Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Dziękuję zaburzeni pl!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 20:00
Wpadłem w sumie napisać posta bo od roku jestem wolny od egzystencjalnych myśli, derealizacji i natrętów samobójczych!
Zaburzenie miałem dwa lata w takiej dość ostrej formie. Dziś nie pamiętam już co to znaczy bać się myśli czy tego, że inaczej widzę świat.
Zdrowienie z nerwicy akceptacją ma sens ale jest to rzecz w której trzeba się szkolić. Pewnie zapytacie co mnie pomogło?
Czytanie wkoło forum, mnie paradoksalnie pomogło czeste przesiadywanie na forum i czytanie wielu odpowiedzi na posty innych. W którymś momencie po prosty jakby mi coś w głowie zaskoczyło, i powiedziałem sobie, jestem strasznie głupi, że dwa lata się tego wszystkiego boję. Wtedy chyba podświadomie zaryzykowałem i w ciągu jakos 3 miesięcy przestały mi się pojawiać somaty, derealka od rana i wieczorem, i przestałem się bać każdej wzmianki o samobójstwie. Dziś mi takie myśli nie przychodzą już do głowy, a jak sobie nawet sam o tym pomyślę to chce mi się śmiać. Mijało mi to etapowo!
Miałem duży też problem z pewnością siebie ale nawet i to mi się jakoś zwiększyło, bo czułem, że skoro przeszedłem takie piekło i się temu poddałem, to co mnie opinia kogokolwiek może zranić?
Nie jestem duszą towarzystwa ale ja i tak preferuję mniejsze grupy znajomych. Dlatego przestałem uważać się za dziwaka.
Dziękuje za pomoc.
Chciałem po prostu napisać że wszystko może wrócić do normalności. Mnie natręty trzymały się ciągle głowy, derealizację miałem jak tylko wstawałem. Somaty. Dziś nie ma śladu. Starajcie się to będzie wam dane.
Mateusz!
Zaburzenie miałem dwa lata w takiej dość ostrej formie. Dziś nie pamiętam już co to znaczy bać się myśli czy tego, że inaczej widzę świat.
Zdrowienie z nerwicy akceptacją ma sens ale jest to rzecz w której trzeba się szkolić. Pewnie zapytacie co mnie pomogło?
Czytanie wkoło forum, mnie paradoksalnie pomogło czeste przesiadywanie na forum i czytanie wielu odpowiedzi na posty innych. W którymś momencie po prosty jakby mi coś w głowie zaskoczyło, i powiedziałem sobie, jestem strasznie głupi, że dwa lata się tego wszystkiego boję. Wtedy chyba podświadomie zaryzykowałem i w ciągu jakos 3 miesięcy przestały mi się pojawiać somaty, derealka od rana i wieczorem, i przestałem się bać każdej wzmianki o samobójstwie. Dziś mi takie myśli nie przychodzą już do głowy, a jak sobie nawet sam o tym pomyślę to chce mi się śmiać. Mijało mi to etapowo!
Miałem duży też problem z pewnością siebie ale nawet i to mi się jakoś zwiększyło, bo czułem, że skoro przeszedłem takie piekło i się temu poddałem, to co mnie opinia kogokolwiek może zranić?
Nie jestem duszą towarzystwa ale ja i tak preferuję mniejsze grupy znajomych. Dlatego przestałem uważać się za dziwaka.
Dziękuje za pomoc.
Chciałem po prostu napisać że wszystko może wrócić do normalności. Mnie natręty trzymały się ciągle głowy, derealizację miałem jak tylko wstawałem. Somaty. Dziś nie ma śladu. Starajcie się to będzie wam dane.
Mateusz!
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Pięknie
Gratulacje 


"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- N-e-r-w-u-s
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36
Tego się trzymaj!! Elegancko, aż się morda cieszy.
Można? Można!
Ten post z całą pewnością jest motywacją dla ludzi, którzy dalej tkwią w tym g.
Pogratulować
Pozdrawiam
Można? Można!
Ten post z całą pewnością jest motywacją dla ludzi, którzy dalej tkwią w tym g.
Pogratulować
Pozdrawiam



- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Piękne imię i piękny post hehe ja tez mam na imię Mateuszmatis pisze: ↑2 marca 2018, o 23:47Wpadłem w sumie napisać posta bo od roku jestem wolny od egzystencjalnych myśli, derealizacji i natrętów samobójczych!
Zaburzenie miałem dwa lata w takiej dość ostrej formie. Dziś nie pamiętam już co to znaczy bać się myśli czy tego, że inaczej widzę świat.
Zdrowienie z nerwicy akceptacją ma sens ale jest to rzecz w której trzeba się szkolić. Pewnie zapytacie co mnie pomogło?
Czytanie wkoło forum, mnie paradoksalnie pomogło czeste przesiadywanie na forum i czytanie wielu odpowiedzi na posty innych. W którymś momencie po prosty jakby mi coś w głowie zaskoczyło, i powiedziałem sobie, jestem strasznie głupi, że dwa lata się tego wszystkiego boję. Wtedy chyba podświadomie zaryzykowałem i w ciągu jakos 3 miesięcy przestały mi się pojawiać somaty, derealka od rana i wieczorem, i przestałem się bać każdej wzmianki o samobójstwie. Dziś mi takie myśli nie przychodzą już do głowy, a jak sobie nawet sam o tym pomyślę to chce mi się śmiać. Mijało mi to etapowo!
Miałem duży też problem z pewnością siebie ale nawet i to mi się jakoś zwiększyło, bo czułem, że skoro przeszedłem takie piekło i się temu poddałem, to co mnie opinia kogokolwiek może zranić?
Nie jestem duszą towarzystwa ale ja i tak preferuję mniejsze grupy znajomych. Dlatego przestałem uważać się za dziwaka.
Dziękuje za pomoc.
Chciałem po prostu napisać że wszystko może wrócić do normalności. Mnie natręty trzymały się ciągle głowy, derealizację miałem jak tylko wstawałem. Somaty. Dziś nie ma śladu. Starajcie się to będzie wam dane.
Mateusz!




-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Gratuluję Ci Mateo
Ja tyle już zrobiłam ale jednak odpuszczam i idę po leki.Juz siły fizycznej mi brak

Ja tyle już zrobiłam ale jednak odpuszczam i idę po leki.Juz siły fizycznej mi brak
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 20:00
Dzięki wszystkim!
Dużo czytajcie i odnoście do siebie i to i odpowiedzi.
Oczywiście nie czytajcie tylko po to aby się wkręcac ale po to aby oswajac i widzieć ze każdy ma to samo.
A tu jest wiele odpowiedzi na to!
Ja czytałem wszystkie odp Victora i Ciasteczka

Jak cos możesz pisać PW bo mialem to samo.
Potem bralem lexapro miesiąc ale ciągle było mi niedobrze i zbierało mi sie na wymioty.
Ale ja akurat cieszę się ze mi leki nie pomogły bo wtedy musisz wytrzymać i zrobić cos choćby na sile.
Życzę Ci trafionego leku ale tez nie takiego co zadziała całkiem
(mam nadzieję ze wiesz o co mi chodzi)
Mateusz
Dużo czytajcie i odnoście do siebie i to i odpowiedzi.
Oczywiście nie czytajcie tylko po to aby się wkręcac ale po to aby oswajac i widzieć ze każdy ma to samo.
A tu jest wiele odpowiedzi na to!
Ja czytałem wszystkie odp Victora i Ciasteczka
Na pewno Mati!!!Nipo pisze: ↑3 marca 2018, o 00:31Piękne imię i piękny post hehe ja tez mam na imię Mateuszmatis pisze: ↑2 marca 2018, o 23:47Wpadłem w sumie napisać posta bo od roku jestem wolny od egzystencjalnych myśli, derealizacji i natrętów samobójczych!
Zaburzenie miałem dwa lata w takiej dość ostrej formie. Dziś nie pamiętam już co to znaczy bać się myśli czy tego, że inaczej widzę świat.
Zdrowienie z nerwicy akceptacją ma sens ale jest to rzecz w której trzeba się szkolić. Pewnie zapytacie co mnie pomogło?
Czytanie wkoło forum, mnie paradoksalnie pomogło czeste przesiadywanie na forum i czytanie wielu odpowiedzi na posty innych. W którymś momencie po prosty jakby mi coś w głowie zaskoczyło, i powiedziałem sobie, jestem strasznie głupi, że dwa lata się tego wszystkiego boję. Wtedy chyba podświadomie zaryzykowałem i w ciągu jakos 3 miesięcy przestały mi się pojawiać somaty, derealka od rana i wieczorem, i przestałem się bać każdej wzmianki o samobójstwie. Dziś mi takie myśli nie przychodzą już do głowy, a jak sobie nawet sam o tym pomyślę to chce mi się śmiać. Mijało mi to etapowo!
Miałem duży też problem z pewnością siebie ale nawet i to mi się jakoś zwiększyło, bo czułem, że skoro przeszedłem takie piekło i się temu poddałem, to co mnie opinia kogokolwiek może zranić?
Nie jestem duszą towarzystwa ale ja i tak preferuję mniejsze grupy znajomych. Dlatego przestałem uważać się za dziwaka.
Dziękuje za pomoc.
Chciałem po prostu napisać że wszystko może wrócić do normalności. Mnie natręty trzymały się ciągle głowy, derealizację miałem jak tylko wstawałem. Somaty. Dziś nie ma śladu. Starajcie się to będzie wam dane.
Mateusz!fajnie przeczytać takiego post,bo ja w sumie chyba tez jestem na dobrej drodze do odburzenia,z kryzysami ale jednak ciagle do przodu
widzę ze miałeś taki sam problem jak ja czyli konik lękowy czyli samobój i derealka
super ze Ci się udało i gratuluje !! Ja jestem pewien ze tez z tego wyjde
![]()

Jak cos możesz pisać PW bo mialem to samo.
Czasem dopada zniechęcenie, ja na początku bralem setraline 2 miechy ale byłem po niej ciągle zmęczony i apatyczny i nie mialem libido.
Potem bralem lexapro miesiąc ale ciągle było mi niedobrze i zbierało mi sie na wymioty.
Ale ja akurat cieszę się ze mi leki nie pomogły bo wtedy musisz wytrzymać i zrobić cos choćby na sile.
Życzę Ci trafionego leku ale tez nie takiego co zadziała całkiem

Mateusz
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Wiem o co chodzi.Ja chce serce uspokoić i wewnętrznie siebie bo czuje że nie wyrobie tak długo.chudne od tych nerwów i ciągłe bóle żołądka mam.matis pisze: ↑3 marca 2018, o 13:20Dzięki wszystkim!
Dużo czytajcie i odnoście do siebie i to i odpowiedzi.
Oczywiście nie czytajcie tylko po to aby się wkręcac ale po to aby oswajac i widzieć ze każdy ma to samo.
A tu jest wiele odpowiedzi na to!
Ja czytałem wszystkie odp Victora i Ciasteczka
Na pewno Mati!!!Nipo pisze: ↑3 marca 2018, o 00:31Piękne imię i piękny post hehe ja tez mam na imię Mateuszmatis pisze: ↑2 marca 2018, o 23:47Wpadłem w sumie napisać posta bo od roku jestem wolny od egzystencjalnych myśli, derealizacji i natrętów samobójczych!
Zaburzenie miałem dwa lata w takiej dość ostrej formie. Dziś nie pamiętam już co to znaczy bać się myśli czy tego, że inaczej widzę świat.
Zdrowienie z nerwicy akceptacją ma sens ale jest to rzecz w której trzeba się szkolić. Pewnie zapytacie co mnie pomogło?
Czytanie wkoło forum, mnie paradoksalnie pomogło czeste przesiadywanie na forum i czytanie wielu odpowiedzi na posty innych. W którymś momencie po prosty jakby mi coś w głowie zaskoczyło, i powiedziałem sobie, jestem strasznie głupi, że dwa lata się tego wszystkiego boję. Wtedy chyba podświadomie zaryzykowałem i w ciągu jakos 3 miesięcy przestały mi się pojawiać somaty, derealka od rana i wieczorem, i przestałem się bać każdej wzmianki o samobójstwie. Dziś mi takie myśli nie przychodzą już do głowy, a jak sobie nawet sam o tym pomyślę to chce mi się śmiać. Mijało mi to etapowo!
Miałem duży też problem z pewnością siebie ale nawet i to mi się jakoś zwiększyło, bo czułem, że skoro przeszedłem takie piekło i się temu poddałem, to co mnie opinia kogokolwiek może zranić?
Nie jestem duszą towarzystwa ale ja i tak preferuję mniejsze grupy znajomych. Dlatego przestałem uważać się za dziwaka.
Dziękuje za pomoc.
Chciałem po prostu napisać że wszystko może wrócić do normalności. Mnie natręty trzymały się ciągle głowy, derealizację miałem jak tylko wstawałem. Somaty. Dziś nie ma śladu. Starajcie się to będzie wam dane.
Mateusz!fajnie przeczytać takiego post,bo ja w sumie chyba tez jestem na dobrej drodze do odburzenia,z kryzysami ale jednak ciagle do przodu
widzę ze miałeś taki sam problem jak ja czyli konik lękowy czyli samobój i derealka
super ze Ci się udało i gratuluje !! Ja jestem pewien ze tez z tego wyjde
![]()
Jak cos możesz pisać PW bo mialem to samo.
Czasem dopada zniechęcenie, ja na początku bralem setraline 2 miechy ale byłem po niej ciągle zmęczony i apatyczny i nie mialem libido.
Potem bralem lexapro miesiąc ale ciągle było mi niedobrze i zbierało mi sie na wymioty.
Ale ja akurat cieszę się ze mi leki nie pomogły bo wtedy musisz wytrzymać i zrobić cos choćby na sile.
Życzę Ci trafionego leku ale tez nie takiego co zadziała całkiem(mam nadzieję ze wiesz o co mi chodzi)
Mateusz
Muszę troszkę ale lekkim lękiem się wyciszyć.
A było dobrze do wczoraj.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
No problem ;p
Fajnie, ze napisałeś bo pamiętam miałeś duży kłopot z natrętami
Lubię takie wieści ;p
Fajnie, ze napisałeś bo pamiętam miałeś duży kłopot z natrętami

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 20:00
Tobie chcę przede wszystkim podziękować za opisanie swojej historii. 3 części z niej były dla mnie okropną inspiracją. W zasadzie znam je prawie na pamięć

Mam nadzieję, ze to nie jakaś nowa forma zaburzenia, ze teraz będę zawsze pamiętał Twoją historię


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 marca 2018, o 18:03
Super! Bo mam też z tymi natrętami problem i bardzo mnie to pociesza, że też tak miałeś! Powiedz czy kiedy ci sie to wyciszyło, to co czujesz jak myślisz o samobójstwie? Czy czujesz nadal się wtedy lekko niespokojny czy cokolwiek takiego się dzieje?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 216
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30
No właśnie ja mam podobne natręctwa z tym samobójstwem. Martwię się tym, że kiedyś w końcu jednak coś sobię zrobię :/ przerażające są te myśli, teraz może mnie bo biorę lęki ale przed lekami no to była masakra. Chętnie się dowiem jak sobie z tym radziłeś? Co pomogło?
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.