Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy to nadal nerwica?
- perła
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50
Moi drodzy, na nerwice trochę choruje i jest coraz lepiej bo coraz szybciej radzę sobie z kryzysem. Ale teraz nie czuje juz leku i objawów oprócz braku apetytu tylko czuje pustkę i bezsens życia, nic mi się nie chce, jestem zmęczona i smutna. Czy to nadal nerwica? Nie mam większych problemów. Dodam że ostatnio poronilam a długo staraliśmy się o ciążę a to co mnie przeraził to ze nerwica uaktywnia się w czasie ciąży i juz chyba nie chce dzieci. Z lekami i nerwica się uporać am ale skąd nadal ten smutek i bezsens życia. Ostatnio terapeuta mi powiedziała jak zapytałam czemu ludzie popełniają samobójstwa, że najczęściej iej to robią bo nie widzą sensu życia. I ja też tak mam i mnie to nawet nie przeraża. Jak odnaleźć sens życia? Czy to przejdzie?
- Bartez93
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: 26 marca 2018, o 14:10
Rozumiem.Spokojnie to nie jest depresja.Mam podobnie mimo że mam dość udane życie.Wydaje mi się że to kolejne chwyty nerwicy.Wiesz co ważna jest terapia i Mnie motywuje do życia to że mam kochającą rodzine i znajomych.Wydaje mi się że to nerwica natręctw Ci tak utrudnia życie bo trafiła w Twój słaby punkt.Musisz po prostu powoli uświadamiać sobie że masz jakiś cel w życiu do którego dążysz.Ja jestem religijny i mi pomaga taki cel że chce być zbawiony.Mi pomaga takie myślenie że może nie zawsze jest w życiu z netwicą fajnie,ale wiem że na pewno wrócą te fajne dni i będę zdrowy.Mnie to trzyma przy życiu że nie jestem w tym cierpieniu sam.
- perła
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50
Bartek pingwinku dziękuję za słowa otuchy ale byłam dziś na terapii i mówie terapeuci o wszystkim i ze nie cierpię z powodu poronienia tylko z powodu nerwicy i poczucia bezsensu życia i przejmuj się ze myśl o samobójstwie mnie nie lęka juz ( w moim myśleniu skoro się jej już nie boje to mogę to zrobić ). A on do mnie: skoro nie przejmujesz się poronienie to dlaczego 2 dni płakała, dlaczego w kościele zapaliła ćwiczę za utracone dzieci bo czułam stratę a teraz to są dalsze kroki żałoby. Pozwól sobie na to a nie zasłaniają i doszukać się nerwicy. I wiesz co trafił w sedno bo chciałam ukryć się za nerwica bo może jej nie lubię ale przynajmniej ja znam a nigdy w życiu nie straciłam nikogo bliskiego i nie wiem jak wygląda takie cierpienie. Zresztą nie pierwszy raz mam problem z przezywaniem negatywnych emocji. Czy czasem większość z nas nie zasłania tego nerwica?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ale to nie można mieć zaburzenia nerwicowego i problemu z przeżywaniem emocji?
Można przecież
Jak rozumiem nadal gdzieś tam w sobie masz zaburzenie lękowe aktywne, a więc tego też nie można całkowicie pomijać, tak jak nie można pomijać tego co powiedział Ci terapeuta, że spotkało Cię teraz nieszczęście i trzeba to nauczyć się przeżywać. Dopuścić do siebie.
Zresztą takiego samego dopuszczania do siebie uczymy się wychodzac z zaburzenia (o ile prawidłowo to rozumiemy i praktykujemy).
Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że mając gdzieś tam nerwicę emocje negatywne są jeszcze bardziej odczuwalne i ma się większą chęć ich unikania.
Nie chodzi aby zasłaniać się nerwicą ale też dobrze mieć mieć dla siebie większe wyrozumienie w tym stanie.
Można przecież

Jak rozumiem nadal gdzieś tam w sobie masz zaburzenie lękowe aktywne, a więc tego też nie można całkowicie pomijać, tak jak nie można pomijać tego co powiedział Ci terapeuta, że spotkało Cię teraz nieszczęście i trzeba to nauczyć się przeżywać. Dopuścić do siebie.
Zresztą takiego samego dopuszczania do siebie uczymy się wychodzac z zaburzenia (o ile prawidłowo to rozumiemy i praktykujemy).
Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że mając gdzieś tam nerwicę emocje negatywne są jeszcze bardziej odczuwalne i ma się większą chęć ich unikania.
Nie chodzi aby zasłaniać się nerwicą ale też dobrze mieć mieć dla siebie większe wyrozumienie w tym stanie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- Formenos
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 239
- Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37
Victor,Victor pisze: ↑27 lipca 2018, o 23:20Ale to nie można mieć zaburzenia nerwicowego i problemu z przeżywaniem emocji?
Można przecież
Jak rozumiem nadal gdzieś tam w sobie masz zaburzenie lękowe aktywne, a więc tego też nie można całkowicie pomijać, tak jak nie można pomijać tego co powiedział Ci terapeuta, że spotkało Cię teraz nieszczęście i trzeba to nauczyć się przeżywać. Dopuścić do siebie.
Zresztą takiego samego dopuszczania do siebie uczymy się wychodzac z zaburzenia (o ile prawidłowo to rozumiemy i praktykujemy).
Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że mając gdzieś tam nerwicę emocje negatywne są jeszcze bardziej odczuwalne i ma się większą chęć ich unikania.
Nie chodzi aby zasłaniać się nerwicą ale też dobrze mieć mieć dla siebie większe wyrozumienie w tym stanie.
wiemy przecież, że zaburzenie lękowe wynika głównie z problemu przeżywania emocji (wszytskich emocji). Każdy z zaburzonych wpadł w końcu w koło lękowe przez nieakceptowanie emocji, uważał emocje za coś nieludzkiego/dziwnego

"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
- perła
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50
wiemy przecież, że zaburzenie lękowe wynika głównie z problemu przeżywania emocji (wszytskich emocji). Każdy z zaburzonych wpadł w końcu w koło lękowe przez nieakceptowanie emocji, uważał emocje za coś nieludzkiego/dziwnego 
Święte słowa

Święte słowa