Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Utrata uczuć pomóżcie
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nie? Naprawdę?
Akurat wątek, który porusza autorka. Utraty uczuć. Proszę wejść w temat o rocd, każda osoba pisze, że te myśli są prawdziwe I realne. Ja tylko nie rozumiem, po co, ktoś kto sam panikuje przed chorobami psychicznymi od razu podrzuca takie diagnozy innym?
Akurat wątek, który porusza autorka. Utraty uczuć. Proszę wejść w temat o rocd, każda osoba pisze, że te myśli są prawdziwe I realne. Ja tylko nie rozumiem, po co, ktoś kto sam panikuje przed chorobami psychicznymi od razu podrzuca takie diagnozy innym?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Gość
Boimy się i zdajemy sobie sprawę z irracjonalnosci tych myśli. Dopytujemy toczymy wewnętrzna walkę o prawdziwość tych myśli, o tym jak możemy tak pomyśleć...samo pomyslenie nas przeraża i dlatrgo, że myślimy wierzymy, że to jest naprawdę. Ale mamy krytycyzmu. Jakościowo są to inne myśli. Ale nie o tym ten wątek. Dobrze, że mąż Magdy jest w szpitalu. Tam go zdiagnozuja i ustawia leki.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Ale spokojnie nikt nikomu nic nie podrzuca?
Dlaczego się denerwujesz?
Owszem szalenie się boję chorób psychicznych na samą myśl o nich dostaję paraliżu...
Ale wiem że świat realny to świat realny...
Też się bal kiedyś opętania i miałam przeróżne wkręty ale nigdy nie uwierzyłam w to że diabeł do mnie mówi tylko panicznie się bałam że mogę zachorować na psychozę i że zacznę słyszeć diabła...
Kasia widzisz tę różnicę?
Między lękiem a przekonaniem?
Dlaczego się denerwujesz?
Owszem szalenie się boję chorób psychicznych na samą myśl o nich dostaję paraliżu...
Ale wiem że świat realny to świat realny...
Też się bal kiedyś opętania i miałam przeróżne wkręty ale nigdy nie uwierzyłam w to że diabeł do mnie mówi tylko panicznie się bałam że mogę zachorować na psychozę i że zacznę słyszeć diabła...
Kasia widzisz tę różnicę?
Między lękiem a przekonaniem?
-
- Gość
Jakąkolwiek diagnozę mąż Magdy dostanie ważne, żeby nie czytała w necie a skonsultowala to z lekarzem. Bo np ja mam Zok. Miałam obawy, że mogę zrobić dziecku krzywdę. Obcy ludzie się tego bali bo nie znali tematu baaa nawet rodzina się bała. Ale podsunelam książki itp i oswoili się z tym. Widzieli też jak cierpię.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nie rozumiem, po co całe zamieszanie, kiedy nie o tym jest wątek. Nie denerwuję się, bo nie mam o co. Nie jestem lekarzem, nie zakładam diagnoz żadnych. Staram się wesprzeć tylko. I tyle miałam na celu, pytając autorkę jak się czuje. Nie widzę potrzeby rozpisywania się o chorobach, kiedy autorka I tak jest przerażona sytuacją w jakiej się znalazła 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
Tak jest!! 

- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Oj, to prawda. Ważne jest też wsparcie bliskich, ale by wiedzieli, co się dzieje czasem też musimy im pomóc zrozumieć, aby oni mogli pomóc nam.jaktoktojakja pisze: ↑29 stycznia 2018, o 20:23Jakąkolwiek diagnozę mąż Magdy dostanie ważne, żeby nie czytała w necie a skonsultowala to z lekarzem. Bo np ja mam Zok. Miałam obawy, że mogę zrobić dziecku krzywdę. Obcy ludzie się tego bali bo nie znali tematu baaa nawet rodzina się bała. Ale podsunelam książki itp i oswoili się z tym. Widzieli też jak cierpię.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Gość
Masz rację. Nie ma sensu nakręcac Magdy. Nie mam jeszcze uprawnień i nie znam Magdy męża, także ww sugerowanie możecie wziąć jako po prostu dywagacje. Nie mam na celu nikogo nakręcac. W szpitalu napewno go dobrze zdiagnozuja.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 16 grudnia 2017, o 11:25
Szczerze to przerasta mnie ta sytuacja
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 16 grudnia 2017, o 11:25
Dalej twierdzi, że to kara. Już za późno.. naczytałam się i jestem przerażona ale jak napisałam niżej wierzę, że wyjdzie z tego.jaktoktojakja pisze: ↑29 stycznia 2018, o 19:54Magda, od początku czytając Twój wątek wiedziałam, że Twój mąż nie ma depresji.Zauważyć trzeba, że mąż nie miał krytycyzmu. Skoro jest w szpitalu napewno zrobią mu badania min MMPI, który powien pokazać z jaką choroba zmaga się Twój mąż.Jak sama powiedziałaś był pewien, że zostanie rozliczony przez Boga itp. Dobrze dobrane leki pomogą mu i nie jest powiedziane, że choroba nie będzie w remisji. Musisz być dobrej myśli, ważne jest abyś nie czytała o schizofrenii a spotkała się z psychiatra, który powie Ci jak Ty możesz pomóc mężowi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 16 grudnia 2017, o 11:25
Tak i do tej pory tak jest. WIE, że nie ma dla niego ratunku i po śmierci trafi do piekła na wieczne cierpienie. Jest o tym tak przekonany, że żadne argumenty nawet religijne na niego nie działająewelinka1200 pisze: ↑29 stycznia 2018, o 19:58Kasiu ale ja broń Boże nic nie sugeruje a już na pewno nie diagnozuje nikogo...
Ale trzeba pamiętać że myśli w nerwicy są różne przeróżne ale wiemy że są irracjonalne...
Nie wiem jak było w przypadku męża Magdzi
Który miał również przekonanie o ty że będzie potępiony po smierci...
Wierzył w to bo tak Magda sama napisała
...nie jestem lekarzem tylko na chłopski rozum próbuje to pochwytac...to tylko moja teoria nie koniecznie trafna...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 16 grudnia 2017, o 11:25
U męża jest przekonanie o prawdziwości i strach przed tym.jaktoktojakja pisze: ↑29 stycznia 2018, o 20:06Ja pamiętam na studiach przypadek właśnie z przedmiotu o MMPI i też tam była mowa o grzechu itp. Ale było inaczej niż u nas w nerwicy, depresji..po prostu inaczej, to nie był strach przed tymi myślami a przekonanie o ich prawdziwosci. Żadna choroba psychiczną czy też zaburzenie nie jest wyrokiem.
-
- Gość
Czasem ciężko postawić diagnozę jednoznacznie. W depresji też mogą być urojenia winy, ale to dobrze, że mąż jest w szpitalu ponieważ tam zapewnia mu opiekę i fachową diagnozę. Rozumiem, że jest Ci ciężko
Mój kolega był źle zdiagnozowany, teraz też podejrzewają u niego schi, ale dostał leki i powolutku wychodzi na prostą i całkiem nieźle sobie radzi.
Jakąkolwiek Twój mąż dostanie diagnozę to otoczenia ma wielki wpływ na postępy w leczeniu. Psychoza przecież nie oznacza jeszcze schizofrenii. Będzie dobrze, wspieraj go, ale sama też zadbaj o siebie i synka. Ściskam Cie mocno.
Mój kolega był źle zdiagnozowany, teraz też podejrzewają u niego schi, ale dostał leki i powolutku wychodzi na prostą i całkiem nieźle sobie radzi.
Jakąkolwiek Twój mąż dostanie diagnozę to otoczenia ma wielki wpływ na postępy w leczeniu. Psychoza przecież nie oznacza jeszcze schizofrenii. Będzie dobrze, wspieraj go, ale sama też zadbaj o siebie i synka. Ściskam Cie mocno.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 16 grudnia 2017, o 11:25
Mąż uważa, że nigdy nikt go nie zrozumie i że żadne leki ani szpital mu nie pomogą. Musieliby wymienić mu głowę...Jego mama 10lat temu chorowała na podobne objawy ale nie pamiętała co jej zdiagnozowali. Dzisiaj odebrała kopię historii leczenia i diagnoza chyba F44, od razu sprawdziłam i napisane było UROJENIA. Jutro tą kopię zawiozę do męża do szpitala, może coś im pomoże. Dzięki za wsparciekatarzynka pisze: ↑29 stycznia 2018, o 20:27Oj, to prawda. Ważne jest też wsparcie bliskich, ale by wiedzieli, co się dzieje czasem też musimy imjaktoktojakja pisze: ↑29 stycznia 2018, o 20:23Jakąkolwiek diagnozę mąż Magdy dostanie ważne, żeby nie czytała w necie a skonsultowala to z lekarzem. Bo np ja mam Zok. Miałam obawy, że mogę zrobić dziecku krzywdę. Obcy ludzie się tego bali bo nie znali tematu baaa nawet rodzina się bała. Ale podsunelam książki itp i oswoili się z tym. Widzieli też jak cierpię.
pomóc zrozumieć, aby oni mogli pomóc nam.