Witam.
Zmagam sie od jakiegoś czasu z zaburzeniem lękowym. Czy to normalne ze im bardziej świadomie podchodzę do tematu lęku natretnych myśli itp tym emocje są silniejsze? Zaakceptowalam ze cierpię na zaburzenie lekowe. Wiem ze wszystkie złe i natrętne mysli to normalna sprawa przy tym.zaburzeniu...znam schemat lękowy a ostatnimi czasy emocje ktore temu towarzyszą są jeszcze silniejsze. Tak jakby nerwica pokapowała się ze już sie trochę na nią zaczęłam wypinać i dlatego dowala mi mocniej. A może coś źle robię...może nadal czegos nie rozumiem ?????
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Potrzebuje porady-zaburzenie lękowe
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Też tak mam. Największe lęki dowalają mi w momentach gdy czuje się już naprawdę dobrze. Jakby zaburzenie w momencie gdy już niemal puszasz kontrole dowalało +100% do tego co zawsze.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 28 lutego 2020, o 08:57
No dokładnie...czasami mam wrażenie ze cofam się z emocjami do samego początku...niby świadomość juz inna a emocje nadal te same albo i silniejsze...najważniejsze zeby się teraz nie poddac tylko robic kolejny krok do przodu...tego sie trzymam chociaż czasami ciężko 
- violettavillas
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 95
- Rejestracja: 4 stycznia 2020, o 21:29
No bo to jest bardzo ciężka droga! Wątpliwości, upadki, nawroty, dołki - to wszystko trzeba przejść, żeby wyjść z zaburzenia. Potrzeba czasu i uporu.
"Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta."
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Wychodząc z zaburzeń najlepiej nie traktować samopoczucia czy to emocjonalnego, fizycznego, myślowego jako wskaźnika tego czy Ci się to udaje czy też nie. To często można powiedzieć błąd, naczytamy się o etapach i zaczynamy skrajnie to widzieć.AgaJ pisze: ↑9 marca 2020, o 15:13No dokładnie...czasami mam wrażenie ze cofam się z emocjami do samego początku...niby świadomość juz inna a emocje nadal te same albo i silniejsze...najważniejsze zeby się teraz nie poddac tylko robic kolejny krok do przodu...tego sie trzymam chociaż czasami ciężko![]()
Objawy zaburzeń to górne piętro problemu, przez które oczywiście się przebijamy ale to nie na tym opiera się wbrew pozorom całość zaburzenia. Filarem czyli w tym wypadku podłożem dla nerwicy jest zagrożenie w umyśle emocjonalnym, powstałe na samym początku tego całego galimatiasu. Dopóki filar się nie zburzy (nie uspokoi) to górne piętro może nadal istnieć (objawy), będzie raz lepiej raz gorzej albo jeszcze inaczej ale to nie jest wyznacznik odburzania.
Tym wyznacznikiem jest postawa wobec tego, to ona się ma wyrabiać a nie samopoczucie. Jeśli jest lepsze i dobre to okey ale nie musi wcale takie być.
Do tego, tak jak wyżej napisano puszczanie kontroli może wzniecać złe samopoczucie i oczywiście, że podczas tego będziemy się czuli tak samo źle jak wcześniej, bo czemu nie? ;p Nie oznacza to jednak, że wszystko idzie na marne jeśli chodzi o nasze budowanie działań i podejścia wobec tego. Warto to zrozumieć.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 28 lutego 2020, o 08:57
Dziękuję Victor za Twoją wypowiedź..rady i wskazówki które dajesz są dla mnie bardzo cenne i motywujące ....ostatnini czasy ułożyłam sobie taka regułke w głowie która bardzo mi pomaga każdego dnia ..czyli..." kazda natretna myśl każdy obaw lęk i strach wywodzą sie z mojego stanu emocjonalnego, który chwilowo wpadł w panikę, ale juz reakcja na nie ..zarówno ta z głowy jak i z ciała to moja świadomość czyli ja ..czyli właściwie to ze cierpię oznacza ze nic mi nie jest"....wiem ze to co napisalam jest niby oczywiste..ale dopiero kiedy człowiek sam gdzieś wewnętrznie dojdzie do takich wniosków to jakos to cale odburzanie zaczyna miec sens ...