
Od razu powiem że wiem, że tematyka myśli lękowych nie ma znaczenia. Ale ja się w tym wszystkim pogubiłem.
Jestem na etapie mówienia sobie stop gdy pojawiają się lękowe myśli. I teraz tak. Chyba popełniłem ostatnio dużo błędów jeśli chodzi o nerwice.
Ale do rzeczy. Miałem myśl i dotyczące gwałtów że kogoś oskarże a ktoś nie będzie winny itp i to co robiłem to umawialem się na seks. I to mi dawało chwilę spokoju od myśli. Po prostu ryzykowalem w ten sposób że umaiwalrm się na seks czasami nawet nie mając na niego ochoty. A moje życie kręciło się dookoła umawiania się na seks za wszelka cene zeby udowodnic sobie ze nie boje sie seksu szczególnie wtedy jak miałem natrętow dużo.
Ostatnio serio zacząłem już podchodzić z dystansem do gwałtów itp ale mam mega mętlik w głowie. Np sytuacja - ktoś do mnie pisze by się spotkać na randkę czy coś. Ja mam zaraz lęk i myśl i "czy ja na pewno chce czy mi się w ogóle chce A może chce się spotkać by sobie udowodnić znowu coś czy może tobie coś wbrew sobie spotykając się na kawę czy na cokolwiek* to mówię sobie że to nerwica itp w sumie mi się nie chce za bardzo chce mi się spać to może odmowie ale zaraz myśl że może odmawiasz bo się boisz iść czy coś . I sam nie wiem w końcu z jednej strony chce z drugiej nie ehh
Po prostu boje się że może nie umiem odmawiać i zawsze będę sie już spotykal nawet jak mi się nie będzie chciało