Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Paraliże senne

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

14 lutego 2020, o 12:15

Hej.

Ostatnio podupadłem mocno na zdrowiu i miałem spory problem z nerkami, przez który miałem nieustanny ból i przez to sporo SPAŁEM. Spałem chyba tak dużo, dodatkowo włączyły mi się somaty, że bardzo często doskwierają mi teraz paraliże senne, których nie miałem od ponad 4 lat. Tylko, że teraz są one hardkorowe, tj. zasypiam, mam obraz zablokowany, nie mogę się ruszyć itd, generują się jakieś scenariusze, które nie istnieją w rzeczywistości. Czyli dziś miałem tak, że przyszła Pani sprzątaczka, ja zasnąłem, zasypiając zablokował mi się obraz, jaki miałem podczas zasypiania, a w tym paraliżu (śnie) obraz, że ona przychodzi i coś mówi do mnie. Potem nagły zryw, obudzenie, uczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, oczywiście nic do mnie nie mówiła, znów zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i ze ona przychodzi i próbuje mnie udusić poduszka, oczywiście nic takiego nie było. Potem nagły zryw, obudzenie, znowu poczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i że w domu oprócz niej są jeszcze inni ludzie, co było nie prawda. Cała ta sekwencja miała w sobie z 15-16 paraliży z innymi scenariuszami. Wczoraj miałem to samo, tylko ze tym razem w domu byłem sam i dzwoniły domofony i dzwonki do drzwi, a ja w paraliżach miałem scenariusze ze ktoś wchodzi do domu. Wszystko oczywiście jest bardzo realistyczne i za każdym razem mnie straszy. Dziwi mnie uczucie silnej potrzeby ponownego zaśnięcia zaraz po przebudzeniu z paraliżu. Doskwierają mi tylko z rana i jak śpię popołudniu. Dodam, ze nie boje się spac i nie mysle o tych paralizach, dziś dopiero pierwszy raz. Czy ktoś się orientuje może skąd to się bierze znowu i jak sobie z tym poradzić? Mniej spac?

Psuje mi to samopoczucie i chciałbym sobie z tym poradzić.

Pozdrawiam
/przerwa od forum
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

14 lutego 2020, o 13:11

lubieplacki13 pisze:
14 lutego 2020, o 12:15
Hej.

Ostatnio podupadłem mocno na zdrowiu i miałem spory problem z nerkami, przez który miałem nieustanny ból i przez to sporo SPAŁEM. Spałem chyba tak dużo, dodatkowo włączyły mi się somaty, że bardzo często doskwierają mi teraz paraliże senne, których nie miałem od ponad 4 lat. Tylko, że teraz są one hardkorowe, tj. zasypiam, mam obraz zablokowany, nie mogę się ruszyć itd, generują się jakieś scenariusze, które nie istnieją w rzeczywistości. Czyli dziś miałem tak, że przyszła Pani sprzątaczka, ja zasnąłem, zasypiając zablokował mi się obraz, jaki miałem podczas zasypiania, a w tym paraliżu (śnie) obraz, że ona przychodzi i coś mówi do mnie. Potem nagły zryw, obudzenie, uczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, oczywiście nic do mnie nie mówiła, znów zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i ze ona przychodzi i próbuje mnie udusić poduszka, oczywiście nic takiego nie było. Potem nagły zryw, obudzenie, znowu poczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i że w domu oprócz niej są jeszcze inni ludzie, co było nie prawda. Cała ta sekwencja miała w sobie z 15-16 paraliży z innymi scenariuszami. Wczoraj miałem to samo, tylko ze tym razem w domu byłem sam i dzwoniły domofony i dzwonki do drzwi, a ja w paraliżach miałem scenariusze ze ktoś wchodzi do domu. Wszystko oczywiście jest bardzo realistyczne i za każdym razem mnie straszy. Dziwi mnie uczucie silnej potrzeby ponownego zaśnięcia zaraz po przebudzeniu z paraliżu. Doskwierają mi tylko z rana i jak śpię popołudniu. Dodam, ze nie boje się spac i nie mysle o tych paralizach, dziś dopiero pierwszy raz. Czy ktoś się orientuje może skąd to się bierze znowu i jak sobie z tym poradzić? Mniej spac?

Psuje mi to samopoczucie i chciałbym sobie z tym poradzić.

Pozdrawiam
Ogólnie powodem jest silny stres i napięcie emocjonalne. Też to miałem + hipnagogoi. Wszystko zaczęło powoli ustępować gdy przestałem na to zwracać uwagę, myślę, że po prostu się przyzwyczaiłem. Teraz nie mam z tym problemu.
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

14 lutego 2020, o 14:17

Szymon92 pisze:
14 lutego 2020, o 13:11
lubieplacki13 pisze:
14 lutego 2020, o 12:15
Hej.

Ostatnio podupadłem mocno na zdrowiu i miałem spory problem z nerkami, przez który miałem nieustanny ból i przez to sporo SPAŁEM. Spałem chyba tak dużo, dodatkowo włączyły mi się somaty, że bardzo często doskwierają mi teraz paraliże senne, których nie miałem od ponad 4 lat. Tylko, że teraz są one hardkorowe, tj. zasypiam, mam obraz zablokowany, nie mogę się ruszyć itd, generują się jakieś scenariusze, które nie istnieją w rzeczywistości. Czyli dziś miałem tak, że przyszła Pani sprzątaczka, ja zasnąłem, zasypiając zablokował mi się obraz, jaki miałem podczas zasypiania, a w tym paraliżu (śnie) obraz, że ona przychodzi i coś mówi do mnie. Potem nagły zryw, obudzenie, uczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, oczywiście nic do mnie nie mówiła, znów zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i ze ona przychodzi i próbuje mnie udusić poduszka, oczywiście nic takiego nie było. Potem nagły zryw, obudzenie, znowu poczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i że w domu oprócz niej są jeszcze inni ludzie, co było nie prawda. Cała ta sekwencja miała w sobie z 15-16 paraliży z innymi scenariuszami. Wczoraj miałem to samo, tylko ze tym razem w domu byłem sam i dzwoniły domofony i dzwonki do drzwi, a ja w paraliżach miałem scenariusze ze ktoś wchodzi do domu. Wszystko oczywiście jest bardzo realistyczne i za każdym razem mnie straszy. Dziwi mnie uczucie silnej potrzeby ponownego zaśnięcia zaraz po przebudzeniu z paraliżu. Doskwierają mi tylko z rana i jak śpię popołudniu. Dodam, ze nie boje się spac i nie mysle o tych paralizach, dziś dopiero pierwszy raz. Czy ktoś się orientuje może skąd to się bierze znowu i jak sobie z tym poradzić? Mniej spac?

Psuje mi to samopoczucie i chciałbym sobie z tym poradzić.

Pozdrawiam
Ogólnie powodem jest silny stres i napięcie emocjonalne. Też to miałem + hipnagogoi. Wszystko zaczęło powoli ustępować gdy przestałem na to zwracać uwagę, myślę, że po prostu się przyzwyczaiłem. Teraz nie mam z tym problemu.
W liceum miałem już epizod z paraliżem, ale tematyka ich była mocno abstrakcyjna. Czyli, np. ze jest wojna, a ja leżę w bez ruchu. Teraz po zerwaniu z paraliżu trudno mi określić rzeczywistość od fikcji. Tez takie miałeś tematyki? Doskwiera mi silnie DD, wiec może przez to. A myślałem; ze jest lepiej, bo NN już mi w ogóle nie dokucza tylko DD.
/przerwa od forum
Lara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 26 marca 2019, o 11:04

14 lutego 2020, o 14:34

Miałam już takie rzeczy i to bez nerwicy też, mnie kiedyś dusiła jakaś zielona ręka i było to mega realistyczne, nawet czułam jak spadam na podłogę a potem wybudzenie się i lapanie powietrza :)
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

14 lutego 2020, o 14:38

lubieplacki13 pisze:
14 lutego 2020, o 14:17
Szymon92 pisze:
14 lutego 2020, o 13:11
lubieplacki13 pisze:
14 lutego 2020, o 12:15
Hej.

Ostatnio podupadłem mocno na zdrowiu i miałem spory problem z nerkami, przez który miałem nieustanny ból i przez to sporo SPAŁEM. Spałem chyba tak dużo, dodatkowo włączyły mi się somaty, że bardzo często doskwierają mi teraz paraliże senne, których nie miałem od ponad 4 lat. Tylko, że teraz są one hardkorowe, tj. zasypiam, mam obraz zablokowany, nie mogę się ruszyć itd, generują się jakieś scenariusze, które nie istnieją w rzeczywistości. Czyli dziś miałem tak, że przyszła Pani sprzątaczka, ja zasnąłem, zasypiając zablokował mi się obraz, jaki miałem podczas zasypiania, a w tym paraliżu (śnie) obraz, że ona przychodzi i coś mówi do mnie. Potem nagły zryw, obudzenie, uczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, oczywiście nic do mnie nie mówiła, znów zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i ze ona przychodzi i próbuje mnie udusić poduszka, oczywiście nic takiego nie było. Potem nagły zryw, obudzenie, znowu poczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i że w domu oprócz niej są jeszcze inni ludzie, co było nie prawda. Cała ta sekwencja miała w sobie z 15-16 paraliży z innymi scenariuszami. Wczoraj miałem to samo, tylko ze tym razem w domu byłem sam i dzwoniły domofony i dzwonki do drzwi, a ja w paraliżach miałem scenariusze ze ktoś wchodzi do domu. Wszystko oczywiście jest bardzo realistyczne i za każdym razem mnie straszy. Dziwi mnie uczucie silnej potrzeby ponownego zaśnięcia zaraz po przebudzeniu z paraliżu. Doskwierają mi tylko z rana i jak śpię popołudniu. Dodam, ze nie boje się spac i nie mysle o tych paralizach, dziś dopiero pierwszy raz. Czy ktoś się orientuje może skąd to się bierze znowu i jak sobie z tym poradzić? Mniej spac?

Psuje mi to samopoczucie i chciałbym sobie z tym poradzić.

Pozdrawiam
Ogólnie powodem jest silny stres i napięcie emocjonalne. Też to miałem + hipnagogoi. Wszystko zaczęło powoli ustępować gdy przestałem na to zwracać uwagę, myślę, że po prostu się przyzwyczaiłem. Teraz nie mam z tym problemu.
W liceum miałem już epizod z paraliżem, ale tematyka ich była mocno abstrakcyjna. Czyli, np. ze jest wojna, a ja leżę w bez ruchu. Teraz po zerwaniu z paraliżu trudno mi określić rzeczywistość od fikcji. Tez takie miałeś tematyki? Doskwiera mi silnie DD, wiec może przez to. A myślałem; ze jest lepiej, bo NN już mi w ogóle nie dokucza tylko DD.
No właśnie przy DD miałem wszystko nasilone. Przy tym strasznie płytki sen dlatego też nie wiedziałem czy to się dzieje naprawdę czy śnię. Co do tematyki bywało różnie. Nieraz nazwałbym to Sci-fi a czasem całkiem normalne. Do tego kilka razy się wybudziłem, ale nie mogłem się ruszyć, mówić a jedynie oddychać i poruszać gałkami ocznymi. Jakby mnie sparaliżowało
Awatar użytkownika
mike48
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 18 kwietnia 2018, o 21:17

14 lutego 2020, o 15:20

Miałem podobnie, w nocy coś takiego jakbym miał potrzebę wybudzenia, a nie mógł się obudzić. Do tego takie uczucie z granicy snu i wyburzenia, leżałem i nie mogłem się ruszyć chociaż bardzo chciałem. Widziałem swój pokój, ale dosłownie jakbym był sparaliżowany. Nieprzyjemne uczucie, ale to mi się 2-3 razy zdarzyło podczas największych napięć.
Nieadekwatny
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 25 lutego 2018, o 08:20

14 lutego 2020, o 15:43

W moim przypadku paraliże senne były spowodowane brakiem Boga w moim życiu. Problemy emocjonalne - fobia społeczne, następnie nerwica i depresja towarzyszyły mi od najmłodszych lat i wciąż mi towarzyszą. Teraz natomiast mam wiarę, wiarę w Boga nie w kościół katolicki, bo to dwie różne rzeczy.
Przyglądam się swoim potworom i stawiam im czoło!
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

14 lutego 2020, o 17:34

Mi się paraliże senne kilka razy w zyciu zdarzyły. Bardzo nieprzyjemne bo pojawiala sie normalna swiadomosc a nie moglem przez chwile sie ruszyć. I coś mi sie tak wydaje że nawet niedawno jakieś miałem ale nigdy jakos nie przykuwalem do nich uwagi. Były bo były.
Notfound
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 128
Rejestracja: 27 marca 2019, o 21:08

14 lutego 2020, o 18:53

Ten stan jest nieprzyjemny aczkolwiek nie zagraża zdrowiu jako tako, dzieje się tak ponieważ ciało nieruchomieje w celu uniknięcia niekontrolowanych ruchów. Doprowadzić do tego może napięcie emocjonalne oraz stres, sam doświadczyłem tego zjawiska kilka razy w życiu, mówi się o tak zwanej zmorze która siadając na klatce piersiowej dusi człowieka, <boks>
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

14 lutego 2020, o 20:35

Tez miałam kilka razy paraliże. Pierwszy raz z 15 lat temu. Uczucie ze nie mogę się ruszyć, kolorowy obraz przed oczami. Same jakieś ruszające się figury a do tego uczucie obecności jakiejś czarnej postaci w kapeluszu :) ale po czasie się wybudzilam i było spoko. Ostatnio tez może z rok temu miałam paraliż ale już nie pamietam dokładnie czego dotyczył bo się tym jakoś specjalnie nie przejęłam. Nie wiem z czego to wynika ale uczucie mega do dupy :)
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

15 lutego 2020, o 23:28

Paraliże senne miewałem bardzo często jako dziecko i jako nastolatek, zarówno klasyczne pełne, jak i jednostronne (mogłem ruszać jedną stroną ciała, a drugą nie; jedna strona ciała - ta sparaliżowana - odbierała bodźce senne; druga nie), pierwsze paraliże pojawiły się, gdy miałem 7 lat. Miałem PTSD, więc myślę, że po prostu paraliże stanowiły jeden z jego efektów. Po wielu latach, gdy objawy PTSD znacząco osłabły, paraliże ustąpiły.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 lutego 2020, o 00:54

lubieplacki13 pisze:
14 lutego 2020, o 12:15
Hej.

Ostatnio podupadłem mocno na zdrowiu i miałem spory problem z nerkami, przez który miałem nieustanny ból i przez to sporo SPAŁEM. Spałem chyba tak dużo, dodatkowo włączyły mi się somaty, że bardzo często doskwierają mi teraz paraliże senne, których nie miałem od ponad 4 lat. Tylko, że teraz są one hardkorowe, tj. zasypiam, mam obraz zablokowany, nie mogę się ruszyć itd, generują się jakieś scenariusze, które nie istnieją w rzeczywistości. Czyli dziś miałem tak, że przyszła Pani sprzątaczka, ja zasnąłem, zasypiając zablokował mi się obraz, jaki miałem podczas zasypiania, a w tym paraliżu (śnie) obraz, że ona przychodzi i coś mówi do mnie. Potem nagły zryw, obudzenie, uczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, oczywiście nic do mnie nie mówiła, znów zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i ze ona przychodzi i próbuje mnie udusić poduszka, oczywiście nic takiego nie było. Potem nagły zryw, obudzenie, znowu poczucie ogromnej potrzeby zaśnięcia, zaśnięcie, znów ten sam paraliż w tej samej pozycji i że w domu oprócz niej są jeszcze inni ludzie, co było nie prawda. Cała ta sekwencja miała w sobie z 15-16 paraliży z innymi scenariuszami. Wczoraj miałem to samo, tylko ze tym razem w domu byłem sam i dzwoniły domofony i dzwonki do drzwi, a ja w paraliżach miałem scenariusze ze ktoś wchodzi do domu. Wszystko oczywiście jest bardzo realistyczne i za każdym razem mnie straszy. Dziwi mnie uczucie silnej potrzeby ponownego zaśnięcia zaraz po przebudzeniu z paraliżu. Doskwierają mi tylko z rana i jak śpię popołudniu. Dodam, ze nie boje się spac i nie mysle o tych paralizach, dziś dopiero pierwszy raz. Czy ktoś się orientuje może skąd to się bierze znowu i jak sobie z tym poradzić? Mniej spac?

Psuje mi to samopoczucie i chciałbym sobie z tym poradzić.

Pozdrawiam
Ta potrzeba szybkiego zaśnięcia nie jest wcale tak dziwna jakby się to wydawało, bo paraliż senny to nic innego jak za szybkie wybudzenie świadomości ze snu, wtedy nadal jesteś w nim ale bardziej świadomy, plus działa mechanizm blokady ciała. Dlatego po takim szybkim wybudzeniu często mamy potrzebę zaśnięcia potem, szczególnie jak jesteśmy trochę rozespani.
Kwestią też czy nie bierzesz jakiś leków teraz na nerki? Bo niektóre mogą powodować spłycenie snu, co ułatwia pojawienie się paraliżu.
Miewałem te stany często, niektóre były ciekawymi akcjami xd w okresie zaburzenia miałem ich najwięcej, bo napięcie spłycało sen, powodując szybkie wybudzania.
To moim zdaniem częsty powód zwiększenia ilości paraliży sennych w trakcie zaburzeń czy przewlekłych stresów.
Najważniejsze to zadbać o głębie snu, higienę czyli mniej spać ale też i]chodzi o napięcie ;p no a to wiadomo w zaburzeniu nie zawsze schodzi tak szybko.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ