Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
Hej!
Ja jak zwykle wracam tutaj średnio raz do roku. Kiedy "powroty" są słabsze na uspokojenie wystarczy przeczytanie paru wpisów na forum ale od paru dni nawet to nie pomaga. Mam wrażenie, ze to wszystko po raz kolejny wraca. Przeczytałam ostatnio wszystkie swoje wpisy z forum żeby udowodnić samej sobie, że to już było i mimo lęku nie stało się nic złego. Do tej pory nerwica ujawniała się głównie w symptomach fizycznych, Bóle, kłucia, duszności, agresja na przemian ze zmuleniem. Udało mi się nie zwracać uwagi na objawy fizyczne, czy coś boli, kłuje wszystko olewam i "ryzykuje" w tej kwestii tłumacząc sobie - dobra spoko tym razem mnie bierz i doprowadź do najgorszego- czyli do niczego.
Jednakże od 3-4 dni, wróciła beznadziejna narracja w głowie, myśli że sobie coś zrobie gdzie oczywiście gdzieś baaardzo z tyłu głowy wiem, że tego nie chce. Nagrania znam na pamięć- odnoście natrętów, oczywiście uspokajają na chwile ale zawsze jest to zasrane ALE , że to już na pewno nie to. Że to nie jest możliwe, zeby to trwało tyle czasu i skoro przez ostatnie pół roku było dobrze i nagle znowu wracają myśli lękowe.
Od 3 miesięcy nie pracuje bo niestety byłam zmuszona zamknąć własną działalność i jestem na etapie poszukiwania pracy. Czy możliwe jest to,że faktycznie zbyt dużo wolnego czasu, zbyt dużo czasu sama ze sobą i ze swoimi myślami znowu odbija się to w sposób natrętów, "obrazów" samobójczych i braku sensu w życiu?
Wiele razy udawało mi się po prostu to olać i po jakim czasie przechodziło. Tak teraz znowu to poczucie, że tym razem to już na pewno pierwsze objawy choroby psychicznej i skoro to ciągle wraca to pewnie powinnam brać leki żeby nic złego się nie wydarzyło. Dodam tylko, że leków się boje i bardzo nie chce ich brać i tym bardziej mam nakręcanie, że to musi się skończyc lekami lub leczeniem psychiatrycznym... Zawsze jest ALE.
Uczucie które towarzyszy w tym wszytskim i które jest najbardziej "przerażąjące" to to, kiedy już zaczynam szukać pracy albo zaplanować dzień i tak z tyłu głowy pojawia się opcja - ale po co ? ale nie chce mi się - ale to bez sensu nie rób tego. I wtedy odrazu ciąg myślowa o depresji, o poważnej chorobie psychicznej ale szczególnie o depresji i wyimaginowanym obrazie na temat tej "choroby"../
Ja jak zwykle wracam tutaj średnio raz do roku. Kiedy "powroty" są słabsze na uspokojenie wystarczy przeczytanie paru wpisów na forum ale od paru dni nawet to nie pomaga. Mam wrażenie, ze to wszystko po raz kolejny wraca. Przeczytałam ostatnio wszystkie swoje wpisy z forum żeby udowodnić samej sobie, że to już było i mimo lęku nie stało się nic złego. Do tej pory nerwica ujawniała się głównie w symptomach fizycznych, Bóle, kłucia, duszności, agresja na przemian ze zmuleniem. Udało mi się nie zwracać uwagi na objawy fizyczne, czy coś boli, kłuje wszystko olewam i "ryzykuje" w tej kwestii tłumacząc sobie - dobra spoko tym razem mnie bierz i doprowadź do najgorszego- czyli do niczego.
Jednakże od 3-4 dni, wróciła beznadziejna narracja w głowie, myśli że sobie coś zrobie gdzie oczywiście gdzieś baaardzo z tyłu głowy wiem, że tego nie chce. Nagrania znam na pamięć- odnoście natrętów, oczywiście uspokajają na chwile ale zawsze jest to zasrane ALE , że to już na pewno nie to. Że to nie jest możliwe, zeby to trwało tyle czasu i skoro przez ostatnie pół roku było dobrze i nagle znowu wracają myśli lękowe.
Od 3 miesięcy nie pracuje bo niestety byłam zmuszona zamknąć własną działalność i jestem na etapie poszukiwania pracy. Czy możliwe jest to,że faktycznie zbyt dużo wolnego czasu, zbyt dużo czasu sama ze sobą i ze swoimi myślami znowu odbija się to w sposób natrętów, "obrazów" samobójczych i braku sensu w życiu?
Wiele razy udawało mi się po prostu to olać i po jakim czasie przechodziło. Tak teraz znowu to poczucie, że tym razem to już na pewno pierwsze objawy choroby psychicznej i skoro to ciągle wraca to pewnie powinnam brać leki żeby nic złego się nie wydarzyło. Dodam tylko, że leków się boje i bardzo nie chce ich brać i tym bardziej mam nakręcanie, że to musi się skończyc lekami lub leczeniem psychiatrycznym... Zawsze jest ALE.
Uczucie które towarzyszy w tym wszytskim i które jest najbardziej "przerażąjące" to to, kiedy już zaczynam szukać pracy albo zaplanować dzień i tak z tyłu głowy pojawia się opcja - ale po co ? ale nie chce mi się - ale to bez sensu nie rób tego. I wtedy odrazu ciąg myślowa o depresji, o poważnej chorobie psychicznej ale szczególnie o depresji i wyimaginowanym obrazie na temat tej "choroby"../
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1548
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Musisz popełniać jeden blad,jakiś szczegół.Na pewno dajesz się spowrotem jej wprowadzić,sprytnie Coś zachodzi od tyłu i Ty łapiesz jak ryba przynęte.Jesli chodzi o ten bezsens życia czy te depresję i samobóje mam identyko.Teraz mam taki etap.Lapie mnie rano taka beznadzieja i smutek że to jest bezsensu tamto jest bezsensu,a później z biegiem dnia coraz lepiej chybaze się wydarzy coś negatywnego to już cały dzień z dupy.Damy radę kiedyś z tego wyjdziemy!!ja w to ciągle wierze!!Aleksandranba23 pisze: ↑4 stycznia 2019, o 08:59Hej!
Ja jak zwykle wracam tutaj średnio raz do roku. Kiedy "powroty" są słabsze na uspokojenie wystarczy przeczytanie paru wpisów na forum ale od paru dni nawet to nie pomaga. Mam wrażenie, ze to wszystko po raz kolejny wraca. Przeczytałam ostatnio wszystkie swoje wpisy z forum żeby udowodnić samej sobie, że to już było i mimo lęku nie stało się nic złego. Do tej pory nerwica ujawniała się głównie w symptomach fizycznych, Bóle, kłucia, duszności, agresja na przemian ze zmuleniem. Udało mi się nie zwracać uwagi na objawy fizyczne, czy coś boli, kłuje wszystko olewam i "ryzykuje" w tej kwestii tłumacząc sobie - dobra spoko tym razem mnie bierz i doprowadź do najgorszego- czyli do niczego.
Jednakże od 3-4 dni, wróciła beznadziejna narracja w głowie, myśli że sobie coś zrobie gdzie oczywiście gdzieś baaardzo z tyłu głowy wiem, że tego nie chce. Nagrania znam na pamięć- odnoście natrętów, oczywiście uspokajają na chwile ale zawsze jest to zasrane ALE , że to już na pewno nie to. Że to nie jest możliwe, zeby to trwało tyle czasu i skoro przez ostatnie pół roku było dobrze i nagle znowu wracają myśli lękowe.
Od 3 miesięcy nie pracuje bo niestety byłam zmuszona zamknąć własną działalność i jestem na etapie poszukiwania pracy. Czy możliwe jest to,że faktycznie zbyt dużo wolnego czasu, zbyt dużo czasu sama ze sobą i ze swoimi myślami znowu odbija się to w sposób natrętów, "obrazów" samobójczych i braku sensu w życiu?
Wiele razy udawało mi się po prostu to olać i po jakim czasie przechodziło. Tak teraz znowu to poczucie, że tym razem to już na pewno pierwsze objawy choroby psychicznej i skoro to ciągle wraca to pewnie powinnam brać leki żeby nic złego się nie wydarzyło. Dodam tylko, że leków się boje i bardzo nie chce ich brać i tym bardziej mam nakręcanie, że to musi się skończyc lekami lub leczeniem psychiatrycznym... Zawsze jest ALE.
Uczucie które towarzyszy w tym wszytskim i które jest najbardziej "przerażąjące" to to, kiedy już zaczynam szukać pracy albo zaplanować dzień i tak z tyłu głowy pojawia się opcja - ale po co ? ale nie chce mi się - ale to bez sensu nie rób tego. I wtedy odrazu ciąg myślowa o depresji, o poważnej chorobie psychicznej ale szczególnie o depresji i wyimaginowanym obrazie na temat tej "choroby"../
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
właśnie chodzi o to, że mam miesiąc w którym w ogóle o tym zapominam. Nawet jak przyjdzie jakaś gorsza chwila za chwile zapominam i stwierdam, ze nie mam czasu żeby znowu to przerabiać i to mija, nie skupiam się na tym. Jednak co jakiś czas mam właśnie te nawroty i wtedy już pojawia się ta "pewność" - nie to nie jest nerwica, to na pewno coś gorszego, to nie mozliwe zeby w nerwicy tak mieć, przecież nikt nie wejdzie mi do głowy i skąd oni mogą wiedzieć ze to "TYLKO" nerwica. To upewnianie się , nawet wsród znajomych - czy ja zachowuje sie inaczej niż zwykle? czy widzicie we mnie cos niepokojącego ? zawsze jest ta sama odpowiedź- ze za duzo wolnego czasu, za duzo stresowania się pierdołami. paradoksalnie ja nie stresuje się rzeczami którymi kazdy z nich się denerwuje a mam lęki w jak dla nich " głupotach" .
Potrafie się uspokoić jak ktos mnie zapewni " Olka z toba wszystko jest okej, gdybyśmy widzieli ze dzieje się cos złego to byśmy reagowali" to mnie uspokaja ale chyba jednak tylko na chwilę.
Potrafie się uspokoić jak ktos mnie zapewni " Olka z toba wszystko jest okej, gdybyśmy widzieli ze dzieje się cos złego to byśmy reagowali" to mnie uspokaja ale chyba jednak tylko na chwilę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 31 grudnia 2018, o 14:01
Witam.Mam dd od 5tyg po marihuanie.Teraz wkrecilem sobie, ze jak cos uslysze, zobacze, jakies slowo to wyobrazam to sobie.DD jakby bardzo zmalalo, ale teraz mam to.Czy to z czasem minie?Czy to normalne przy dd.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 31 grudnia 2018, o 14:01
Czyli za jakiś tam czas po prostu nie bede pamietał, ze miałem takie myśli i normalnie bedę mógł oglądać filmy jak wcześniej skupiając się w 100% na nich?Dodam, iż jestem fanem filmów wojennych,często wczuwałem się w bohaterów.Strasznie mi tego brakuje.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Będziesz pamiętał, że miałeś takie myśli, ale nie będą one już robić na tobie wrażenia. Nie będą ciebie straszyć.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
- Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
Czy derealizacja łączy się z objawami takimi jak ból brzucha, osłabienie, zawroty głowy, rozdrażnienie i senność? Czy to objawy chorobowe a nagły atak DD bierze się ze złego samopoczucia?
Czy można mieć takie objawy normalnie po wypiciu kawy, jeśli ma się zespół drażliwego jelita?

Czy można mieć takie objawy normalnie po wypiciu kawy, jeśli ma się zespół drażliwego jelita?
- Guett
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 841
- Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35
Derealizacja to stan psychiczny a nie fizyczny.
Ale może dawać objawy osłabienia, bólu głowy. Bo w końcu jak głowa jest zmęczona to i organizm też.
Brzuch może od stresu tym stanem boleć.
A skoro masz ZJD to prędzej od tego.
Zresztą te objawy może dawać kawa skoro była pita.
Ale może dawać objawy osłabienia, bólu głowy. Bo w końcu jak głowa jest zmęczona to i organizm też.
Brzuch może od stresu tym stanem boleć.
A skoro masz ZJD to prędzej od tego.
Zresztą te objawy może dawać kawa skoro była pita.
i'm tired boss
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 22 października 2018, o 17:20
Ja mam też takie objawy może nie całe czas ale co jakiś czas i mam też DD ale wydaje mi się że u mnie te objawy to od nerwy po prostu. Przecież to nie wyklucza sięGreen_Tea pisze: ↑5 stycznia 2019, o 19:28Czy derealizacja łączy się z objawami takimi jak ból brzucha, osłabienie, zawroty głowy, rozdrażnienie i senność? Czy to objawy chorobowe a nagły atak DD bierze się ze złego samopoczucia?![]()
Czy można mieć takie objawy normalnie po wypiciu kawy, jeśli ma się zespół drażliwego jelita?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 127
- Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12
Green_Tea pisze: ↑5 stycznia 2019, o 19:28Czy derealizacja łączy się z objawami takimi jak ból brzucha, osłabienie, zawroty głowy, rozdrażnienie i senność? Czy to objawy chorobowe a nagły atak DD bierze się ze złego samopoczucia?![]()
Czy można mieć takie objawy normalnie po wypiciu kawy, jeśli ma się zespół drażliwego jelita?
[/quote
Podczas derealizacji miałam takie objawy jak zawroty glowy, osłabienie, senność. itp . Mnie teraz np odcięło dość mocno po hardcorowej migrenie z aurą, której dawno nie miałam. Migrena minęła zaczął się napieciowy ból głowy. Kilka dni mnie męczył . Jak masz zespół jelita drażliwego to takie bóle brzucha po kawie są mozliwe.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 127
- Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12
Podczas derealizacji miałam takie objawy jak zawroty glowy, osłabienie, senność. itp . Mnie teraz np odcięło dość mocno po hardcorowej migrenie z aurą, której dawno nie miałam. Migrena minęła zaczął się napieciowy ból głowy. Kilka dni mnie męczył . Jak masz zespół jelita drażliwego to takie bóle brzucha po kawie są mozliwe.Green_Tea pisze: ↑5 stycznia 2019, o 19:28Czy derealizacja łączy się z objawami takimi jak ból brzucha, osłabienie, zawroty głowy, rozdrażnienie i senność? Czy to objawy chorobowe a nagły atak DD bierze się ze złego samopoczucia?![]()
Czy można mieć takie objawy normalnie po wypiciu kawy, jeśli ma się zespół drażliwego jelita?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Jakie sa wasze napieciowe bóle glowy?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 127
- Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12
U mnie zależy. Raz jest to opaska w okół głowy, raz pulsowanie w skroniach.