

Mam takie coś chociaż ona "nerwica " jest ze mna już trochę intensywnie ... od ponad 2 lat , ale analizując swoje życie miałam juz początki w dzieciństwie .
Przechodziłam różne fazy nerwy , obecnie mam najgorszą ... nie wiem za bardzo jak sobię radzić i troche "wariuje" i to uczucie powoduje u mnie stan "bez sensu " "Pustka " takie dziwnie uczucie w głowie ze jakby brak relaksu ciagle napiecie i to ze czuje sie z soba zle sama.. mam mysli głos w głowie "nie rob nic " nie wstawaj z lozka " i tak nic sie w twoim zyciu nie zmieni .. wszytsko jest bez sesnu wyrzuty sumienia ze czasem jestem nerwowa placzliwa i wzywam sie na bliskich katuje sie natertetnmii myslami ...
ale nakgorsze to ze mam mysli ze nie wytrzymam i w koncu byc moze sobie cos zrobie ze nie znajde sensu w zyciu ze jakos ten stan w glowie pustki i leku przed lekiem i tego ze dziwne sie czuje wkrecam sobie depresje albo ja mam i to uczucie nie rob nic i tak nic ci sie nie uda i umrzesz to mam mysli i obrazy myslowe w glowie no a jakby albo gdybanie co by bylo gdybym sobie cos zrobila gdybym skoczyla z balkonu moze bym nie miala gupich mysli ...to natretne gowno caly czas w glowie meczy nawet jak ogladam teraz mecz to nie znika i meczy mysli sa ze moze ja sie nie nadaje do niczego i ten stan w glowie nie minie i wtedy wyjde i skocze...jakas targedia z tym łbem
