Dziękuję Ci za dobre słowo. I ja życzę Ci jak najlepiej! Dużo wyrozumiałości dla samego siebie i cierpliwości na Twojej drodze.menago49 pisze: ↑9 września 2020, o 20:16Mądrze piszesz i widac u Ciebie determinację. Trzymam kciuki bo widze ze Masz moc.Bo ja sie narazie poddaje i dalej uciekam od trudnych emocji.Mam obecnie kryzys napiecie i lęk jest zbyt duże. Teoria opanowana ale jak przyjdzie mocne tapnicie to jest przejebane i tak 2 lata sie ciagnie.Pozdawiam
Nie, nie mam takich wymagań - wręcz przeciwnie - okazuję jej dużo wsparcia w tym, co jest dla niej trudne. Zresztą nie mówię jej o tym, co przechodzę, bo wolę to napisać tutaj.WillBeBetter pisze: ↑10 września 2020, o 07:28Co do relacji z dziewczyną, to nie wiem, czy czasem nie zaczynasz wymagać, aby ona była Twoją terapeutką. Być może robisz to nieświadomie, ale nie możesz od niej wymagać, żeby zrozumiała co się z Tobą w środku dzieje, bo ktoś, kto tego nie przeżywał, nie będzie w stanie tego pojąć.
Dzień 18.
Obudziłem się w nocy, jednak udało mi się zasnąć z powrotem - to zdecydowany plus.
Dzisiaj pracowałem z domu, więc mogłem odpocząć po ostatnich "atrakcjach". Złapałem się na tym, że towarzyszy mi smutek, który przekłada się na różne dziedziny mojego życia, a poza tym pojawił się u mnie lęk. Postanowiłem zmienić swoje myśli, aby nad tym zapanować. Tłumaczyłem sobie, że wspieram siebie, że wykonuję kawał dobrej roboty i moje życie jest udane. Zastosowałem również relaksację mojego organizmu, ponieważ widzę zależność na linii lękowa myśl - napięcie w moim organizmie. Jeśli uspokajam się, kiedy przychodzi do mnie lęk, myśli, które mam, nie są dla mnie tak trudne do przyjęcia.
No i dzisiaj postanowiłem puścić każdą emocję, która przychodzi. Zdenerwował mnie e-mail od koleżanki i aż powiedziałem "ja pier***ę", dzięki czemu napięcie szybko ze mnie zeszło i mogłem jej konstruktywnie odpisać.


Kiedy wszedłem na neutralne tory myślowe, zdziwiłem się, że moje nastawienie do ludzi zmieniło się. Tak bardzo na luzie pogadałem sobie z ekspedientem, płacąc za zakupy... Co ważne, zachowując spokój, łatwiej mi zadbać o siebie i swoje potrzeby. Miałem dzisiaj spotkanie w pracy, które tym razem mnie nie zmęczyło natłokiem informacji, bo wybrałem to, co chcę zrobić i w jaki sposób.
Po pracy byłem na spacerze i pozwoliłem sobie na to, aby pofantazjować na temat scenariusza, który nie jest dla mnie łatwy, tj. tego, że będę sam w życiu. Zacząłem nawet znajdować plusy takiego stanu.
