Cześć wszystkim,
Proszę napiszcie jakie macie doświadczenia po terapii psychodynamicznej. Czy mieliście takie poczucie,że terapeuta narzuca Wam swój światopogląd, krytykuje za podejście do spraw związanych z religią. Ocenia Wasze jakieś wybory ? A może jakieś inne negatywne doświadczenia.
Ja spotkałam się z takimi sytuacjami u zaufanej pani terapeutki. Po zakończeniu 2 letniej terapii indywidualnej udałam się do niej na grupową. Wtedy wyrobiłam o niej zupełnie inne zadanie.
Manipulowała ludźmi. Za wszelką cenę próbowała zatrzymać osoby, które nie czuły się tam komfortowo i chciały zakończyć terapię. Może miała rację z podawaniem powodów dla których warto zostać ale nie potrafiła tego w konstruktywny sposób przekazać, padły słowa w stylu:
" pan jest chory i musi się leczyć"
" Proszę wyjść z tym swoim patologicznym zachowaniem"
"To się jeszcze okaże czy pan już nie będzie chodził"
" Ma pani przyjść za tydzień"
" Śmierdzi pani z buzi więc żuje pani gumę i co teraz "
Dodatkowo mieszała w światopoglądzie mówiąc osobie wierzącej słowa : " żeby kościół nie przesłonił panu radości z życia".
Ogólnie rzecz biorąc nie wzbudzała zaufania.
Czy psychoterapeuta ma prawo w taki sposób manipulować, używać takich technik dla dobra pacjenta? Czy z oporem u pacjenta walczy się ?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Utrata zaufania do psychoterapeuty
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 29 maja 2024, o 21:05
Terapeuci są różni, w końcu to też ludzie, mają zalety i wady.
Moja terapeutka psychodynamiczna była bardzo ciepłą i wyrozumiałą osobą.
Na terapii grupowej bywa różnie, wiele zależy od tego, z jakimi zaburzeniami ludzie tam trafiają. Terapeutka musi jakoś zapanować nad grupą, a np. przy kilku osobach z borderline, którzy łamią zasady, nie będzie to łatwe.
Często podczas zajęć zachodzi przeniesienie, utożsamia się terapeutę z jakąś osobą z bliskiego otoczenia, np. z matką. Ma to wpływ na postrzeganie prowadzącej.
Może ta pani chciała przeciwdziałać przerywaniu terapii, ale nie znała innych metod. Według mnie to nie była manipulacja, raczej nieudolne próby utrzymania posłuchu w grupie. Tekst z buzią i gumą odebrałabym jako naruszenie moich granic. Może próbowała być zabawna, ale nie wyszło.
A może chciała skłonić tę osobę do zaprotestowania i obrony własnych granic. Albo do stwierdzenia, że każdy sam decyduje o sobie. Albo chciała wywołać dyskusję w grupie. Widziałam terapeutę, który stosuje takie techniki.
Pamiętam z mojej terapii grupowej duży nacisk na przestrzeganie zasad moralnych i regulaminu. Za każdym razem była dyskusja przed odejściem kogoś z grupy. Terapeutka nie musiała zachęcać do kontynuowania terapii, bo usilnie robiła to grupa. Walczyliśmy jak lwy
Zdarzały się decyzje prowadzącej, które wywoływały moją złość. Zwykle o takich rzeczach rozmawia się podczas zajęć, analizuje się je na bieżąco.
Pamiętam, że terapeutka stosowała jakieś triki rozpoczynające dyskusję, ale były bardziej subtelne niż u twojej.
Moja terapeutka psychodynamiczna była bardzo ciepłą i wyrozumiałą osobą.
Na terapii grupowej bywa różnie, wiele zależy od tego, z jakimi zaburzeniami ludzie tam trafiają. Terapeutka musi jakoś zapanować nad grupą, a np. przy kilku osobach z borderline, którzy łamią zasady, nie będzie to łatwe.
Często podczas zajęć zachodzi przeniesienie, utożsamia się terapeutę z jakąś osobą z bliskiego otoczenia, np. z matką. Ma to wpływ na postrzeganie prowadzącej.
Może ta pani chciała przeciwdziałać przerywaniu terapii, ale nie znała innych metod. Według mnie to nie była manipulacja, raczej nieudolne próby utrzymania posłuchu w grupie. Tekst z buzią i gumą odebrałabym jako naruszenie moich granic. Może próbowała być zabawna, ale nie wyszło.
A może chciała skłonić tę osobę do zaprotestowania i obrony własnych granic. Albo do stwierdzenia, że każdy sam decyduje o sobie. Albo chciała wywołać dyskusję w grupie. Widziałam terapeutę, który stosuje takie techniki.
Pamiętam z mojej terapii grupowej duży nacisk na przestrzeganie zasad moralnych i regulaminu. Za każdym razem była dyskusja przed odejściem kogoś z grupy. Terapeutka nie musiała zachęcać do kontynuowania terapii, bo usilnie robiła to grupa. Walczyliśmy jak lwy

Pamiętam, że terapeutka stosowała jakieś triki rozpoczynające dyskusję, ale były bardziej subtelne niż u twojej.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 16 lipca 2024, o 15:05
A długo chodziłaś na terapię grupową? Jak oceniasz korzyści z niej? Czy to prawda,że w szybszym tempie leczy niż indywidualna? Wg mnie jest trudniejsza niż indywidualna. To co napisałaś o metodach pracy terapeutycznej ma sens. Ja na tamten moment nie byłam na nią gotowa. Być może kiedyś wrócę do tematu grupy.
- Przemek_Leniak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 15 czerwca 2025, o 14:06
No akurat mam podobną sytuację.
Zasadniczo techniki stosowane przez psychoterapeutów są proste - prostota nie powoduje że nie działają ale skłania do rutyny.
W terapii grupowej terapeuta nie pełni istotnej aktywnej roli.
Grupa pracuje sama.
Od czasu do czasu można zastosować jakąś technikę podtrzymującą proces pracy.
Jednak grupa to tłum i stary opis le Bona ma tu pełne zastosowanie.
Pozycja terapeuty musi być jasna od początku i niepodważalna.
Jednak manipulacja i nieetyczne zachowania choć mozna je zrozumieć jako ludzkie muszą się spotkac z oceną naganną w sensie profesjonalnym.
Manipulacja dezwzawuacja pacjenta jest przemocą psychiczną i czymś więcej niż tylko błędem zawodowym bo jest wytwarzaniem toksycznego traumatyzującego środowiska.
Miejsc tak skażonych należy unikać nawet będąc zdrowym a w chorobie cóż może być tak że pobyt wywoła skutki gorsze niż stan przed pobytem.
Brak zaufania do terapeuty kończy terapię nieodwołalnie o ile nie zostanie to naprawione.
A naprawić to na grupówce jest trudno.
tłum wydobywa z osoby usiłującej sprawować nad nim kontrolę dość ciekawe rzeczy
terapeutę łamiącego zasady łatwo czytać - bo to co mówi jest odbiciem jego osobowości i problemów
także hmm radziłbym unikać takich osób nawet w terapii indywidualnej
przynoszą głównie szkody konserwując zaburzenia pacjentów
pzdr
Zasadniczo techniki stosowane przez psychoterapeutów są proste - prostota nie powoduje że nie działają ale skłania do rutyny.
W terapii grupowej terapeuta nie pełni istotnej aktywnej roli.
Grupa pracuje sama.
Od czasu do czasu można zastosować jakąś technikę podtrzymującą proces pracy.
Jednak grupa to tłum i stary opis le Bona ma tu pełne zastosowanie.
Pozycja terapeuty musi być jasna od początku i niepodważalna.
Jednak manipulacja i nieetyczne zachowania choć mozna je zrozumieć jako ludzkie muszą się spotkac z oceną naganną w sensie profesjonalnym.
Manipulacja dezwzawuacja pacjenta jest przemocą psychiczną i czymś więcej niż tylko błędem zawodowym bo jest wytwarzaniem toksycznego traumatyzującego środowiska.
Miejsc tak skażonych należy unikać nawet będąc zdrowym a w chorobie cóż może być tak że pobyt wywoła skutki gorsze niż stan przed pobytem.
Brak zaufania do terapeuty kończy terapię nieodwołalnie o ile nie zostanie to naprawione.
A naprawić to na grupówce jest trudno.
tłum wydobywa z osoby usiłującej sprawować nad nim kontrolę dość ciekawe rzeczy
terapeutę łamiącego zasady łatwo czytać - bo to co mówi jest odbiciem jego osobowości i problemów
także hmm radziłbym unikać takich osób nawet w terapii indywidualnej
przynoszą głównie szkody konserwując zaburzenia pacjentów
pzdr
F32.8 Depresja atypowa od kwietnia 2023
Shit happens...
Shit happens...
- Przemek_Leniak
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 15 czerwca 2025, o 14:06
no jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy - pieniądze
na 2025 rok pacjent na grupówce jest wart ponad 200 zł dziennie
i hmm jak w całej polskiej słuzbie zdrowia może być tak że to jedyny wymiar w jakim postrzega go personel grupówek
w indywidualnych terapiach na wiele psychopatyczny terapeuta nie może sobie pozwolić bo pacjent odejdzie i nie wróci
natomista na grupówkach opłaca się inwestować w pogorszenie i zmanipulowanie pacjenta na sposób sekciarski
przykre to ale hmm świat wokół nas nie bez powodu produkuje coraz więcej chorych psychicznie
na 2025 rok pacjent na grupówce jest wart ponad 200 zł dziennie
i hmm jak w całej polskiej słuzbie zdrowia może być tak że to jedyny wymiar w jakim postrzega go personel grupówek
w indywidualnych terapiach na wiele psychopatyczny terapeuta nie może sobie pozwolić bo pacjent odejdzie i nie wróci
natomista na grupówkach opłaca się inwestować w pogorszenie i zmanipulowanie pacjenta na sposób sekciarski
przykre to ale hmm świat wokół nas nie bez powodu produkuje coraz więcej chorych psychicznie
F32.8 Depresja atypowa od kwietnia 2023
Shit happens...
Shit happens...