Ale nawet gdyby tak było to co w tym jest dziwnego?
Ja jestem dość konserwatywny i średnio kupuje te wszystkie niezależności kobiet itp. ale nie dlatego, że nie daje im prawa, tylko kobieta (większość) jeszcze przez wiele wiele lat będzie miała przede wszystkim w sobie zakodowaną potrzebę poczucia bezpieczeństwa. To wynika z natury. Oczywiście, że wymiar społeczeństwa się zaczyna na tą potrzebę nakładać i powstaje wiele społecznych zmian i wynikających z tego problemów. Ale na obecny moment poczucie bezpieczeństwa gdzieś tam w środku dominuje, a przynajmniej u większości kobiet.
Nie byłoby nic według mnie dziwnego, jeżeli kobiety z zaburzeniem miałyby większą możliwość zdobycia partnera. To też wynika z natury. U wielu facetów odzywa się potrzeba harcerzykowania/rycerzykowania/rumakowania ;p a więc widzą wręcz czasem szansę na możliwość otoczenia opieką kogoś z problemem. I to nie jest rzadkość.
Natomiast jeśli chodzi o kobietę to nie można też wszystkiego generalizować. Oczywiście, że będą osoby, które automatycznie skreśloną faceta z zaburzeniem (nikt nie każe się z takimi zadawać) ale nie jest tak, że każda kobieta to zrobi.
Tu chodzi o to aby pomimo zaburzenia dać chociażby w jakiejś dziedzinie namiastkę poczucia bezpieczeństwa, pokaz jakiegoś postarania się aby było inaczej. W sensie, że ktoś z tym zaburzeniem coś będzie robił, a nie tylko mówił, że ma depresję i czuje się depresją i koniec.
Bo prawda jest taka, że w tym temacie poniekąd stawia się każdą depresję jako jedno, a nie każda depresja jest chorobą psychiczną. Większość depresji to stany emocjonalne, wynikające zazwyczaj z jakiś blokad życiowych z uwagi na emocje. I krok po kroku można coś w tym aspekcie zmieniać. I jak będzie ta chęć zmiany widoczna, to sądzę, że i tak znajdzie się kobieta, która to doceni i nikogo od razu nie odrzuci.
Oczywiście nie każda i nie zawsze, ale to i bez zaburzenia ma często miejsce.
A co do tinderów i tym podobnych i dużej uwagi jaką otrzymują tam kobiety, to czyja to wina?

Gdyby faceci nie myśleli, że wszystko można tam pobzykać i by się nie jarali na każde zdjęcie wstawionej stopy, to by tego rodzaju kłopotu nie było. A tak wystarczy fotka i większość zesrana. No to do kogo pretensje, że powstają księżniczki, które mają mega dużo uwagi i łatwo im kogoś znaleźć? ;p
Żeby nie było ja nie bronię kobiet, a nawet z uwagi na pewne osobiste przeżycia z ostatniego roku mam wiele konkretnych powodów aby być wkurzonym xd ale nie bardzo wiem po co próbujemy na siłę oszukać naturę. Takie po prostu jest życie i nasza w dużej mierze natura.
Co do depresji i postrzegania faceta jako nieudacznika to okey...Ci co chcą niech postrzegają, jaki to ma związek z tym co możemy ze swoim stanem zrobić? I z tym aby gromadzić wokół siebie choć parę bliskich osób co to zrozumieją? Moim zdaniem żaden, a filozoficzne gdybanie w tych tematach też nie zmieni realnej sytuacji stanu waszych emocji.