I taki jest obecny problem:
za dużo sexu na czacie
za mało sexu na czacie
za dużo o objawach
za mało o objawach
za dużo normalnych tematów
za dużo nerwicowych tematów
za mało o psychologii
za dużo o psychologii

Powiem krótko, z mojej strony nie ma zakazu rozmowy o seksach, objawach, nerwicach itp. ale niektórzy z Was popadają w skrajności i chcą usuwać konta gdy nie ma 2 dni rozmów o seksie lub objawach

Ogarnijcie dupska, na czacie od 2010 roku jest tak, że jeśli siedzi na Nim 10 osób, które chcą gadać o objawach to gadają i tych drugich proszę o nie miauczenie w tym temacie

Jeżeli 10 osób chce gadać o połykaniu glutów, i rozmawiają o tym to tych z "objawami" proszę o nie miauczenie w tym temacie jak to jest źle. Bo macie także forum od tego.
Po prostu jeśli nie można się wpasować w aktualnie trwająca rozmowę to proszę czekać na dogodny moment. Nie będę ustalał tematyki rozmów, bo ta potrafi się zmienić 100 razy na dobę.
Natomiast na początku lutego będzie drugi czat a więc będzie możliwość rozgraniczenia obecnego "konfliktu"

I ostatnio ubliżacie sobie nawet nawzajem z tych powodów, naprawdę warto?

Bo mi się wydaje, ze to nie jest kwestia tematu ale tego, ze porobiliście sobie trochę podziały i wzajemnie się atakujecie z powodu ulubionej tematyki ;p
A tak naprawdę sadzę, ze to od Was zależy czy się dogadacie czy nie.