Druga sprawa- z powodu uprawiania ekstremalnej kulturystyki często badam sobie różne parametry dla mnie istotne i czasem zaglądam do dietetyka. No i odkąd dostałem nerwicy mam całe ciało pocięte rozstępami, zmniejszyła mi się trochę wydolność, zwiększył mi się flak, a do tego urządzenie, które bada skład ciała wyraźnie pokazało, że odkąd mam nerwicę mam zmniejszoną diurezę i lekkie zatrzymanie wody w organizmie (oczywiście nerki są w porządku- usg ok, kreatynina ok i poziom cystatyny C również prawidłowy- badania moczu również prawidłowe). Dla niewtajemniczonych to wszystko jest sprawką działania kortyzolu, czyli hormonu stresu. Rezonans magnetyczny wykluczył wszelkie guzy nadnerczy czy przysadki mózgowej, więc sprawą oczywistą jest, że wysoki poziom kortyzolu bierze się po prostu z nerwicy, bo nie ma u mnie skąd indziej. Czy wahania hormonów mogą wpłynąć na samopoczucie, nogi jak z waty itd.? Oczywiście, że mogą.
-- 1 października 2016, o 22:22 --
Ja do tej pory mam czasem okresy duszności (jest to związane jak wcześniej pisałem z okresami wzmożonego stresu). Najgorzej miałem jak jadłem paroksetynę, wtedy naprawdę miałem pozwężane oskrzela i to była dopiero duszność- miałem suchy kaszel i nie mogłem złapać oddechu, bo wszytko mi świszczało. W końcu po odstawieniu leków te świszczenia ustały, ale dziwne duszności czasem wracały (ale to takie wrażenie jakby klatka piersiowa była ciężka, albo oddechy były jakby niezsynchronizowane z potrzebą organizmu) więc zrobiłem próbę wysiłkową u znajomego kardiologa. Powiedziałem, że nie chce mi się biegać bo ważę 120 kilo, więc dali mi 7.5 MT, czyli coś jakby symulację szybkiego marszu pod ogromną górę. Jak tętno wskoczyło mi po 10 minutach na 230/min to se dali spokójulewny_deszcz pisze:Ja niestety mam taką męczliwość mięśni i słabość, że po krótkich ćwiczeniach jestem już mega zmęczona, serce wali i jest duszność...Euzebiusz pisze:O dziwo duszności i to osłabienie jakoś nie lubią wysiłku fizycznego- gdybym był na coś fizycznie chory to powinno być odwrotnie.
myślisz że mimo wszystko powinnam cisnąć treningi?

Nie wiem czy masz cisnąć treningi bo Cię nie znam, jak masz jakieś wątpliwości najlepiej idź zrobić sobie USG serca oraz próbę wysiłkową. Jeśli masz jakąś wadę serca nie ma co ryzykować. Ja po swoim doświadczeniu widzę, że nerwica lubi stwarzać iluzję, że zabiera siłę. Pomyśleć, że 15 lat temu myślałęm, że jak ktoś ma nerwicę to jest po prostu nerwowy hahahah

Napisz coś więcej co ćwiczysz, od kiedy, czy wcześniej cokolwiek ćwiczyłaś itd. Wydolność tlenowa i beztlenowa organizmu to dwie różne rzeczy, które nie są dane Ci raz na zawsze. Musisz o nie cały czas dbać, a jak nie dbasz to zanikają. Podam Ci mój przykład- w czasach licealnych byłem chudy jak patyk, byłem świetny w biegach długodystansowych, ale na ławce ledwo wyciskałem na klatę sam gryf olimpijski (ok 20kg.) Od jakiegoś czasu sytuacja się odwróciła, podnoszę potężne ciężary nawet po 12-15 powtórzeń, ale jeśli chodzi o wysiłek aerobowy to już jest gorzej, bo po prostu od 8 lat go zaniedbałem. Nie jest wytłumaczeniem, że duża masa mięśniowa=słabe bieganie, są po prostu różne rodzaje wysiłku do których można organizm przyzwyczaić. Jest np. zawodnik UFC Mark Hunt, który przy wzroście 170 cm waży 125kg, a jakoś ma również niesamowitą kondycję w czasie walk. Jak wskoczyłem pierwszy raz od 8 lat na steppera to po 5 minutach myślałem, że serce mi wyskoczy i mnie udusi. Po 4 takich sesjach robię już bez problemu 20 minut aerobów i schodzę ze steppera w normalnym stanie bez jakiejś wielkiej zadyszki i mógłbym dalej zasuwać, ale nie mam czasu.