Miesinia bo ja jestem poniekad w lepszej sytuacji, wiedzialam co mnie spotkalo i moglam zadzialac od razu. Za pierwszym razem nie mialam jeszcze dziecka wiec choc bylo okropnie to tez troche latwiej, bo martwilam sie tylko o siebie, ale za drugim razem miala to samo co Ty, corka totalnie obca, dobrze, ze miala tylko rok i jeszcze nie wiedziala o co chodzi, a maz za granica

A teraz trafilam tutaj i dzialam od samego poczatku i jest mi chyba latwiej, bo od poczatku wiem, ze to nerwica tylko jeszcze nie do konca radze sobie z akceptacja objawow
-- 3 listopada 2014, o 00:10 --
No i wlasnie znow mi dowalilo i taka jest ta moja akceptacja
