i do tego wynika to z ewolucji człowieka. Tylko czasem trudno przyjąć do wiadomości, że mamy tę siłę i mamy te możliwości wpływania na coś co jest chemiczne bowiem najczęściej od razu wydaje nam się to nieprawdopodobne.

Do tego ten temat śmierdzi mi reklamą (dość sprytną), dlatego zresztą ocenzurowałem linka bowiem ekipa tej poradni psychiatryczno-psychologicznej stale umieszcza odnośniki do swoich stron. Być może jednak się mylę w tym wypadku.
Jednak żeby nie wiem jak bardzo tutaj wyrażać swoje zdanie, nie da się stwierdzić - natręty to choroba psychiczna i ma to głębokie podłoże w mózgu - bo to jest zbyt duże uogólnienie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

16 marca 2016, o 14:52

Ta pani mówiła o serotoninie, że jak spada to ma się natręctwa (w dużym skrócie). A ja pamiętam, ze jak się w kimś zakochałam (a podobno wtedy dopamina rośnie a serotonina spada), to może i czułam niepokój związany z niepewnością jak to będzie itd (jak to na początku związku ;)), ale właśnie nie pojawiły się żadne natręctwa, jak mówiła ta pani, a wręcz nerwice miałam mniejszą :) Tak samo, kiedy zostawił mnie poprzedni chłopak, to byłam załamana, ale jakoś nie myślałam w ogóle o nerwicy, zeszła na drugi plan - może dlatego że zajęłam się realnymi problemami? Czy to może podważać hipotezę tej pani?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 marca 2016, o 16:23

Nie wiem czy podważa hipotezę, bowiem jak na razie żadne konkretne badania nie mówią o tym, iż tylko spadki serotoniny powodują lęki - gdyby tak było leki ssri działały by zawsze u kazdego, a tak nie jest.
W mózgu zachodzi miliony operacji na sekundę i wiele rzeczy (w tym neuroprzekaźniki) z sobą współpracują.

Potwierdza to natomiast teorię, iż mamy wpływ ( w różnej mierze) na swoją chemię, choćby zajęcie uwagi to pokazuje.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

17 marca 2016, o 19:56

Znowu przeczytałam gdzieś w internecie że jednak biologia odgrywa ważną rolę, i ten spadek serotoniny. Ehhh... może nie powinnam tego czytać? A może lepiej znać prawde?

Miałam już nerwice kilka lat, najpierw strach przed zawałem, później po ok. dwóch latach strach przed zwariowaniem; i w sumie czytam to forum już długo, a bardziej słucham Was na youtubie :) (jesteście moim wielkim wsparciem, na prawdę :))
ale teraz chyba sobie wkręciłam że mam natręctwa i że mi to nie przejdzie... Pare tygodni temu miałam chore gardło i bardzo kaszlałam, wystraszyłam się że może mi się rozwijać astma i się uduszę, w związku z tym zaczęłam zwracać uwagę jak oddycham. Teraz już się nie boję że się uduszę, ale zwracam uwagę często na swój oddech, i boję się tego kontrolowania właśnie, boję się że to natręctwo. A jak się boje to o tym myślę. A teraz nie mogę się przestać bać, bo się boje że to wynika z biologii.

I przypomniałam sobie, że w sumie od dziecka byłam znerwicowana, bo na przykład byłam bardzo religijna, i bałam się, że np niewystarczająco dobrze się modle i modliłam się długo i często. I teraz sobie wkręciłam chyba dodatkowo że wtedy to były natręctwa, i dlatego może to rzeczywiście wynika z biologii...

-- 17 marca 2016, o 19:56 --
Moi rodzice raczej nie mają takich natręctw, jedynie tata też miał kiedyś lęki takie hipochondryczne, ale moi kuzyni na przykład mają natręctwa, i boje się że to się gdzieś jakoś przeniosło. Jeszcze boję się że jak kiedyś inne rzeczy mnie niepokoiły a teraz inne, to że można się pozbyć na przykład jednych objawów, ale w zamian przychodzą inne, tak jakby automatycznie się generują z powodu takiego, że wynikają z biologii (nie wiem czy tak jest, ale taka moja obawa).

Czy Wy na prawdę nie macie już żadnych lęków/natręctw/fobii??? Na prawdę da się??? Mi się też wydawało że się da, ale teraz jak się naczytałam o tej biologicznej roli, to znowu zaczynam się bać...
Angela86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 13 stycznia 2016, o 22:21

17 marca 2016, o 23:42

Dużo się rozpisałaś ;) wybacz nie przeczytałam wszystkiego, ale od siebie dodam, że dzięki temu forum wiele się da.Przez dłuższy czas byłam tu obserwatorem tylko bez rejestracji i już czuje zmiany w swoim nastawieniu :)
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

18 marca 2016, o 00:01

Nie, nie mam nic z zaburzenia a mialem mega silne i trwajace dosc dlugi czas.
Ja tylko nie rozumiem czemu ty nie przyjmujesz to co juz wyzej zostalo napisane? Chocby victor napisal ci juz wyraznie ze jedno i drugie na siebie wplywa. Wiadomo jest ze bez chemii nie mialabys objawow ale chemia jest tu czynnikiem ktory jest efektem. Jak kumuluje ci sie stres i presja to zmienia sie chemia ale to jest efekt. Jak zaczynasz zyc blednym kolem nerwicowym to tez psuje ci sie chemia ale to jest efekt. Jak zaczynasz inaczej postrzegac zaburzenie, oraz siebie zamiast w roli ofiary zaburzenia to bardziej w roli osoby, ktora o swoich emocjach moze wiedziec wiele i stac sie madrzejsza emocjonalnie to...masz wplyw na chemie.
Gdzie ty widzisz problem? Tu nie ma problemu, ty stwarzasz sobie go sama :)
Oczywiscie ze bedzie masa osob, ktora bedzie uparcie twierdzila ze tylko ssri mozna wyrownac serotonine i ze tylko tak mozna sie wyleczyc, coz ich sprawa, ty sama podejmij decyzje czy wierzysz w swoja moc wlasnej psychiki czy nie.
Nie lykaj wszystkiego jak pelikan tylko mysl :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
madlen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 14 marca 2016, o 19:27

21 marca 2016, o 00:08

Ja wiem, że mamy wpływ na chemię, że jest to na jednym poziomie, równoważne, że chemia jest zachodzącą reakcją, a psychika widzialnym efektem reakcji tak jakby, i że występuje między tym sprzężenie zwrotne, i mamy na to wpływ własną świadomością. Tylko na przykład jak ktoś ma chorobę psychiczną, to ma naturalnie te neuroprzekaźniki na określonym poziomie, na który nie ma wpływu, np podwyższoną dopaminę. Jak dotąd wierzyłam, że w nerwicy te wahania neuroprzekaźników nie są endogenne, a wynikają właśnie z nakręcenia się, a na początku z silnego stresu. Jednak mam obawę teraz, że wynika to jednak z wnętrza, tak jak tamte opracowania/wypowiedzi mówiły (choć ciągle mam nadzieję że jest inaczej).

-- 20 marca 2016, o 23:25 --
Z kolei tutaj inny psychiatra, mówi coś odmiennego niż pani psychiatra z tytułowego strasznego filmu :P https://www.youtube.com/watch?v=B1I17UBgaWA
"Nerwica jest to zaburzenie psychiczne, którego istnienia nie można wytłumaczyć przez jakiekolwiek zmiany organiczne".

-- 21 marca 2016, o 00:08 --
Ehhh... jako że ostatnio dużo szukam na internecie ogólnie o nerwicy, a szczególnie na youtubie (odetnijcie mi youtuba, błagam, bo chyba głupie rzeczy wynajduje i się może niepotrzebnie wkręcam), znalazłam taki filmik, https://www.youtube.com/watch?v=Sv-T6GEz2_g gdzie gość mówi o tym, że kiedy zaburzenia psychosomatyczne prowadzą do zmian organicznych w narządach, to są chorobami psychosomatycznymi, i może być to np zawał (w opisie filmiku to jest na przykład). Wytumaczcie mi-czy ja coś źle zrozumiałam???? Przecież Divin z Victorem tyle mi do głowy tłukli że od ataku paniki się nie umiera, a tu gość mówi o takich rzeczach???
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

21 marca 2016, o 00:44

Madlen, niestety nie mam czasu w tej sekundzie na obejrzenie video na youtube, ale odnośnie tematu jako takiego, to moim zdaniem jest tak jak piszesz o sprzężeniu zwrotnym. Słyszałam, że można dziedziczyć całe układy neuronów genetycznie (jest to jedna z naukowych teorii), ale również, że nasze postawy mogą przemieniać ścieżki po jakich płyną zwyczajowo impulsy w głowie. To tak jak w depresji ciało migdałowate jest zmniejszone, ale u osób, które z niej wyszły ma normalną wielkość. Czyli istnieje chemiczny/biologiczny odpowiednik tego. Można mówić też o tendencjach genetycznych ale do tego dochodzi też wychowanie, wyuczone postawy... Na prawdę nie da się uprościć tak skomplikowanego układu jakim jest człowiek. Psychika łączy się z biologią, chemią, uwarunkowaniami świata zewnętrznego, przebiegiem życia, itd.
Nie daj sobie nigdy uwierzyć w żadną teorię, która CIę osłabia. Szukaj teorii i sposobów wychodzenia na prostą które dodają Ci siły, a o resztę się nie martw. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ