Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

jak dokończyć odburzanie ?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
ozz87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44

9 października 2018, o 14:50

cześć,
dzięki filmikom/postom i mojej własnej pracy kilku miesięcznej udało się doprowadzić do tego, że wyszedłem z anhedonii (deprechy) i innych objawów nerwicowych (bardzo częstych napadów paniki, silnego lęku wolnopłynącego mysli natrętnych - nie daje im uwagi), ale nie mogę rozprawić się ostateczne z zaburzeniem mimo, że stosuje konsekwentnie metody. O co chodzi: raz w tygodniu dostaje ataku paniki (przepuszczam je i są coraz słabsze), czasem wyskakuje lek szczególnie w sytuacji stresowej jest on spotęgowany, przy bieganiu dostaje hiperwentylacji czy też ataku paniki. Czasem wybudzam się ze snu, albo wstaje rano wcześnie.

Mam do Was pytanie, jak dopiąć kropkę nad i/umocnić się dalej. Mam wrażenie, że trochę kręce się w kółko, bo coraz ciężej zapanować nad objawami (albo tylko mi sie wydaje ? ). Przepuszczam lęk, napadom paniki się nie poddaje i rzeczywiście są one lżejsze chociaz czuje się jak gunwo po nich. Nie wkręcam się w analizę. ALe jestem nadal wyczulony na objawy - bicie serca, puls. Czasem się daje wkręcić. Pracuje konsekwentnie do kwietnia. Może potrzeba czasu i zbyt dużo wymagam od siebie jeszcze na ten moment ?
Jeśli macie jakieś rady (szczególnie Ci, którzy już wyszli) bardzo bym o nie prosił, co zrobić aby już tak sfiniszować :)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

9 października 2018, o 15:04

ozz87 przede wszystkim dać sobie czas , nie naciskać , nie robić sobie presji na odburzenie :friend: , oczywiście wytrwale dążyć do celu , ale bez ciśnienia .
Idz tą drogą którą idziesz , akceptuj objawy zaburzenia , ale zawsze spychaj je na drugi plan , pamiętaj to Twoje życie jest najważniejsze nie nerwica .
Nie bądz wyczulony na bicie serca , jeśli już dasz się czasem wkręcić , bo i tak bywa , to szybko wracaj na własciwe tory , i do przodu :lov:
Wspieraj się , posłuchaj sobie nagrania o postawie przyjacielskiej https://www.youtube.com/watch?v=TN34PhPYuC4 :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

9 października 2018, o 16:03

ozz87 pisze:
9 października 2018, o 14:50
cześć,
dzięki filmikom/postom i mojej własnej pracy kilku miesięcznej udało się doprowadzić do tego, że wyszedłem z anhedonii (deprechy) i innych objawów nerwicowych (bardzo częstych napadów paniki, silnego lęku wolnopłynącego mysli natrętnych - nie daje im uwagi), ale nie mogę rozprawić się ostateczne z zaburzeniem mimo, że stosuje konsekwentnie metody. O co chodzi: raz w tygodniu dostaje ataku paniki (przepuszczam je i są coraz słabsze), czasem wyskakuje lek szczególnie w sytuacji stresowej jest on spotęgowany, przy bieganiu dostaje hiperwentylacji czy też ataku paniki. Czasem wybudzam się ze snu, albo wstaje rano wcześnie.

Mam do Was pytanie, jak dopiąć kropkę nad i/umocnić się dalej. Mam wrażenie, że trochę kręce się w kółko, bo coraz ciężej zapanować nad objawami (albo tylko mi sie wydaje ? ). Przepuszczam lęk, napadom paniki się nie poddaje i rzeczywiście są one lżejsze chociaz czuje się jak gunwo po nich. Nie wkręcam się w analizę. ALe jestem nadal wyczulony na objawy - bicie serca, puls. Czasem się daje wkręcić. Pracuje konsekwentnie do kwietnia. Może potrzeba czasu i zbyt dużo wymagam od siebie jeszcze na ten moment ?
Jeśli macie jakieś rady (szczególnie Ci, którzy już wyszli) bardzo bym o nie prosił, co zrobić aby już tak sfiniszować :)
Według mnie przedewszystkim musisz przestać chcieć panować nad objawami,bo Ty masz je akceptować a nie panować nad nimi.Jak chcesz nad nimi panować to często może tak być ze Ty je wypierasz ;) to trzeba poprostu zaryzykować i puścić te objawy w pierony niech będą ;) jak walczę już ponad rok także na spokojnie ;) wychodzenie z nerwicy to jest proces !daj sobie czas !!
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

9 października 2018, o 17:42

Ja też walczę ponad rok😁. Jest duuuuuuzo lepiej. Lęku prawie brak. Somaty są jeszcze i dają czasem popalić. A wiem że jestem na dobrej drodze i wierzę że dam radę. Czas czas czas !!!!!😁😁😁😁
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

9 października 2018, o 17:52

Gafa pisze:
9 października 2018, o 17:42
Ja też walczę ponad rok😁. Jest duuuuuuzo lepiej. Lęku prawie brak. Somaty są jeszcze i dają czasem popalić. A wiem że jestem na dobrej drodze i wierzę że dam radę. Czas czas czas !!!!!😁😁😁😁
Laska co u Ciebie.Tyle czasu Cię nie widziałam. :friend:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

9 października 2018, o 18:09

Cześć Kochana😘😘😘😘. Rzadko tu zaglądam ostatnio. Żyję i pokonuje lęki 😂😂😂😂. Byłam na urlopie jednym potem drugim i tak mi czas ucieka. Co u Ciebie???
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

9 października 2018, o 18:10

Piękne zdjęcie masz 😘
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

9 października 2018, o 19:15

Gafa pisze:
9 października 2018, o 18:10
Piękne zdjęcie masz 😘
Odp Ci na pv bo to inny temat kolegi naszego więc nie będę go zaburzać :friend:

Od.Dziękuję bardzo ;ok
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 października 2018, o 23:43

Zapewne jak zawsze brakuje ostatecznego "zaryzykowania". Innymi słowy porzucania skanowania siebie i ciała. I nie, nie jest to niemożliwe, tylko nerwica ma dużą moc a mianowicie - OBAWĘ. To ona skłania do wchodzenia CZASEM w analizę. Ale to czasem wystarczy. My nie musimy się wkrecać cały czas, wystarczy czasem.
A więc wielkie STOP wchodzeniu w analizie. Łap się na tym, zę bije Ci serce, coś się dzieje w ciele a Ty w danej chwili w tą analizę wchodzisz.
I spróbuj przestawać. Oczywiście wtedy pojawi się wielka chęć i napięcie aby to robić, no bo jak nie zrobisz to - PRZECIEŻ MOŻE SIĘ JEDNAK CZASEM COŚ STAĆ.
Ale nie może.
Tylko, zę trzeba to naprawdę robić, ustawicznie. Oczywiście z wyrozumiałością jednocześnie :D

Inną sprawą jest to, czy zdarza CI się googlować albo np. mierzyć cisnienie itp rzeczy? Jeśli tak to trzeba z tego rezygnować.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ozz87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 127
Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44

17 października 2018, o 11:24

Victor pisze:
16 października 2018, o 23:43
Zapewne jak zawsze brakuje ostatecznego "zaryzykowania". Innymi słowy porzucania skanowania siebie i ciała. I nie, nie jest to niemożliwe, tylko nerwica ma dużą moc a mianowicie - OBAWĘ. To ona skłania do wchodzenia CZASEM w analizę. Ale to czasem wystarczy. My nie musimy się wkrecać cały czas, wystarczy czasem.
A więc wielkie STOP wchodzeniu w analizie. Łap się na tym, zę bije Ci serce, coś się dzieje w ciele a Ty w danej chwili w tą analizę wchodzisz.
I spróbuj przestawać. Oczywiście wtedy pojawi się wielka chęć i napięcie aby to robić, no bo jak nie zrobisz to - PRZECIEŻ MOŻE SIĘ JEDNAK CZASEM COŚ STAĆ.
Ale nie może.
Tylko, zę trzeba to naprawdę robić, ustawicznie. Oczywiście z wyrozumiałością jednocześnie :D

Inną sprawą jest to, czy zdarza CI się googlować albo np. mierzyć cisnienie itp rzeczy? Jeśli tak to trzeba z tego rezygnować.
dzięki wielkie jak zwykle za cenne wskazówki, faktycznie jest tak, że czasem jest wkręcenie i powstaje myśl "a może"; a jednak może arytmia, a może coś się stanie. Zaraz przychodzi równoważna myśl, spokojnie to tylko nerwica, nic się nie stało do tej pory i nie stanie. No nic, będę powoli wchodził w "ostateczne ryzykowanie", mam czas i przestrzen na to. Nerwica jest na tyle sprytna, że jak widzi, że słabnie, to lubi zaatakować w niespodziewanym momencie albo np. w nocy - tak już jest od dłuższego czasu, ale powoli słabnie.
ODPOWIEDZ