No cóż piszesz o początkowym stanie a nerwica wróciła już rok temu

Tak naprawdę głównym problemem tutaj to jest stres i nerwica, która jak mówisz masz.
Wiem, ze obecnie najgorszym objawem jest depersonalizacja i dlatego na niej jakby się skupiasz ale ona jest cholernym objawem, stresu i kiełkującej przez to nerwicy, objawów nerwicowych. W efekcie nagromadzenia tego wszystkiego, a przede wszystkim tego, ze ciągle chodzisz w miejsce, które cię bardzo stresuje (praca) po prostu umysł w którymś momencie ma dosyć, myślenia w kółko o tych samych problemach, jest zmęczony i w efekcie szukać zaczyna wyjścia w tym czym może, między innymi pojawia się nerwica potem przez nią i jeszcze bardziej zwiększony stres pojawia się depersonalizacja.
Ucieczka umysłu od problemów, stresu, bo teraz nie skupiasz już się tak na myslach stresujących, na tej umysłowej traumie tylko skupiasz się na dd, nerwicy, objawach.
Ogólnie dobrze, ze bierzesz leki, myśle, że na początku to zawsze jest przy depersonalizacji wskazane, szczególnie jesli z każdej strony wali lęk i stres. Czas działania to nawet do 4 tygodni tego leku co zażywasz. Psychoterapia też świetnie, ze uczeszczasz i na pewno nie licz na wielki przełom po kilku wizytach, nie zrażaj się jak po kilku wizytach nie będziesz czuł się lepiej, taka terapia musi potrwać i przykładaj się do niej, do tego co radzi psycholog, nawet jak wydaje ci się to bez sensu.
A co do czytania forum, to jesli po czytance postów tutaj czujesz się gorzej, czujesz zwiększony lęk to owszem możesz sobie odpuścić, szczególnie na początku bo wtedy człowiek i tak już usrany dd i tym wszystkim jest chłonny jak gąbka. Wszystko przyswaja sobie i łatwo się wkręca. A jesli będziesz czuł potrzebe to pytaj tylko w swoim temacie, mniejsze ryzyko, że napotkasz jakieś inne objawy i rózne wypowiedzi. Sam musisz ocenić czy po czytance czujesz się gorzej.
Ogólnie też to wkrecanie oznacza to, że się boisz tego DD, i zupełnie niepotrzebnie, owszem jest ono męczące, powoduje często nawet cierpienie ale jest przemijalne. Można to wyleczyć i nie jest końcem końców, nie zwariujesz też od tego. Chodzi tu tez o przełamanie tego lęku i strachu

Bo tylko przez strach i lęk masz to wszystko.
Szkoda, ze ta pracę masz stresująca bardzo, bo ogólnie najlepiej pozbyć się takich stresogenów, ale zmiana pracy tez trochę kosztuje...
A ogólnie to czemu ta praca jest taka stresująca? Sama praca czy ludzi również?
Staraj się całymi dniami nie mylsec o depersonalizacji, najlepiej miec sporo zajecia, praca jest jednym z nich pod warunkiem, że nie jest stresująca.
Nie bój się depersonalizacji, strach tylko to utrzymuje a nie ma czego.
Myśli typu jak ruszam ręką, miałem również, jesli będą przychodziły do głowy ci takie pomysły i pytania, odpowiadaj sobie w głowie, ruszam bo ruszam, tak jest urodzony człowiek i KONIEC, nie rozciągaj tematu w głowie, nie rozmawiaj z tymi myślami bo tylko się będziesz bał. Olewka tych myśli, to mi na serio pomogło.