Wiecie, nigdy bez nerwicy się bym nad tym nie zastanawiała
Aczkolwiek mój luby często próbował mmnie gdzieś wyciągać na dwór, a ja nie chciałam i z tego były potem awantury.
Ciacho, powiem Ci, że w mojej nerwicy też częściej zaczęłam wychodzić na zewnątrz ( ale nie ze względu na to, ze agorafobia czy coś) na początku, w chwili mocniejszego DD. Teraz się trochę zasiedzialam, ale to kwestia tego, że mam mocne natręty, chodzęna uczelnie i jak przychodzę jestem wykończona ;(
truskawcia, też o tym myślałam, ostatnio zwiększyłam spożycie ogólnie słodyczy i non stop coś czuję, że na coś mam ochotę a nie wiem na co

Muszę właśnie przemyśleć,żeby pozmieniać ten mój jadlospis trochę
Dlatego też czasami stwierdzam, ze lenie mają gorzej z wychodzenia z zaburzeń, ponieważ oglądanie telewizji może czasami nieźle spowodować natłok niechcianych myśli, niż np. wyjście ze znajomymi do pubu
