piszę, bo czuję, że coś złego dzieje się z moim organizmem - w temacie depresja, bo tylko to zjawisko jest mi znane (jakoś)...nie potrafię tego zrozumieć,ale zaczynam bać się świata i ludzi - to co do tej pory było normalne teraz wydaje się absurdem, maksymalne wahania nastroju, na początku myślałam,że spowodowane rozstaniem z facetem, teraz wiem, ze to nie to było powodem. Studiuję i coraz trudniej skupić mi się na nauce, wszystko powoli traci sens i co najgorsze nigdy w życiu nie odważę się nikomu o tym powiedzieć. Mam przyjaciół w prawdziwym tego słowa znaczeniu, ale co innego zwierzać się przyjaciółce z problemów sercowych,a co innego powiedzieć, że mi odwala na maxa bez żadnego powodu. a i nienawidzę słabości tzn okazywać jej i cholera mnie bierze gdy pomyśle o jakiś psychologach itd.
no a tak poza tym to cześć wszystkim!
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
mój pierwszy post
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 3 listopada 2010, o 12:54
Hej tak się składa ze to moj tez pierwszy post...niewiedzialam jak zaczac.....a tez mam depresje...chyba. Dobrze to napisalas "odbija". Mi odbija od dluzszego czasu i to nawet bardzo dlugiego. Leki i ten ciagle nastroj jakis dziwny a wszystko jest maksymalnie bezsensu i ladu. kjest mi zle i tez nie mam o tym komu powiedziec.
A dlugo juz tak sie meczysz?
A dlugo juz tak sie meczysz?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 375
- Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59
Wiem że wszelkie takei zaburzenia jak depresja nerwica nie skłania do tego żeby o tym trabić na lewo i prawo. Nie chcemy się w tych stanach otwierac to rzecz jasna i dla mnie chorej też zrozumiala. Ale pamietajcie dziewczyny jezeli jest wam już tak źlę i czujecie naprawdę że coś złego się dzieje to najwazniejsze zrobić pierwszy krok i otworzyc się u...specjalisty. psychologa czy psychiatry ale naprawde warto zacząc jakiekolwiek leczenie tego stanu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 3 listopada 2010, o 12:54
Wiem nerwica, jeszcze na tyle myslec moge ze zdaje sobie z tego sprawe. Ale ciezko jest czasem zrobic krok do kibla a co dopiero do psychiatry. nie chce sie normalnie tak zyc. Ale tez wiem ze potrzebuje jakiegos leku. W rodzinie mama lekarza i poradzil abym poszla do tego psychiatry. Tyle ze ja czasem mam dni normalne w miare a czasem wzroku znak poduszki nie da sie podniesc. Bylam w szpitalu bo musieli mi kroplowki dawac to 0przy okazji jakies badania mialam. Tez radzili isc do specjalisty. Wszyscy to radzom ale to nie wszystko jest takie wykonalne 

-
- Gość
amel pisze:piszę, bo czuję, że coś złego dzieje się z moim organizmem - w temacie depresja, bo tylko to zjawisko jest mi znane (jakoś)...nie potrafię tego zrozumieć,ale zaczynam bać się świata i ludzi - to co do tej pory było normalne teraz wydaje się absurdem, maksymalne wahania nastroju, na początku myślałam,że spowodowane rozstaniem z facetem, teraz wiem, ze to nie to było powodem. Studiuję i coraz trudniej skupić mi się na nauce, wszystko powoli traci sens i co najgorsze nigdy w życiu nie odważę się nikomu o tym powiedzieć. Mam przyjaciół w prawdziwym tego słowa znaczeniu, ale co innego zwierzać się przyjaciółce z problemów sercowych,a co innego powiedzieć, że mi odwala na maxa bez żadnego powodu. a i nienawidzę słabości tzn okazywać jej i cholera mnie bierze gdy pomyśle o jakiś psychologach itd.
no a tak poza tym to cześć wszystkim!
witaj




-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 375
- Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59
Wiem WNm że ciężko jest się zebrac w sobie w takim stanie. Mnie zawsze pomagała wizja że będzie może dzieki temu lepiej. No chyba zdrowa chcesz być prawda?
A to jedno z najlepszych wyjść.
Pewno ze specjalista to nie cudotwórca ale lepiej żeby ktos w takich stanach nami się opiekował żeby nie było gorzej.
A to jedno z najlepszych wyjść.
Pewno ze specjalista to nie cudotwórca ale lepiej żeby ktos w takich stanach nami się opiekował żeby nie było gorzej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 26 kwietnia 2010, o 23:34
Masakra czuję się jak kłębek nerwów- ja nie dam rady, tyle na siebie nabrałam, tyle rzeczy wszystkim naobiecywałam i teraz czuję paniczny strach, chciałabym się zwinąć i zapomnieć...nie musieć nic, żeby wszyscy przestali wymagać, ta cholerna potrzeba udowadniania wszystkim, tylko czego!!!???nienawidzę się teraz za to wszystko i boję taki paniczny nagły lęk...
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Może potrzeba udowadniania wszystkim, ze jest się idealnym? Dla wszystkich i na każde zawołanie? To czesto idzie w parze z naszymi zaburzeniami.
Amel może pora pomyślec o sobie?? Nie o innych którym coś obiecałaś. A twoje zdrowie i ty sama już się nie liczysz?
Co prawda nie wiem o czym mówisz z tymi obietnicami ani jakie problemy cię dreczą oprócz lęku i paniki. Ale wiem, że o swoje zdrowie trzeba dbać mimo złożonych obietnic czy innych rzeczy na glowie.
Też mam często potrzebe położenia się i tego aby moje zobowiązania znikneły. Pragnę wtedy tylko ciszy i uczeczki gdzieś gdzie nie będzie wszystkiego co mnie dotyczy. Ale i tak fakt jest taki, że o takie cos nie łatwo i warto wtedy najpierw zadbac o siebie i dojśc do jakiegos porządku a dopiero potem zadbać o inne sprawy.
Co o tym myślisz?
Amel może pora pomyślec o sobie?? Nie o innych którym coś obiecałaś. A twoje zdrowie i ty sama już się nie liczysz?
Co prawda nie wiem o czym mówisz z tymi obietnicami ani jakie problemy cię dreczą oprócz lęku i paniki. Ale wiem, że o swoje zdrowie trzeba dbać mimo złożonych obietnic czy innych rzeczy na glowie.
Też mam często potrzebe położenia się i tego aby moje zobowiązania znikneły. Pragnę wtedy tylko ciszy i uczeczki gdzieś gdzie nie będzie wszystkiego co mnie dotyczy. Ale i tak fakt jest taki, że o takie cos nie łatwo i warto wtedy najpierw zadbac o siebie i dojśc do jakiegos porządku a dopiero potem zadbać o inne sprawy.
Co o tym myślisz?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)