Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Relacje miedzyludzkie
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Dlaczego tak jest, ze jak człowiek jest szczery i mówi cos wprost to potem nagle inni odsuwają sie od niego? Mam wrażenie, ze to jest potem kwestia wyboru, albo masz znajomych, koleżanki, slodzisz im i sie przymilasz albo jesteś autentyczny i musisz liczyć się z odrzuceniem. Powiesz, ze cos Ci sie nie podoba i od razu koniec znajomości. Bo nie jest to po myśli tej osoby. Z kolei ludzie lgną do osób, które jak osiolek na wszystko glowa kiwają. Czy zawsze trzeba wybierać między kimś a sobą?
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Niestety też to zauważyłam, wystarczy powiedzieć co myślisz i już foch, do widzeniaOlalala pisze: ↑14 listopada 2017, o 12:14Dlaczego tak jest, ze jak człowiek jest szczery i mówi cos wprost to potem nagle inni odsuwają sie od niego? Mam wrażenie, ze to jest potem kwestia wyboru, albo masz znajomych, koleżanki, slodzisz im i sie przymilasz albo jesteś autentyczny i musisz liczyć się z odrzuceniem. Powiesz, ze cos Ci sie nie podoba i od razu koniec znajomości. Bo nie jest to po myśli tej osoby. Z kolei ludzie lgną do osób, które jak osiolek na wszystko glowa kiwają. Czy zawsze trzeba wybierać między kimś a sobą?

Alle po 1. zawsze wybieraj siebie i stawiaj siebie przed innymi
po 2. myślę, że da się znaleźć osobę, z którą można być szczerym, tylko jest to trudniejsze niż przeciętne znajomości,
po 3. już się przyzwyczaiłam do tego, że 90% znajomości to bardzo płytkie relacje i nauczyłam się gadać o pierdołach i się nie angażować, czasami nawet sprawia mi to przyjemność

„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
W sumie zgadzam sie z Twoimi 3 punktami
tylko to jest naprawde trudne. A juz znalezc taka osobę otwarta to ze świeczka szukac. Mam taka kumpele w pracy, ktora ze wszystkimi "zgadza sie" i przymila do innych tylko sama sie teraz zapetlila w kozi róg, bo nie potrafi pogodzić dwóch osób w jednej sytuacji i musi dokonać wyboru
jak mnie wkurzają takie osoby, bez swojego zdania, z kwiatka na kwiatek.


- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Też mam taką znajomą, na początku myślałam, że to zalążek przyjaźni.. później okazało się, że ona wszystkie swoje koleżanki uważa za 'wyjątkowe' i nazywa je przyjaciółkamiOlalala pisze: ↑14 listopada 2017, o 12:37W sumie zgadzam sie z Twoimi 3 punktamitylko to jest naprawde trudne. A juz znalezc taka osobę otwarta to ze świeczka szukac. Mam taka kumpele w pracy, ktora ze wszystkimi "zgadza sie" i przymila do innych tylko sama sie teraz zapetlila w kozi róg, bo nie potrafi pogodzić dwóch osób w jednej sytuacji i musi dokonać wyboru
jak mnie wkurzają takie osoby, bez swojego zdania, z kwiatka na kwiatek.



„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Czy my czasem nie.mówimy o tej samej osobie?rit pisze: ↑14 listopada 2017, o 12:52Też mam taką znajomą, na początku myślałam, że to zalążek przyjaźni.. później okazało się, że ona wszystkie swoje koleżanki uważa za 'wyjątkowe' i nazywa je przyjaciółkamiOlalala pisze: ↑14 listopada 2017, o 12:37W sumie zgadzam sie z Twoimi 3 punktamitylko to jest naprawde trudne. A juz znalezc taka osobę otwarta to ze świeczka szukac. Mam taka kumpele w pracy, ktora ze wszystkimi "zgadza sie" i przymila do innych tylko sama sie teraz zapetlila w kozi róg, bo nie potrafi pogodzić dwóch osób w jednej sytuacji i musi dokonać wyboru
jak mnie wkurzają takie osoby, bez swojego zdania, z kwiatka na kwiatek.
I jest taaaaka cudowna dla wszystkich i wszystkich taaak kocha. Jak dla mnie to przejaw zwykłego fałszu, albo niestabilności emocjonalnej
Na początku było mi przykro, ale teraz już olewam. Przyzwyczaiłam się, bo zawsze miałam problem z damskimi przyjaźniami
![]()

Miałam ostatnio bardzo podobne przeżycia co do tej osoby, myślałam, ze to zalążek przyjaźni, a jak doszly do zespołu jej dawne koleżanki to nagle "relacja" urwała sie, koleżanka "przerzucila sie na tamte, a ja poczułam sie oszukana.
Rit, a w czym masz.problem jesli chodzi o.damskie.przyjaźnie? Ja tez nie jestem dobra w te klocki.
- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Może o tej samej, opis pasujeOlalala pisze: ↑14 listopada 2017, o 13:17Czy my czasem nie.mówimy o tej samej osobie?rit pisze: ↑14 listopada 2017, o 12:52Też mam taką znajomą, na początku myślałam, że to zalążek przyjaźni.. później okazało się, że ona wszystkie swoje koleżanki uważa za 'wyjątkowe' i nazywa je przyjaciółkamiOlalala pisze: ↑14 listopada 2017, o 12:37W sumie zgadzam sie z Twoimi 3 punktamitylko to jest naprawde trudne. A juz znalezc taka osobę otwarta to ze świeczka szukac. Mam taka kumpele w pracy, ktora ze wszystkimi "zgadza sie" i przymila do innych tylko sama sie teraz zapetlila w kozi róg, bo nie potrafi pogodzić dwóch osób w jednej sytuacji i musi dokonać wyboru
jak mnie wkurzają takie osoby, bez swojego zdania, z kwiatka na kwiatek.
I jest taaaaka cudowna dla wszystkich i wszystkich taaak kocha. Jak dla mnie to przejaw zwykłego fałszu, albo niestabilności emocjonalnej
Na początku było mi przykro, ale teraz już olewam. Przyzwyczaiłam się, bo zawsze miałam problem z damskimi przyjaźniami
![]()
![]()
Miałam ostatnio bardzo podobne przeżycia co do tej osoby, myślałam, ze to zalążek przyjaźni, a jak doszly do zespołu jej dawne koleżanki to nagle "relacja" urwała sie, koleżanka "przerzucila sie na tamte, a ja poczułam sie oszukana.
Rit, a w czym masz.problem jesli chodzi o.damskie.przyjaźnie? Ja tez nie jestem dobra w te klocki.

Wiesz, zawsze chyba za szybko się angażowałam i zostawałam 'porzucona' dla innych


„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Kurcze to mnie nie pocieszyłaś, bo pewnie jesteś super osobą. A to znaczy, że naprawde ciężko jest znaleźć prawdziwa przyjaźń. Moje relacje wyglądają mniej więcej podobnie, nie potrafię przeobrazić koleżeństwa w przyjaźń. Ja sie tak zastanawiam czy nasz "problem" nie polega na tym, że właśnie potrafimy być wyraźne w poglądach i zdecydowane, a to raczej nie sa cechy powszechne w damskim towarzystwierit pisze: ↑14 listopada 2017, o 13:29Może o tej samej, opis pasujeOlalala pisze: ↑14 listopada 2017, o 13:17Czy my czasem nie.mówimy o tej samej osobie?rit pisze: ↑14 listopada 2017, o 12:52
Też mam taką znajomą, na początku myślałam, że to zalążek przyjaźni.. później okazało się, że ona wszystkie swoje koleżanki uważa za 'wyjątkowe' i nazywa je przyjaciółkamiI jest taaaaka cudowna dla wszystkich i wszystkich taaak kocha. Jak dla mnie to przejaw zwykłego fałszu, albo niestabilności emocjonalnej
Na początku było mi przykro, ale teraz już olewam. Przyzwyczaiłam się, bo zawsze miałam problem z damskimi przyjaźniami
![]()
![]()
Miałam ostatnio bardzo podobne przeżycia co do tej osoby, myślałam, ze to zalążek przyjaźni, a jak doszly do zespołu jej dawne koleżanki to nagle "relacja" urwała sie, koleżanka "przerzucila sie na tamte, a ja poczułam sie oszukana.
Rit, a w czym masz.problem jesli chodzi o.damskie.przyjaźnie? Ja tez nie jestem dobra w te klocki.![]()
Wiesz, zawsze chyba za szybko się angażowałam i zostawałam 'porzucona' dla innychI to się nie zmieniło na całe życie. Najdłuższa moja przyjaźń była w podstawówce, ale zaraz po podstawówce się urwała, bo inne dziewczyny były 'atrakcyjniejsze'. Później były przelotne 'przyjaźnie', kończące się zazwyczaj tak samo, albo jakąś kłótnią, albo odrzuceniem. Później w liceum bardziej się trzymałam z chłopakami i czułam się z tym dobrze, a na studiach już nie potrafiłam znaleźć sobie żadnej poważniejszej znajomości. Teraz w sumie mam kilka koleżanek, tu kilka, tam kilka, ale niczego niestety nie mogę nazywać przyjaźnią
![]()


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21
Też się dołącza do tematu. Uważam że na prawdziwą przyjaźń tak jak i miłość trzeba trafić. Mogę powiedzieć, że mam przyjaciółkę od 20 lat. Mieszkamy daleko od siebie nasze relacje to telefony z różnym natężeniem. Ostatnio w wakacje widziałyśmy się po 11 latach. Ani wcześniej ani.przez ten czas nie miałam takiej "psiapsioly" w pełnym słów tego znaczeniu. Są to raczej relacje mniej lub bardziej koleżeńskie.
Tym przydlugim wstępem zmierzam do tego ze czasami ' musi dużo wody upłynąć by człowiek trafił na Przyjaciela przez duze P. To nie chodzi o chodzenie na kompromisy o rezygnowanie ze swoich poglądów. Przyjaciel.to nie zawsze tez druga kobieta. Wszystko zależy od tzw nadawania na tych samych falach☺
Tym przydlugim wstępem zmierzam do tego ze czasami ' musi dużo wody upłynąć by człowiek trafił na Przyjaciela przez duze P. To nie chodzi o chodzenie na kompromisy o rezygnowanie ze swoich poglądów. Przyjaciel.to nie zawsze tez druga kobieta. Wszystko zależy od tzw nadawania na tych samych falach☺
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Czyli mówisz, ze nie jestesmy na straconej pozycjialicjac pisze: ↑14 listopada 2017, o 14:53Też się dołącza do tematu. Uważam że na prawdziwą przyjaźń tak jak i miłość trzeba trafić. Mogę powiedzieć, że mam przyjaciółkę od 20 lat. Mieszkamy daleko od siebie nasze relacje to telefony z różnym natężeniem. Ostatnio w wakacje widziałyśmy się po 11 latach. Ani wcześniej ani.przez ten czas nie miałam takiej "psiapsioly" w pełnym słów tego znaczeniu. Są to raczej relacje mniej lub bardziej koleżeńskie.
Tym przydlugim wstępem zmierzam do tego ze czasami ' musi dużo wody upłynąć by człowiek trafił na Przyjaciela przez duze P. To nie chodzi o chodzenie na kompromisy o rezygnowanie ze swoich poglądów. Przyjaciel.to nie zawsze tez druga kobieta. Wszystko zależy od tzw nadawania na tych samych falach☺

- Mysz
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 18:51
Znam ten problem... Niby koleżanki są, ale takiej przyjaciółki od serca brakuje. Po długim czasie terapii odkrywam że jest w tym moja odpowiedzialność też. Zawsze mi się wydawało, że Ci ludzie tacy do dupy
ciężko mi się do tego przyznać ale widzę teraz, że i ja się po prostu zamykam na innych. Zgadzam się mimo to z Wami, że przyjaźń jest trochę jak miłość, jakąś chemię trzeba poczuć 


- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Tak tu Myszo masz całkowitą racje, trzeba tez nad sobą pracować. Ale tez zgodzę sie, ze przyjaźń jest chyba podobna do miłości, trzeba to czuć. Ja z kolei staram sie być bardzo otwarta, ostatnio to aż za bardzoMysz pisze: ↑14 listopada 2017, o 15:32Znam ten problem... Niby koleżanki są, ale takiej przyjaciółki od serca brakuje. Po długim czasie terapii odkrywam że jest w tym moja odpowiedzialność też. Zawsze mi się wydawało, że Ci ludzie tacy do dupyciężko mi się do tego przyznać ale widzę teraz, że i ja się po prostu zamykam na innych. Zgadzam się mimo to z Wami, że przyjaźń jest trochę jak miłość, jakąś chemię trzeba poczuć
![]()

- rit
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 265
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 11:51
Ja zawsze się zastanawiam, jak ludzie to robią, że powiedzmy spotykają się pierwszy raz w pracy, później gadają, spotykają się po pracy, później na szczeblu prywatnym i za jakiś czas stają się przyjaciółmi. Ja jestem w stanie z ludźmi dojść do tego 'spotykania się po pracy' (czyt. gadanie o pracy), a dalej zajść nie mogę i w ogóle wydaje mi się to niemożliwe
W szkole to było prostsze, każdy był bardziej jakoś na te przyjaźnie nastawiony..

„Póki jesteśmy, nie ma śmierci, gdy jest śmierć, nie ma nas” – Epikur
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
"And anytime you feel the pain, hey Jude, refrain, don't carry the world upon your shoulder."
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Bo ludzie teraz są fałszywi,interesowni ,takie wartości jak przyjaźń taka prawdziwa i bezinteresowna czy szczera miłość odchodzą do lamusa .Jesteś piękny,bogaty to każdy cię "lubi" ,tych z problemami nie lubi nikt,w sumie nie dziwota ,my sami (przynajmniej na początku) lgniemy do kogoś optymistycznego,duszy towarzystwa ale po czasie się np.okazuje się fałszywy ,a ten prawdziwy przyjaciel na dobre i na złe może być gdzieś w cieniu .Takie czasy
Co do szczerości to też walę prosto z mostu,zawsze mówię to co myślę i co najczęściej jest prawdziwe ale niewygodne ale z drugiej strony czy sama bym chciała usłyszeć krytykę o sobie mimo,że nawet uzasadnioną? Może czasem warto ugryźć się w język i przemilczeć to i owo.
A tak w ogóle jak czytam te posty na forum to niesamowite,że piszecie dokładnie to co ja myślę ,masakra

A tak w ogóle jak czytam te posty na forum to niesamowite,że piszecie dokładnie to co ja myślę ,masakra

"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Chyba na to trzeba mega pracować i bardzo dbać o relacje. Poświęcać czas i wysiłek. Z tego co piszecie i z.wlasnych doświadczeń moge powiedziec, ze ktos kto na poczatku wydaje się sympatyczny i mily nie musi stać sie przyjacielem, bo takie cos potwierdzają albo sprawdzają sytuacje zyciowe. Czy tak nie jest? Wtedy to jest próba dla relacji. Wiec można wysnuć teorie, ze nikt nie staje sie przyjacielem ot tak tylko po czasie, po doświadczeniach życiowych.rit pisze: ↑14 listopada 2017, o 16:29Ja zawsze się zastanawiam, jak ludzie to robią, że powiedzmy spotykają się pierwszy raz w pracy, później gadają, spotykają się po pracy, później na szczeblu prywatnym i za jakiś czas stają się przyjaciółmi. Ja jestem w stanie z ludźmi dojść do tego 'spotykania się po pracy' (czyt. gadanie o pracy), a dalej zajść nie mogę i w ogóle wydaje mi się to niemożliweW szkole to było prostsze, każdy był bardziej jakoś na te przyjaźnie nastawiony..