Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
-
user009
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 336
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03
15 stycznia 2018, o 14:41
Magda1907 pisze: ↑11 stycznia 2018, o 23:11
Jak było/jest u Was z uczuciami? W skrócie napiszę, że mój mąż popadł w depresję. Jesteśmy razem 11lat z czego 3 lata po ślubie i mamy 9msc syna. Odkąd to się zaczęło ciągle mówi, że dzięki tej chorobie zrozumiał, że nigdy mnie nie kochał i nie kocha nasze dziecko. Szczerze przez te lata nigdy ale to nigdy nie poczułam, że jestem niekochana czy nieszczęśliwa. Wśród rodziny i znajomych uważani byliśmy za idealnie dopasowanych. Mąż przyznaje że przez te lata nigdy nie pomyślał, że mnie nie kocha. Ale teraz te lata wróciły do niego i zrozumiał że nie było z jego strony miłości. Moje życie było poukładane A w ciągu miesiąca zamieniło się w koszmar. Czy to choroba przemawia przez niego? Czy możliwe że naprawdę żyłam 11 lat w kłamstwie?
Cóż ludzie w depresji mają podobne efekty jak w DD, mniej czują, a że twój facet mniej czuje i temu wierzy, no to masz efekt
Mówi się o tym, że ludzie w depresji 'bardziej realnie' postrzegają świat itp. Co jest pół-prawdą, po prostu oni tak mówia, bo ze względu, że mają mniej uczuć postrzegają świat bardziej logicznie i temu wierzą
Raczej nie żyłaś 11 lat w kłamstwie, bo inaczej nie był by z tobą 11 lat.
-
Macias
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 14 października 2016, o 16:57
16 stycznia 2018, o 09:18
Skoro jest wierzący i myśli o swoich złych czynach to niech poczyta Biblie mi pomogła w ciężkich chwilach

-
user009
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 336
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03
18 stycznia 2018, o 21:30
Macias pisze: ↑16 stycznia 2018, o 09:18
Skoro jest wierzący i myśli o swoich złych czynach to niech poczyta Biblie mi pomogła w ciężkich chwilach
i od razu mamy gwarancje, że nie ma opętania xD
Bo szatan by tego nie zniósł dot. raczej postów wyżej xD
Teraz pytanie co będzie jak nię będzie chciał czytać ?

cóż...
Sorry, ale wkładanie jakiegoś opętania w depresje i nerwice to trochę przesada
A diagnoze depresji ma, więc spokojnie

-
Magda1907
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 16 grudnia 2017, o 11:25
29 stycznia 2018, o 18:18
user009 pisze: ↑18 stycznia 2018, o 21:30
Macias pisze: ↑16 stycznia 2018, o 09:18
Skoro jest wierzący i myśli o swoich złych czynach to niech poczyta Biblie mi pomogła w ciężkich chwilach
i od razu mamy gwarancje, że nie ma opętania xD
Bo szatan by tego nie zniósł dot. raczej postów wyżej xD
Teraz pytanie co będzie jak nię będzie chciał czytać ?

cóż...
Sorry, ale wkładanie jakiegoś opętania w depresje i nerwice to trochę przesada
A diagnoze depresji ma, więc spokojnie
Dzięki za odpowiedzi... sytuacja się pogorszyła.. w sobotę od rana mówił, że życie nie ma dla niego sensu i nie daje już rady że swoją głową, przepraszał i żegnał się. Wezwałam pogotowie A on jak się o tym dowiedział to sięgnął po nóż, który opuścił jak do niego doskoczylam..zabrali go do szpitala. Dzisiaj rozmawiałam z ordynatorem i podejrzewają schizofrenie ale żeby to potwierdzić potrzebują jeszcze czasu. Jestem przerażona tym co usłyszałam.

-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
29 stycznia 2018, o 18:19
Jak się miewasz Magdo?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
29 stycznia 2018, o 19:35
Słuchajcie...
Magda na początku napisała jasno i wyraźnie
Że jej mąż twierdzi że jest przekonany iż zacytuję ,,kieruje nim diabeł,,jesli ktoś jest przekonany o takim fakcie to o jakiej nerwicy tu jest mowa?
O jakiej depresji?
Bo czegoś tu nie pojmuje...
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
29 stycznia 2018, o 19:43
ewelinka1200 pisze: ↑29 stycznia 2018, o 19:35
Słuchajcie...
Magda na początku napisała jasno i wyraźnie
Że jej mąż twierdzi że jest przekonany iż zacytuję ,,kieruje nim diabeł,,jesli ktoś jest przekonany o takim fakcie to o jakiej nerwicy tu jest mowa?
O jakiej depresji?
Bo czegoś tu nie pojmuje...
A myślisz, że o czym powinna być mowa?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
29 stycznia 2018, o 19:46
Ja to widzę tak...
Jeśli ktoś ma przekonanie o tym że ,,mówi czy przemawia bądź kieruje nim diabeł,, lub ktokolwiek inny...nie ma problemów z nerwicom tylko jego problem psychiczny jest dużo dużo głębszy
W nerwicy możemy się bać że diabeł zacznie do nas mówić majadz jednocześnie świadomość że jest to zupełnie niemożliwe .Ale przekonanie iż tak jest jest chorobom nie zaburzeniem
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
29 stycznia 2018, o 19:50
Przede wszystkim, autorka napisała, że mąż MYŚLI, że kieruje nim diabeł. Osoby wierzące często łączą lęki, natręctwa czy czy depresje z pochodzeniem od Zła. Więc to mnie akurat w ogóle nie dziwi. Poza tym Magda opisuje, że mąż był u psychiatry, więc jeśli specjalista zdiagnozowałby sugerowaną przez Ciebie chorobę, z pewnością podjąłby odpowiednie kroki I poinformował pacjenta.
Radzę ostrożność z szafowaniem diagnozami.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
gość1
- Gość
29 stycznia 2018, o 19:54
Magda, od początku czytając Twój wątek wiedziałam, że Twój mąż nie ma depresji.Zauważyć trzeba, że mąż nie miał krytycyzmu. Skoro jest w szpitalu napewno zrobią mu badania min MMPI, który powien pokazać z jaką choroba zmaga się Twój mąż.Jak sama powiedziałaś był pewien, że zostanie rozliczony przez Boga itp. Dobrze dobrane leki pomogą mu i nie jest powiedziane, że choroba nie będzie w remisji. Musisz być dobrej myśli, ważne jest abyś nie czytała o schizofrenii a spotkała się z psychiatra, który powie Ci jak Ty możesz pomóc mężowi.
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
29 stycznia 2018, o 19:58
Kasiu ale ja broń Boże nic nie sugeruje a już na pewno nie diagnozuje nikogo...
Ale trzeba pamiętać że myśli w nerwicy są różne przeróżne ale wiemy że są irracjonalne...
Nie wiem jak było w przypadku męża Magdzi
Który miał również przekonanie o ty że będzie potępiony po smierci...
Wierzył w to bo tak Magda sama napisała
...nie jestem lekarzem tylko na chłopski rozum próbuje to pochwytac...to tylko moja teoria nie koniecznie trafna...
-
gość1
- Gość
29 stycznia 2018, o 20:06
Ja pamiętam na studiach przypadek właśnie z przedmiotu o MMPI i też tam była mowa o grzechu itp. Ale było inaczej niż u nas w nerwicy, depresji..po prostu inaczej, to nie był strach przed tymi myślami a przekonanie o ich prawdziwosci. Żadna choroba psychiczną czy też zaburzenie nie jest wyrokiem.
-
ewelinka1200
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1050
- Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21
29 stycznia 2018, o 20:09
Mądrze napisane...
Przekonanie a lęk przed czymś...to zupełnie dwie różne rzeczy...
-
katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
29 stycznia 2018, o 20:10
Halo, powoli. Po co się nakręcać? Otóż w zaburzeniach lękowych czy depresyjnych właśnie przyjmuje się myśli natrętne jako prawdę, dlatego, że nadaje im się wartość. Boimy się, bo wierzymy, że możemy mieć nowotwór, chorobę psychiczną, homoseksualizm, chęć zabicia drugiej osoby.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.