Wszystko to co opisujesz wzajemnie wpływa na siebie. Depresje, dystymie, które jak mówisz najprawdopodobniej

miałes wynikaja zapewne z faktu rozmaitych kompleksów, byc moze z uwagi na to poczucia jakiegos wyobcowania, slabej wartosci siebie, trudno wowczas takich stanow tak naprawde nie miec.
Fobia spoleczna moze tez byc takim zmasowanym skutkiem tego.
Jednakze mowisz ze brakuje ci tylko ciezkiej choroby lub strzelenia sobie w potylice, co nie jest do konca prawda. Bo tu brakuje ci w moim przekonaniu jakiegos planu i sukcesywnego jednak dzialania.
Zawarles w tym poscie wszystkie sprawy jakie cie nurtuja, choc wiem ze nurtuja to slabe slowo, zawarles sprawy ktore niszcza ci zycie. Rozumiem to bo sam mialem wiele lat fobies poleczna, moje zycie bylo pasmem ograniczen, kompleksy rowniez mialem wielorakie. Wiele innych problemow.
Nie mowie tu oczywiscie ze uzalasz sie nad soba, ze nie probujesz, w zadnym razie, chce tylko powiedziec ze z kazdego krotko mowiac gowna jest wyjscie, bowiem sam w takim tkwilem, powaznie przez cale lata.
Teraz jednak jest juz u mnie zupelnie inaczej.
Przede wszystkim nie zmienisz tego wszystkiego od razu, nie da sie tez byc totalnie innym czlowiekiem, nagle, nie da sie tez zawsze osiagnac tego czego nie bedziemy mogli miec, z uwagi na rozne rzeczy, chocby wyglad czy jakies seksualne kwestie.
Co nie znaczy ze nie mozemy byc szczesliwi i miec bardzo wielkiej jakosci zycia.
Tez jestem dosc niski bo mam 173 wzrostu, tez mi w wielu wypadkach to przeszkadzalo, ale np nad waga mozesz popracowac, mozesz wziac sie za diete, mozesz troche zaczac cwiczyc, to moze dac naprawde wiele, fobia spoleczna nie znika nagle, ale nie zamykajac sie w domu calkiem z uwagi na lek krok po kroku sie z niej wychodzi, chocby mialo to trwac wiele miesiecy, warto sie starac.
Bylem okropnym fobikiem spolecznym, a obecni epracuje, rozmawiam z ludzmi, klientami, mam pracownikow, ktorych trzeba pochwalic, opieprzyc, nie jest to dla mnie problemem a nie moglem kiedys otworzyc drzwi listonoszowi.
Nie ma tak, ze nie da sie nic zmienic ale tez prawda jest taka ze za cos trzeba sie zabrac, od czegos zaczac i jakosc zycia bedzie sie poprawiac.
Jak zaczniesz widziec sam jakies sukcesy, to i pewnosc siebie podrosnie, to zacznie ci sie chciec, zacznie ci zalezec, depresja zaraz opadnie.
Co do parafili to niehc to nie bedzie bodziec do kolejnych dolow, jak mowie nie wszystko naraz, byc moze wcale nie bedzie to problemem do stworzenia jakiegos zwiazku, na pewno sa sposoby, nie do uleczenia parafilii ale do stworzenia z kims zwiazku, mimo takich potrzeb seksualnych.
Nie wierze ze to niemozliwe.
Nie dziwi mnie ze odczuwasz napiecie 24 na dobe, ale naprawde warto czegos sie trzymac, jakiegos planu poprawy czegokolwiek, to stan psychiczny tez sie zmieni.
Na pewno nie widze ciebie konczacego w szpitalu psychiatrycznym, watpie aby ktos w ogole cie tam trzymal
A dodatkowo pomysl nad terapia, jako motywatorem.